Nadgryzione jabłko pozbawione magii – co się dzieje z reklamami Apple?

Nadgryzione jabłko pozbawione magii – co się dzieje z reklamami Apple?10.08.2015 17:20
Zdjęcie logo Apple pochodzi z serwisu Shutterstock. Autor: Lester Balajadia
Władysław Krakowiak

Każdy wie, że podstawą dobrej sprzedaży jest reklama. Nikt nie kupi sprzętu w ciemno, ale jeżeli go dobrze zaprezentujesz, nawet produkt średniej jakości okaże się hitem. Apple ma te obie rzeczy - sprzęt i marketing. Albo raczej miał.

Bynajmniej nie chodzi mi o jakość sprzętu nadgryzionego jabłuszka. Każdy kto miał z nim styczność wie, że dbałość o detale, wykończenie, komponenty i cała estetyka są niemal wzorowe. Ciężko znaleźć konkurencję dla giganta z Cupertino. Ale nie chodzi o jakość czy też piękno.

Głównym powodem zakupu była ta cała otoczka, która bardzo wyraźnie wpływała na odbiór klientów. Ja sam jestem tego bardzo dobrym przykładem, lecz nie strona internetowa i nie sklep przekonały mnie do ich urządzeń, a właśnie reklama.

Zdjęcie iPhone’a 4S pochodzi z serwisu Shutterstock. Autor: George Dolgikh
Zdjęcie iPhone’a 4S pochodzi z serwisu Shutterstock. Autor: George Dolgikh

„Say hello for the most amazing iPhone yet ”

Pierwszą reklamą jaką zobaczyłem była prezentacja iPhone 4s. Chociaż to nie jest odpowiednie słowo. Bardziej pasuje tutaj słowo „pokaz”, tak jak pokaz sztucznych ogni, czy magii. Właśnie to słowo „magia” jest tym właściwym wyrazem. Nie ma tutaj żadnego chwalenia się parametrami, ani opinii innych ludzi w stylu: „o jakie to jest fajne, najlepszy telefon!” W trzydziestu sekundach są pokazane przypadkowe osoby korzystające z telefonu podczas różnych, nieoczekiwanych zdarzeń.

Bez zbędnej narracji, bez wkurzających napisów, które męczą wzrok i odwracają uwagę od samej reklamy. Spokojna muzyka w tle zupełnie nie denerwowała, była wręcz kojąca. Na koniec jedno proste zdanie: „say hello for the most amazing iPhone yet”. Dla mnie to chyba jedna z najlepszych reklam Apple w ogóle, która pokazuje nie to jaki ten telefon jest wspaniały, ale to, że pomaga ludziom uprościć życie. To chyba wystarczający argument.

Nowe nie znaczy lepsze...

Wraz z premierą piątej generacji iPhone'a pojawiły się też nowe reklamy. Tutaj zmiany są bardziej subtelne. Różnice pomiędzy scenariuszami reklamy są niewielkie – ma oddawać emocje użytkowników telefonu. Gołym okiem widać, że twórcy wzorowali się na poprzedniczce. Skoro wcześniejsza była bardzo dobra, to po co to zmieniać? Mimo wszystko koncept reklamy trochę się różnił, ponieważ o samym telefonie prawie w ogóle nic nie ma.

Gdyby nie oddzielna reklama trwająca dwie i pół minuty i przedstawiająca telefon, w ogóle bym nie wiedział z czym mam do czynienia, oprócz tego że mogę słuchać muzyki. Tak samo jest z drugą, bliźniaczo podobną zajawką telefonu, w której zamiast słuchać muzyki ludzie robią zdjęcia i kręcą filmy. Wszystko wygląda naprawdę dobrze, tylko po co dzielić to na części, skoro można połączyć to w jedność?

...czasami wręcz znacząco gorsze

Patrząc na ostatnie wyczyny producenta jabłek, można dojść do wniosku, że zupełnie zapomnieli jak reklamować swój produkt. Chcecie przykład? Proszę bardzo, wystarczy zacytować wspaniałomyślny slogan „if it's not an iPhone, it's not an iPhone”. Jeszcze nie wystarczy? No to jedziemy dalej.

Spokojna muzyka została zastąpiona jakimś dziwacznym bitem zrobionym z przypadkowych ścieżek w 15 minut, który nie dość że nie pozwala się skupić, to po prostu denerwuje. Do tego narracja, która z uporem twierdzi, wręcz chwali, że prawie wszyscy użytkownicy są zadowoleni. W to akurat śmiem wątpić.

No i ostatni problem, który mnie bardzo denerwuje: zbyt chaotyczne przemieszczanie się telefonu po ekranie. Praktycznie nie sposób zobaczyć go w całości na dłużej niż 3 sekundy. Może od tego rozboleć głowa. Daruję już sobie opis jeszcze jednej, prawie identycznej reklamy, która w zasadzie mówi o niczym, tak jak poprzedniczka.

Naprawdę zastanawiam się, co piarowcom strzeliło do głowy żeby wyprodukować coś takiego? Już pominę ten slogan, który chyba chcieli dostosować do poziomu społeczeństwa (z drugiej strony można poczuć się urażonym), ale w porównani z poprzednikami ta reklama nie ma niczego na swoją obronę.

Ciekawy przypadek Apple z Cupertino

Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź trochę zaskakuje, ale też daje do myślenia. Przyczyną tak nagłego spadku „jakości” w reklamie jest fakt, że Apple postanowiło samemu produkować spoty reklamowe, a nie korzystać z pomocy agencji reklamowej TBWA\Chiat\Day. Rezultat mówi sam za siebie.

Zastanawia mnie jednak, kto poczynił taki, a nie inny krok, ponieważ chęć oszczędzenia pieniędzy brzmi jak abstrakcyjny żart. Wiem tylko jedno, że jeżeli w przyszłości Apple będzie dalej reklamować swoje produkty, to staną się one zwykłymi gadżetami pozbawionymi duszy, a przede wszystkim „magii”.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.