Leeo może uratować życie. Da znać, gdy w domu wybuchnie pożar

Leeo może uratować życie. Da znać, gdy w domu wybuchnie pożar28.10.2014 08:06
Adam Bednarek

Leeo to nie jest zwykły czujnik dymu bądź też tlenku węgla. Gadżet skupia się na tym, by poinformować właściciela o zagrożeniu, gdy nie ma go w domu.

Niestety coraz częściej słyszeć będziemy o tym, by w odpowiedni sposób zabezpieczać swoje domy jesienią i zimą. To niebezpieczny okres, bo przede wszystkim teraz jesteśmy narażeni na pożary czy zaczadzenia - częściej palimy w piecach, rzadziej otwieramy okna i przewietrzamy mieszkania. Dopiero tragedie przemawiają do ludzi, by kupić nie aż tak drogą “czujkę”. Ale i to nie zawsze pomaga.

Czujniki dymu i tlenku węgla sprawdzają się, gdy jesteśmy w domu. Szybko wyczuwają zagrożenie i pozwalają nam zareagować. Tylko co nam po alarmie, gdy nie ma nas w domu? Mamy liczyć na to, że sąsiad usłyszy wycie? Ale co, jeśli nikogo w okolicy nie będzie?

Wówczas może dojść do najgorszego - do wybuchu lub pożaru. Dlatego warto zainteresować się Leeo. To gadżet, który współpracuje z tradycyjnymi “czujkami”. Sprzęt podpina się do kontaktu i podłącza do domowej sieci WiFi, by w razie czego urządzenie mogło wysłać powiadomienie na smartfona.

Leeo - stróż w mieszkaniu

Leeo przede wszystkim nasłuchuje. Jeśli któryś z czujników zaczyna wyć, Leeo informuje o tym właściciela mieszkania. Gdy jednak nie ma odpowiedzi, wysyła też powiadomienie do wybranych osób. Dzięki temu ktoś może szybko zareagować, wzywając odpowiednie służby.

Gadżet pełni też funkcję nocnej lampki, choć to jedynie dodatek
Gadżet pełni też funkcję nocnej lampki, choć to jedynie dodatek

Warto na Leeo spojrzeć też z nieco innej perspektywy. Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że dzisiejsze “inteligentne” urządzenia zastępują stare, mniej mądre. Tymczasem Leeo nie jest alternatywą, a dodatkiem.

Nie trzeba niczego wymieniać, tylko dokupić. Czy to będzie nowa moda? Twórcy gadżetów, zamiast skupić się na tym, jak tchnąć nowe życie w stare przedmioty, będą teraz zastanawiać się, jak do tradycyjnych urządzeń dorzucić smart technologię?

Leeo kosztuje 99 dolarów i możecie kupić sprzęt na stronie producenta.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.