Obama, Komorowski, Klaus. Czemu głowy państw interesują się grami wideo?

Obama, Komorowski, Klaus. Czemu głowy państw interesują się grami wideo?19.01.2013 10:00
Redakcja Gadżetomanii

Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama i prezydent Czech Václav Klaus poza rządzeniem musieli ostatnio na chwilę skupić się na grach. Głównie strzelaninach.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama i prezydent Czech Václav Klaus poza rządzeniem musieli ostatnio na chwilę skupić się na grach. Głównie strzelaninach.

Gry kontra rzeczywistość

Kojarzycie Baracka Obamę? To ten prezydent, którego zdjęcie pokazały ostatnio Wiadomości w TVP1. Konkretnie rzecz ujmując: fotkę, w której trzymał pada do PlayStation. Przeróbkę, która krążyła po Internecie. Mem zamiast prawdziwego zdjęcia - takie rzeczy tylko w telewizji publicznej.

No dobrze, ale bądźmy już poważni, bo i historia wcale zabawna nie jest. Po ostatnich tragediach w Stanach, gdy z rąk szaleńców zginęli niewinni ludzie, prezydent Obama postanowił zareagować. I jedną z tych reakcji jest przyjrzenie się bliżej grom komputerowym, często przez ekspertów i media uznawanych za przyczynę agresji w realnym świecie.

Barack Obama postanowił przeznaczyć 10 milionów dolarów na badania nad związkiem między grami a przemocą. Jak powiedział:

Zachęcam Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom, by poszło naprzód i sprawdziło, w jaki sposób najlepiej przeciwdziałać przemocy. Kongres powinien sfinansować badania nad wpływem brutalnych gier wideo na młode umysły.

A to tylko jeden z dwudziestu trzech kroków, które chce podjąć Barack Obama w celu zredukowania przemocy na ulicach Stanów.

Czy gry faktycznie mają związek z przemocą? Cóż, co badania, to inny wynik. Po ostatnich wydarzeniach w ankiecie przeprowadzonej w Stanach aż 75 procent pytanych rodziców stwierdziło, że ich zdaniem gry wideo są jedną z przyczyn tragedii w USA (badanie Common Sense Media). A aż 89% przyznało, że brutalność w grach może być dużym problemem.

Zeszłoroczne badanie przeprowadzone przez  Akademię Medyczną Uniwersytetu w Indianie udowodniło z kolei, że już po tygodniu grania w brutalne gry zmniejsza się aktywność przednich obszarów mózgu, odgrywających dużą rolę przy kontroli emocji i agresywnych działań.

Warto jednak wiedzieć, że chodzą też po świecie naukowcy, którzy wręcz zalecają granie w Call of Duty w odpowiednich dawkach. Pisaliśmy o tym na łamach Gadżetomanii w listopadzie.

Tymczasem w Czechach...

Grami zajął się też niedawno prezydent Czech Václav Klaus. Jak mogliście przeczytać w opublikowanym niedawno na łamach Gadżetomanii artykule, wystosował on oficjalne pismo do greckich władz, broniące twórców gry ArmA III, którzy zostali aresztowani pod zarzutem szpiegostwa.

Padły wtedy następujące słowa:

Chciałbym prosić pana Prezydenta, by uważnie prześledził sprawę, mając na uwadze doskonałe stosunki między naszymi krajami. To ważne, by ten incydent nie rzucał niepotrzebnego cienia na nasze relacje.

Po wielu miesiącach sprawa wreszcie dobrze się skończyła. W tym tygodniu świat obiegła informacja, że przetrzymywani w więzieniu od września Ivan Buchta oraz Martin Pezlar zostali zwolnieni za kaucją.

Tworzenie gier to jednak niebezpieczny zawód.

Przypomnijmy, że ArmA to seria szalenie realistycznych strzelanin. Choć słowo "strzelanina" jest może w tym przypadku nieco nieprecyzyjne: to prawdziwe symulatory pola walki. Są nie tylko niezwykle trudne, ale też znajdziemy w nich starannie odwzorowany współczesny sprzęt (uzbrojenie czy pojazdy).

Nie wiemy jeszcze, czy zatrzymanie twórców wpłynie na opóźnienie premiery gry, choć można podejrzewać, że akurat nie to zajmuje teraz ich myśli.

Polskie powody do dumy

Prezydent Bronisław Komorowski również wypowiadał się na temat gier, choć w zdecydowanie bardziej przyjemnych okolicznościach niż Obama i Klaus. Nasz prezydent chwalił Wiedźmina w liście do przedsiębiorców z Doliny Krzemowej, wysłanym z okazji Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości.

Zresztą Wiedźmin i jego twórcy z CD Projekt RED zasłynęli też z tego, że premier Donald Tusk wręczył grę Barackowi Obamie. Ciekawe, czy nasi politycy będą równie dumni z Cyberpunka 2077. Gatunek ten sam co w przypadku Wiedźmina, twórcy ci sami, ale bohaterowie nie mają polskiego pochodzenia: gra tworzona jest na podstawie amerykańskiego erpega.

Jeśli zaś chodzi o Geralta, to... nie wiem czy wiecie, ale też kiedyś rozważał karierę polityczną.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.