Największa kolekcja gier sprzedana za prawie milion dolarów. To ostatnia okazja - już nie jesteśmy kolekcjonerami

Największa kolekcja gier sprzedana za prawie milion dolarów. To ostatnia okazja - już nie jesteśmy kolekcjonerami20.06.2014 07:47
Adam Bednarek

Dobrze, że ktoś to kupił. Mam nadzieję, że za jakiś czas odda do muzeum. Ludzie będą zabierać dzieci i mówić: „Zobaczcie, moi mili, kiedyś tym zajmowali się ludzie. Zbieraniem przedmiotów”.

Przesadą byłoby stwierdzenie, że kolekcjonowanie wszystkiego umrze. Nie da się jednak ukryć, że stanie się zajęciem dziwaków. Kolekcjonerzy będą prawdziwymi hipsterami. Zbyt alternatywni, żeby pobierać materiały z Sieci.

Za wzór stawiać będą Michaela Thommasona. Jeszcze do niedawna posiadacza największej kolekcji gier na świecie. Kolekcjoner nie został jednak przegoniony, tylko tytuł stracił. Bo zdecydował się wszystkie swoje zbiory sprzedać.

The World's Largest Video Game Collection - Michael Thomasson's Guinness Book of World Records Event

Kolekcja składająca się z ponad 11 tysięcy egzemplarzy została sprzedana za 750 tysięcy dolarów. Dużo, prawda? Wysoką cenę tłumaczy się tym, że Thommason w swoich zbiorach miał rarytasy, a ponad 2 tysięcy pudełek nawet nie rozpakował.

Tym zajmowali się ludzie

Mam wrażenie, że nowy właściciel jednak nie za to zapłacił. Owszem, eksponaty są ważne, ale jeszcze ważniejsze jest uchwycenie historii. Uwiecznienie nawyku, który niebawem dotyczyć będzie jedynie nielicznych. Albo... nikogo.

To jak ostatnie nagrania muzyka. Albo ostatnie rękopisy pisarza. Wiemy, że więcej już takich nie będzie, więc dlatego ma to taką wartość.

Z tą kolekcją sprzedaną za 750 tysięcy dolarów jest podobnie. Może ktoś ma 10 tysięcy gier, ktoś 8 tysięcy, ktoś 5 tysięcy – nieważne. Nieważne, bo to już ostatnie takie przypadki. Kolekcjonowanie gier (ale też muzyki, filmów czy książek) powoli przestaje być racjonalne i opłacalne. I dlatego ta najliczniejsza jest tyle warta.

Teraz mamy do czynienia z co najwyżej gromadzeniem gier. Właśnie ruszyła wyprzedaż na Steamie. Znowu nasze zbiory powiększą się o 20-30 tytułów, które kupiło się za grosze. Pewnie, to też jakiś rodzaj kolekcjonowania. Ale nie taki jak dawniej.

Nie oszukujmy się: konto na Steamie nigdy nie będzie warte tyle co taka kolekcja

Chociaż... biorąc pod uwagę fakt, że samo „kupowanie” gier na własność może przejść do historii. I wcale nie mówię tu o takich usługach jak PlayStation Now czy OnLive, choć to faktycznie przyszłość. Pewnie niebawem wszystko będziemy wypożyczać i streamować.

Tyle że to dzieje się już teraz. Jest PlayStation Plus, w ramach którego zgarnia się darmowe gry. Niby to dodatek do multiplayera, bo bez abonamentu w Sieci się nie pogra, ale wielu korzysta z usługi też dlatego, żeby dostać coś, teoretycznie, za darmo.

Na Xboksie One jest podobnie. Jednak takie usługi jak PlayStation Plus czy Games with Gold mają haczyk – dostęp do gier ma się jedynie, gdy abonament jest opłacony. Subskrypcja wygasa? Grom, które co miesiąc wpadają, należy powiedzieć „żegnajcie”.

Do czasu, gdy nie wykupi się kolejnego abonamentu. To chyba wystarczający dowód na to, że te gry do nas nie należą. O jakim kolekcjonowaniu więc mowa?

Wszystko jest w chmurze, nie na własność

Wcale się nie żalę, taka sytuacja bardzo mi odpowiada. Wbrew pozorom uważam, że wypożyczanie gier jest korzystniejsze. Paradoksalnie mam motywację, żeby w coś zagrać. Bo przecież za jakiś czas gra może zniknąć. A gdy jest na półce – cóż, dokupuję kolejne, mówiąc sobie: „Za jakiś czas na pewno je odpalę!”.

Żałowałem ostatnio, że BoxOff Play ma taką ubogą ofertę. Usługa zapowiadała się świetnie i miała być growym Spotify, tymczasem na razie miesięczny abonament daje dostęp do bardzo starych i raczej kiepskich gier.

Ale to też znak, że polski rynek się zmienia i że jesteśmy coraz dalej od kupowania gier na własność. Takie czasy, wszystko się zmienia. Dlatego wcale nie dziwi mnie fakt, że ktoś płaci tyle tysięcy dolarów za to, żeby uwiecznić nawyk zbierania.

Fajnie, że dołożyłem do tego swoją cegiełkę. Miło wiedzieć, że coś, czym zajmowałem się także ja, mogło być tyle warte. Ale nie oszukujmy się: to już historia.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.