Producenci gier wideo traktowani są źle
Żyjemy w czasach, kiedy wielu młodych ludzi pragnęłoby się związać z branżą gier wideo na zawsze. Często nie wiedzą, na co się piszą, co ich czeka, jak wygląda to od środka. Do wielu głosów dołącza pan Brian Fargo, twórca Wasteland.
28.03.2012 21:00
Żyjemy w czasach, kiedy wielu młodych ludzi pragnęłoby się związać z branżą gier wideo na zawsze. Często nie wiedzą, na co się piszą, co ich czeka, jak wygląda to od środka. Do wielu głosów dołącza pan Brian Fargo, twórca Wasteland.
Współtwórca tak kultowych gier, jak Wasteland, Fallout, Bard’s Tale, w świetnym wywiadzie dla Ripten.com opowiada o wielu rzeczach. O swoim nowym projekcie, o kontaktach z innymi twórcami, o Kickstarterze. Oraz o pracy w branży.
Już wielokrotnie było słychać, że nie jest różowo. Tworzenie gier wideo to problemowa sprawa, pełna wyrzeczeń związanych z wydawcami, producentami i innymi diabelskimi istotami. Fargo porusza kilka ciekawych wątków – przede wszystkim mówi o tym, że Wasteland 2 został odrzucony przez każdego możliwego wielkiego wydawcę, a jego zabawny film promocyjny gry bazował na prawdziwych wydarzeniach. Także o tym, że projekt nie interesował nikogo poważnego.
Dalej idą kolejne działa – opowiada o tym, że przez wydawcę koszty produkcji rosną nawet o 35%, a często nie z winy producenta gra wychodzi na rynek zabugowana. Często nie wypłaca się premii za dobre wyniki, szukając bzdurnych argumentów. Wydawcy patrzą także na metacritics, a producenci milczą, ponieważ boją się, że nie dostaną kontraktu. Podobny wydźwięk miał również wywiad z Agness Kaku przeprowadzony na Hardcore Gaming – współpraca z dużymi wydawcami to współpraca trudna finansowo, terminowo oraz artystycznie.
Smutne czasy, w końcu gdy niedawno kupowałem steamowe Vampire, to przecież moje pieniądze nie poszły do byłego Troika oraz twórców gry, ale do kieszeni Koticka. Fargo jednak twierdzi, że dzięki Kickstarterowi oraz Steam producenci będą w stanie coraz częściej tworzyć gry bez pomocy wydawców. Gry może mniejsze, może mniej piękne, ale wcale nie oznacza, że gorsze. Oby Wasteland 2 nie tylko okazał się sukcesem komercyjnym, lecz przede wszystkim pokazał nową drogę.
Źródło: Ripten