Najsłynniejsze błędy programistyczne [cz. 2]

Najsłynniejsze błędy programistyczne [cz. 2]18.02.2013 13:00
Mariusz Kamiński

Praca programisty może być skrajnie różna. Można programować aplikację i grę i w nieskończoność wypuszczać do nich łatki bez specjalnego strachu o efekty poprzednich bugów. Można też znaleźć się w przedziale odpowiedzialności na równi z neurochirurgiem. Wtedy już żadna łatka nie pomoże...

Praca programisty może być skrajnie różna. Można programować aplikację i grę i w nieskończoność wypuszczać do nich łatki bez specjalnego strachu o efekty poprzednich bugów. Można też znaleźć się w przedziale odpowiedzialności na równi z neurochirurgiem. Wtedy już żadna łatka nie pomoże...

Ariane 5, Lot 501

Tradycyjnie rozpoczniemy od lotów kosmicznych, bez ofiar śmiertelnych, ale za to z pokaźnymi ofiarami w funduszach. Ponownie poznacie winowajcę w formie wadliwego kodu i dowiecie się co nieco o sposobie programowania tego typu przedsięwzięć.

Ariane to znany i wieloletni program europejskiej agencji kosmicznej ESA. Opisywany lot 501 oderwał się od ziemi 4 czerwca 1996 r. Po kilku chwilach stał się lecącym w dół pomnikiem ignorancji i bezbrzeżnej głupoty inżynierów oraz programistów odpowiadających za poprawne przygotowanie oprogramowania. Nie, nie ma w tym ani odrobiny przesady.

Ariane 5 otrzymał platformę nawigacyjną od Ariane 4 na zasadzie kopiuj-wklej. Nikt nie przejął się tym, że przeciążenia oraz tor lotu różniły się znacznie od tych w Ariane 4. Było oczywiste, że oprogramowanie może nie poradzić sobie z tak odmiennymi warunkami wznoszenia. Fakt, że nie zdecydowano się na aktualizację, nie był jednak najgorszy. Otóż nie przeprowadzono ani jednej symulacji startu Ariane 5 ze starym oprogramowaniem. Poczyniono taki test zaraz po nieudanym starcie i efektem była oczywiście katastrofa.

Podczas pierwszych faz lotu (30 sekund po oderwaniu się od platformy Kourou ELA-3) autopilot zaczął gwałtownie korygować pozycje dyszy dopalaczy, by po chwili zrobić to samo z dyszą głównego silnika. Powodem takiej akcji były błędne dane dostarczone przez komputer nawigacyjny do modułu sterującego. Skąd wzięły się błędne dane?

Oprogramowanie pilota napisane zostało w języku Ada. Główną przyczyną katastrofy było przekroczenie zakresu liczb (integer overflow), co stało się przez wyłączenie asercji i nieprawidłową ochronę przed tego typu zdarzeniem (linijka poniżej ukazuje fragment kodu odpowiedzialny za "overflow").

P_M_DERIVE(T_ALG.E_BH) := UC_16S_EN_16NS (TDB.T_ENTIER_16S ((1.0/C_M_LSB_BH) * G_M_INFO_DERIVE(T_ALG.E_BH)));

Błąd pojawił się, gdy przeprowadzona została niechroniona konwersja liczb z 32 bitów na 16 bitów. Poprawny zapis powinien wyglądać następująco:

L_M_BH_32 := TBD.T_ENTIER_32S ((1.0/C_M_LSB_BH) * G_M_INFO_DERIVE(T_ALG.E_BH));

if L_M_BH_32 > 32767 then

P_M_DERIVE(T_ALG.E_BH) := 16#7FFF#;

elsif L_M_BH_32 < -32768 then

P_M_DERIVE(T_ALG.E_BH) := 16#8000#;

else

P_M_DERIVE(T_ALG.E_BH) := UC_16S_EN_16NS(TDB.T_ENTIER_16S(L_M_BH_32));

end if;

Dodatkowy kod to test na przekroczenie zakresu liczb. Jego brak spowodował gwałtowne zmiany kursu i pierwsze fazy dezintegracji przez przeciążenia. System kontroli lotu wysłał sygnał autodestrukcji i dokończył dzieła zniszczenia. Powyższy błąd programistyczny kosztował około 400 000 000 dol.

Awaria prądu w USA i Kanadzie w 2003 r.

Dla ponad 50 milionów ludzi były to trzy dni strachu, paniki i prawdziwej lekcji przeżycia. Wszystko przez pewien serwer w niewielkiej sterowni korporacji FirstEnergy. Przez drobny błąd w oprogramowaniu niewielka i niegroźna awaria przekształciła się w niekontrolowaną katastrofę energetyczną. Awarii uległo aż 265 elektrowni! Cały Nowy Jork pogrążył się w ciemnościach. W ciągu kilku chwil miliony ludzi straciło dostęp do energii elektrycznej.

Za awarią stał wspominany w poprzednim odcinku cyklu "błąd hazardu". Tkwił on w oprogramowaniu zarządzania energią General Electric zainstalowanym w systemie XA/21 (odmiana Unix). Po pojawieniu się hazardu zawiesił się system alarmowy i tkwił w stanie bezczynności przez ponad godzinę. Przez ten czas operatorzy nie wiedzieli, co się dzieje, i nie mogli zareagować.

Co gorsza, po przepełnieniu się kolejki zadań padł główny serwer i zaraz po nim serwer awaryjny. Operatorzy w dalszym ciągu nie mogli zareagować, bo błąd spowodował zwiększenie opóźnienia wyświetlania obrazów na ekranach kontrolnych z 2 sekund do 59! Po kilku alarmujących telefonach i pierwszych awariach technicy, patrząc na monitory, uspokajali dzwoniących i informowali, że wszystko wygląda OK.

Pojawiające się w tym czasie nadwyżki energii nie mogły zostać wyrównane i spowodowały efekt domina. Przegrzane linie wysokiego napięcia zaczęły się rozciągać i opadać w kierunku drzew, gdzie następnie przepalały się i powodowały spięcia. Brak linii przesyłowej oznaczał konieczność konserwacji produkowanego prądu, co może trwać jedynie krótką chwilę. Elektrownie wyłączają się w trybie awaryjnym, jedna po drugiej. Brak poprawnej obsługi sieci powoduje złe przekierowania napięć. Kolejne linie wysokiego napięcia się przegrzewają i koło się zamyka.

Co ciekawe, poza zarzutem o używanie wadliwego oprogramowania pojawiły się także inne zastrzeżenia. Jednym z nich było nieprzycięcie drzew, co spowodowało większość przepaleń linii. Lawina pozwów wytoczonych przez fabryki, szpitale i osoby poszkodowane przez "blackout" sprawiła, że wiele spraw o odszkodowania toczy się do dzisiaj.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.