Tak to nie żart ani odległe plany czy chwyt marketingowy lub pomyłka. W pełni funkcjonalny mały laptop można kupić już za 37 dolarów. Mało tego komputer dostępny jest również w Polsce. Jest tylko jeden problem.
Tak to nie żart ani odległe plany czy chwyt marketingowy lub pomyłka. W pełni funkcjonalny mały laptop można kupić już za 37 dolarów. Mało tego komputer dostępny jest również w Polsce. Jest tylko jeden problem.
W naszym kraju, przedsiębiorczy użytkownicy allegro sprzedają tego malucha za 317 zł. Mimo wszystko na zakup budżetowego netbooka zdecydowało się już 60 osób. Zakładając więc, że nie przeszkadza nam zawyżona, ale wciąż niska cena warto zapoznać się ze specyfikacją komputera.
Siedmiocalowy ekran powinien wystarczyć do obsługi Windowsa CE, procesor: 300MHz VIA-ARM VT8500 poradzi sobie z przeglądaniem Internetu i edytowaniem tekstu. Łączność z Internetem zapewnia Wifi 802.11 a/b/g. 128MB pamięci RAM to nie dużo, ale też nie można było spodziewać się wiele więcej. Dodajmy do tego 2GB flashowy dysk oraz czytnik kart SD i mamy komputerową wersję smartphoneów sprzed kilku lat.
Parametry netbooka mogą rozczarowywać, nawet podczas porównywania z wieloma wcale nie nowymi telefonami. Należy jednak pamiętać, że oferowane urządzenie jest po pierwsze tańsza, a po drugie ma trochę inne zastosowanie. Pomimo kiepskich parametrów obsługa Worda powinna być wygodniejsza, kiedy otrzymamy do dyspozycji siedmiocalowy ekran i większą niż smarthphoneową klawiaturę qwerty.
Szkoda trochę, ze w polskich realiach nieco ponad 100zł szybko zamieniło się w ponad 300, ale jak widać zainteresowanie i tak jest spore. Pomijając funkcję zamiennika mocniejszych netbooków, może ten maluch to niezły pomysł na pierwszy komputer dla dziecka?
Rzuć także okiem na nasze zestawienie 10 darmowych edytorów tekstu i pakietów biurowych.
Źródło: Wired