Niech Celebgate będzie ostrzeżeniem dla dużych firm - nie umiesz dbać o naszą prywatność, upadnij!

Niech Celebgate będzie ostrzeżeniem dla dużych firm - nie umiesz dbać o naszą prywatność, upadnij!01.09.2014 17:39
Adam Bednarek

Jennifer Lawrence nago, Kate Upton nago, Rihanna nago. Zdjęcia, które trafiły do Internetu, to ciekawy przykład na to, że w Sieci wszyscy jesteśmy równi. I popełniamy te same błędy.

CelebGate - wyciek nagich zdjęć celebrytek

Jennifer Lawrence nie różni się niczym od polskiej dziewczyny z Facebooka, ShowUpa czy innego Instragrama. No dobrze, znana aktorka ma na swoim koncie miliony, wszyscy rozpoznają ją na ulicy, kocha się w niej ¾ męskiej populacji, ale co z tego, skoro robi sobie mniej więcej takie same zdjęcia, jak… wszyscy. Nie dziwi was ten brak, hm, klasy?

Jednak nie tylko o to tu chodzi, a o swego rodzaju dziecięcą wiarę w to, że w Sieci nic nam nie grozi i nasza prywatność jest bezpieczna. Teoretycznie nic w tym złego, ale jak się teraz okazuje, Internet wciąż nie jest dobrym miejscem, by takie gorące fotki trzymać.

To na swój sposób pocieszające, że my, zwykli ludzie, nie jesteśmy w tym naiwnym myśleniu osamotnieni. Marta wielokrotnie pisała o osobach, które same się wystawiały i jakby na własne życzenie padały ofiarą oszustwa.

Prawie zawsze Internet jest zgodny: “idioci”. Jak mogli popełnić takie proste błędy? A tu proszę, to nic nadzwyczajnego. Nie ma się z czego śmiać, po prostu tak traktuje się Internet. Jak pamiętniczek zamykany na kłódkę.

Jeszcze niewielu wie, że znalezienie odpowiedniego wytrychu nie jest niemożliwym zadaniem.

Wydawać by się mogło, że taka Jennifer Lawrence jest ostrożna. Wie, że jest celebrytką, wie, że tabloidy czekają na każdy jej ruch, wie, że cały czas jest na świeczniku. A mimo to ufa, że pliki, które trafią do Internetu, będą tylko dla niej i dla tych, których wskaże.

Skoro wielcy celebryci popełniają takie proste błędy, mimo wielu ostrzeżeń: “uważaj, nie rób nic głupiego!”, to dlaczego dziwimy się, że masa oszustów wykorzystuje ludzką niewiedzę i zaufanie? Po prostu - w Internecie większość z nas czuje się zbyt pewnie.

Ale wiecie co? Takie myślenie nie jest złe. Jest dobre. Właśnie tak powinno być. W Sieci musimy być bezpieczni.

Bezpieczeństwo w Sieci

To nie Jennifer Lawrence jest idiotką, tak samo jak nie masa ludzi, która uwierzyła, że w Sieci nic im nie grozi. To normalne, zdrowe myślenie. Wiemy, że tak powinno być, więc nie docierają do nas absurdalne scenariusze - które niestety okazują się prawdą - że ktoś może ot tak się do nas włamać.

Tak jak nie zakładamy, że idąc ulicą spadnie na nas cegła. To nie nasza wina, że nie wzięliśmy z domu kasku, prawda?

Celebgate nie jest więc efektem ludzkiej nawiności, a tego, że banda rzekomych specjalistów, która wzięła na siebie ogromną odpowiedzialność, jaką jest chronienie naszej prywatności, raz po raz nawala. Zamiast mówić “jacy oni nieostrożni”, opisując ofiary, powinniśmy zwracać uwagę na tych wszystkich speców. Jacy oni… słabi.

Czytam komentarze i nie wierzę. “Po co robić sobie nagie fotki?”. A dlaczego nie? Moje ciało, robię z nim co chcę i co najważniejsze - pokazuje komu chcę. Jeśli ktoś napadnie na bank, to nie będę miał do siebie pretensji, że trzymałem w skrytce cenne rzeczy. Raczej zawalili ludzie, którzy obiecali, że będą bezpieczne, a z tej obietnicy się nie wywiązali.

Okrutnie to zabrzmi, ale może to i dobrze, że doszło do tak ogromnego wycieku, z tak dużą ilością gwiazd. Nie, nie dlatego, że teraz wiele dziewczyn z całego świata pokasuje zdjęcia, na których pokazują to, co mają najpiękniejszego. Prawdę mówiąc, nie powinny się tym przejmować.

Kiedy linia lotnicza ma dwie katastrofy w krótkim czasie, to bankrutuje, bo ludzie widzą, że coś jest nie tak. Kiedy więc znana firma dopuszcza do takiego wycieku danych, też powinna za to oberwać. Finansowo, wizerunkowo, tracąc użytkowników.

I każdy taki Celebgate, tak jak ataki hakerskie na Sony, powinny być ostrzeżeniem dla nas: ci ludzie nie są godni zaufania. Mamy prawo zamieszczać w Internecie to, co nam się podoba, jeśli dana firma zapewnia nam “opiekę”.

Jeśli z tego się nie wywiązuje - cóż, “niech ginie”! Nie dajmy sobie wmówić, że to nasza wina.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.