Obcy, który patrzy w duszę | recenzja komedii Wielki Stach

Obcy, który patrzy w duszę | recenzja komedii Wielki Stach12.12.2008 19:00
Ireneusz Podsobiński

Rob Schneider był żigolakiem, zwierzęciem, a teraz został więźniem. Lecz nie żadnym mięczakiem, jak by można było sądzić po jego posturze. Ale zacznijmy od początku. Stan Minton jest cwaniaczkiem, który wciska starszym paniom kiepskie posiadłości letnie. Gdy w końcu zostaje za to skazany, grozi mu 3-5 lat odsiadki. Stan wpada w panikę, gdyż takich jak on tam się zwyczajnie gwałci. Dzięki małemu przekrętowi udaje mu się odroczyć wizytę za kratkami o sześć miesięcy. Nie chcąc pozwolić na zbrukanie swojego ciała, pobiera naukę sztuk walki u Mistrza (David Carradine), a między pośladkami tatuuje sobie? nie chcecie wiedzieć.

Rob Schneider był żigolakiem, zwierzęciem, a teraz został więźniem. Lecz nie żadnym mięczakiem, jak by można było sądzić po jego posturze. Ale zacznijmy od początku. Stan Minton jest cwaniaczkiem, który wciska starszym paniom kiepskie posiadłości letnie. Gdy w końcu zostaje za to skazany, grozi mu 3-5 lat odsiadki. Stan wpada w panikę, gdyż takich jak on tam się zwyczajnie gwałci. Dzięki małemu przekrętowi udaje mu się odroczyć wizytę za kratkami o sześć miesięcy. Nie chcąc pozwolić na zbrukanie swojego ciała, pobiera naukę sztuk walki u Mistrza (David Carradine), a między pośladkami tatuuje sobie? nie chcecie wiedzieć.

Do więzienia trafia już prawdziwy twardziel, któremu nie straszne najgorsze zbiry. Wielki Stach, jak wkrótce zaczynają nazywać go skazańcy, ustawia wszystkich po kątach, doprowadzając nawet do pokoju między zwaśnionymi gangami. Wtedy na przeszkodzie staje mu naczelnik Gasque (Scott Wilson), który za pomocą przekrętu (Minton nie bez powodu się tutaj znalazł) chce zmienić więzienie w osiedle letniskowe. Po której stronie opowie się skazany oszust?

Big Stan Trailer

Odpowiedź na powyższe pytanie jest chyba każdemu znana bez oglądania tej komedii. Niestety przewidywalność jest sporą wadą filmu. Większość gagów i rozwiązań fabularnych jest tak oczywista, że po pół godziny seansu możemy dopowiedzieć sobie niemal całą resztę. Zawiązanie akcji jest zabawne, ale im dalej w las, tym bardziej nużąco się robi. Wielki Stach zostaje królem więzienia i to ma wystarczyć, byśmy pękali ze śmiechu? A może to, że skopie kilka karków? Scenarzyście zabrakło pomysłów na rozwinięcie potencjału fabuły. Humor jest niskich lotów, szybko się nudzi, a twardy Rob Schneider powszednieje i nie bawi.

Jest jednak kilka wątków, które twórcom się udały. Przede wszystkim ubawiłem się na tłumaczeniu różnicy między gejowskim seksem a gwałtem na więźniach. Z tego też powodu do akcji wkracza Mistrz, w którego kapitalnie wcielił się David Carradine. Aktor, znany z wszelkiej maści seriali i filmów akcji klasy B, kradnie każdą scenę, parodiując granych w przeszłości bohaterów. Grunt to dystans do siebie. I jeszcze Wielorasowy Klub Książki ? tak, nawet takie cuda powstają pod rządami Wielkiego Stacha.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2008/12/1208001.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2008/12/1208001.jpg)

Ogólnie rzecz biorąc komedia ta jest cieniutka i głupiutka, ale to żadna nowość. Kilka tekstów i rozwiązań fabularnych nie starczy, by się na niej świetnie bawić. Debiut reżyserski Roba Schneidera miał potencjał, który spalił na panewce. Więzienie niesie ze sobą wiele zabawnych pomysłów na historie, lecz nie wystarczy powrzucać parę niewybrednych żartów i liczyć na cud. Gdyby skondensować fabułę do maksimum 80 minut, może byłoby lepiej. A tak mamy ponad 100 minut podzielonych niejako na dwie części (trening i więzienie), z których każda zaczyna po jakimś czasie nudzić. Od biedy da się obejrzeć, ale tylko z braku laku.

A o co chodzi z tytułem recenzji? Niech to pozostanie między tymi nielicznymi widzami, którzy zdecydowali się na seans.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2008/12/niezlekino_tabelka_ocen_wielki_stach.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://niezlekino.pl/images/2008/12/niezlekino_tabelka_ocen_wielki_stach.jpg)
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.