Niezła recenzja: Genua. Włoskie lato

Niezła recenzja: Genua. Włoskie lato17.06.2009 13:30
genua1
Małgorzata Tchorzewska

Ostatni raz, gdy oglądałam Colina Firtha na ekranie, odkrywał on swoją homoseksualną naturę pod wpływem źródełka Afrodyty. Teraz jest ojcem dwóch córek, świeżutkim wdowcem zagubionym jak (chyba każdy) turysta, który jest pierwszy raz w Genui. Czy to udana próba pokazania udźwignięcia ciężaru tragedii?

Ostatni raz, gdy oglądałam Colina Firtha na ekranie, odkrywał on swoją homoseksualną naturę pod wpływem źródełka Afrodyty. Teraz jest ojcem dwóch córek, świeżutkim wdowcem zagubionym jak (chyba każdy) turysta, który jest pierwszy raz w Genui. Czy to udana próba pokazania udźwignięcia ciężaru tragedii?

Michael Winterbottom po ostatnich produkcjach *Cena odwagi *i Droga do Guantanamo wraca do kameralnej tematyki, do pokazania skomplikowanych relacji między ludźmi, ale? w sposób niesamowicie nieskomplikowany.

Joe (Colin Firth) gra ojca dwóch córek ? kilkuletniej Mary i kilkunastoletniej Kelly. Punktem wyjścia tej historii jest wypadek samochodowy, w którym ginie żona bohatera i matka dziewczynek. Szczęśliwa dotąd rodzina nagle odczuwa wobec siebie dziwne uczucia. Między siostrami narasta napięcie spowodowane przyczyną wypadku. Jedna z nich dźwiga zbyt duży ciężar jak na swój wiek. Druga nie umie, ale przede wszystkim nie chce jej pomóc. Relacja ojciec-córka chyba na ogół jest chłodniejsza niż między matką a córką. Tu widzimy ojca, który nie potrafi zrozumieć dziewczynek, choć bardzo się stara. Brak mu jednak tej typowej, niby stereotypowo, ale jednak nie bez przyczyny, przypisywanej kobietom empatii. Gotuje im, całuje na dobranoc w czółko, ale nie potrafi przebić się przez ich zamknięte skorupy. Z kolei przez jego pancerz nie potrafi przebić się przyjaciółka Joe z czasów studenckich Barbara (Catherine Keener) ani inna kobieta ? młoda studentka z zajęć letnich na uniwersytecie w Genui.

genua4
genua4

Skąd się wzięła ta Genua? Joe jest wykładowcą uniwersyteckim. Dostaje propozycje, by przez rok wykładać antropologię właśnie w tym malowniczym włoskim mieście. Po smutnych wydarzeniach, których doświadczyła jego rodzina zmiana otoczenia wydaje mu się atrakcyjną propozycją, próbą może nie tyle ucieczki od problemów, ale przeniesienia ich w inny klimat. Genua jest miastem tajemniczym, pełnym mrocznych wąziutkich uliczek. Ciekawa jestem skąd pomysł twórców, by właśnie tam umieścić akcję tej historii. Czy pomysł narodził się w głowie Winterbottoma, który jest współscenarzystą filmu ? gdy przechadzał się kiedyś dusznymi ulicami Genui? Czy może historię miał gotową, szukał tylko miasta z odpowiednim klimatem i ciężarem?

genua2
genua2

Bo w Genui powietrze jest ciężkie. Upał potęguje spowolnienie, poczucie ciężaru istnienia, które w bohaterach wywołała tragedia. Wtłaczanie się niejako na siłę w pewne czynności, co ma służyć poprawie, tak naprawdę nie pomaga. Joe chce, by dziewczynki chodziły na lekcje gdy na pianinie. Dla obu jest to pewne obciążenie ? pianistką była ich zmarła matka. Młodsza dziewczynka ucieka w grę, bo czuje, że robi to dla matki. Dla niej jednej matka nie odeszła na zawsze, ona z nią wciąż rozmawia, przebywa. Nieświadomy niczego ojciec i starsza siostra, nie przeczuwają do czego może doprowadzić ta ucieczka w fikcję. Zresztą starsza siostra ma swoje problemy. Wkracza w dorosłość poprzez romans z przystojnym Włochem. Szybko przekona się, że bliskość fizyczna nie daje poczucia prawdziwej intymności, gdy potrzebuje się wsparcia drugiego człowieka.

Co mi się w tym filmie bardzo podoba, to przede wszystkim niewymuszona gra aktorska. Zwłaszcza Catherine Keener, która zdaje się wytaczać najmniejszy z możliwych arsenał sztuczek aktorskich, a tak niezwykle precyzyjnie pokazuje całą niepewność swojej sytuacji w relacji z Joe.

genua3
genua3

Obsadzone w roli córek ? młodsza (Perla Haney-Jardine) i starsza (Willa Holland) są, chciałoby się powiedzieć, profesjonalnymi aktorkami. Czy to zasługa reżysera, czy tak zdolnej ekipy? Może wypadkowa wielu talentów. Pewnie niektórych widzów zrazi senne stonowanie tego filmu, ale ja uważam, że to jeden z jego atutów. Ciekawy sposób, by pokazać ciężar i smutek żałoby po bliskim człowieku przez monotonny rytm dni spędzanych w malowniczym miejscu, gdy trudno jest się tak naprawdę nim zachwycać. Mnie film* Genua. Włoskie lato* zachwycił. A was?

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=oUMzWOPDBok[/youtube]

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.