Nie, piractwo w Wielkiej Brytanii nie będzie legalne. I bardzo dobrze

Nie, piractwo w Wielkiej Brytanii nie będzie legalne. I bardzo dobrze23.07.2014 10:22
Zdjęcie laptopa pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Na Wyspach nie przestaną przejmować się piractwem. I słusznie, bo już się bałem, że niektórzy zechcą, byśmy poszli ich drogą.

To znaczy? Według pierwszych - i jak się okazało nieprawdziwych - informacji Wielka Brytania miała przestać karać za pobieranie plików. Portal technologie.gazeta.pl wyprostował tę wiadomość, cytując Petera Jonesa, przedstawiciela grupy Creative Content UK:

To jest dodatkowa inicjatywa, która ma zachęcić ludzi do korzystania z legalnych źródeł. W żaden sposób nie zmienia ona polityki firm ani obowiązującego prawa. Wszystko będzie działało, jak dotychczas.

Piractwo nie jest legalne

Czyli nic się nie zmieni. Nadal różne firmy będą mogły zgłaszać sprawę do prokuratury, jeżeli uznają, że ktoś przegina. Kary były, są i będą. I całe szczęście. Jak to?

Nie chciałbym, żeby państwo ugięło się przed piractwem tylko dlatego, że złapanie ściągających jest niemożliwe. Gdy tekst o tym, że Wielka Brytania “zalegalizuje piractwo” trafił na Wykop, wielu użytkowników pisało: “dobrze postąpili, przecież to i tak martwe prawo”.

Niby boimy się wizyty smutnych panów mówiących: “proszę dać nam swój komputer”, ale tak naprawdę tego typu akcje to albo nieliczne wyjątki, albo miejskie (a raczej internetowe) legendy. Może i ktoś poniósł karę, ale większość nielegalnie ściągających śpi spokojnie. I doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, bo wielu czuje się bezkarnych. I ma rację.

Tyle że to żaden argument. Fakt, że organy ścigania sobie nie radzą, nie oznacza, że na dane przestępstwo należy przymknąć oko. Nie twierdzę, że zaostrzenie przepisów jest najlepszym rozwiązaniem, ale na pewno trzeba szukać innych dróg, a nie poddawać się i bezradnie rozkładać ręce.

Nie chciałbym, żeby polskie prawo kiedykolwiek kapitulowało. Owszem, zdarza się to, ale nie… oficjalnie. Rzadko kiedy wprost wywiesza się białą flagę. I oby piractwo nie stało się niechlubnym wyjątkiem.

Opłacalne piractwo

A czy może się stać? Owszem, bo pójście na rękę piratom to… niezły interes. Jak każdy populizm. Sam pamiętam wypowiedzi z okresu, w którym głośno było o ACTA. Artysta, który nie krytykował wprost piractwa, mógł liczyć na przychylne komentarze.

Krytykujący z kolei obrywali. I to tak, że ciągnie się za nimi do dziś. Wszyscy znamy memy ze Zbigniewem Hołdysem, a “Strata Kazika” liderowi Kultu wypominana jest do dziś. Mimo że piosenki Kultu czy solowe albumy Kazika od dawna dostępne są na YouTube za darmo, więc jego stosunek do “udostępniania za darmo” zmienił się diametralnie.

Zresztą w tej całej akcji Brytyjczyków mało rzeczy jest do chwalenia. Wiemy już, że “legalizacja piractwa” to pic na wodę, ale “uświadamianie” internetowych korsarzy już nie. Creative Content UK będzie tłumaczyło ludziom, że nielegalne pobieranie plików jest niedobre. Tak jakby nikt tego nie wiedział.

Niewiedza nie tłumaczy

W ankietach wielu przyznaje, że nie wie, że ma dostęp do legalnej alternatywy. Ale czy to nie jest łatwe usprawiedliwienie? Przecież wystarczy rozejrzeć się po serwisie i już wiadomo, gdzie się znajdujemy. Czy nikogo nie niepokoi fakt, że film dostępny jest w Sieci, mimo że premiery kinowej jeszcze nie było? Nie róbmy z ludzi naiwniaków.

Powstają kolejne akcje i inicjatywy, tymczasem sprawa jest prosta jak drut. Zamiast uświadamiania, lepiej obniżać ceny. Tym zajmować się powinny firmy, nie potrzeba do tego specjalnych organizacji. Tyle że państwo nie może utrudniać, a tak dzieje się już dzisiaj. Wiemy o planach ZAiKS-u o “podatku od piractwa”. Do tego dochodzą liczne podatki. Nikt nie obniży w związku z tym ceny, bo zbankrutuje.

Państwo nie może ingerować, nie może sugerować, tylko prostu ma dbać o to, żeby prawo było przestrzegane. Bo Spotify i tego typu przedsięwzięcia (np. strony z tanimi ebookami) będą zawsze miały pod górkę, jeżeli prawo się wycofa z powodu bezradności. Dlatego z nieprawdziwych informacji z Wielkiej Brytanii powinniśmy się cieszyć, a nie smucić się, że z tych planów nic nie wyszło. Bezprawie i anarchia wcale nie sprawi, że wszystkim będzie lepiej.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.