Oficjalna premiera IE9. Co ciekawego zaproponował Microsoft? [zobacz screeny]
Oficjalne, dziewiąte wydanie Internet Eksplorera jest już dostępne. Czy warto zainstalować najnowszą wersję przeglądarki Microsoftu?
Oficjalne, dziewiąte wydanie Internet Eksplorera jest już dostępne. Czy warto zainstalować najnowszą wersję przeglądarki Microsoftu?
Premierze towarzyszy agresywna kampania reklamowa. Niestety, część komunikatów, które mają zachęcić do zainstalowania przeglądarki, uwłacza inteligencji użytkowników.
Hasła „Nowy wygląd Twoich witryn”, „Bezproblemowe działanie…” czy „Sprawdzony sposób na korzystanie z Internetu” brzmią tak, jakby do zalet przeglądarki należało to, że w ogóle działa i nie ma problemów z interpretacja XHTML-a ;).
W Polsce za obsługę marketingową IE9 odpowiada agencja Saatchi&Saatchi, która zaproponowała dość nietypowy motyw. Wykorzystano popularne powiedzenie „Twoja stara…”, dotyczące w tym wypadku starych przeglądarek. Ciekawe, czy zalicza się do nich również IE8?
Abstrahując od kwestii dobrego smaku, trzeba przyznać, że np. hasło „Twoja stara ściąga portale tylko do połowy” odbiega od nudnych, zachowawczych standardów polskich reklam – zwłaszcza jeśli dotyczy kampanii outdoorowej.
Niestety Internet Explorer 9 nie jest dostępny dla wszystkich – najnowsza przeglądarka nie działa na wciąż popularnym Windowsie XP. Oznacza to, że w Polsce z IE9 nie będzie mogło skorzystać niemal 60 proc. internautów!
Pierwszym, co rzuca się w oczy po zainstalowaniu IE9, jest zmieniony interfejs. Microsoft, zgodnie z aktualną modą, zrezygnował z paska menu, umieszczając pasek adresu i zakładki kart na jednym poziomie. Pasek adresu jest – podobnie jak u konkurencji – jednocześnie formularzem wyszukiwania. Niestety, nie ma możliwości grupowania zakładek.
Interfejs przeglądarki jest bardzo minimalistyczny – usunięto z niego niemal wszystko, co nie jest związane bezpośrednio z przeglądaniem stron. Ze zmian zadowoleni będą przede wszystkim użytkownicy netbooków.
Wyświetlanie domyślnie ukrytych pasków menu i narzędzi można włączyć w konfiguracji przeglądarki. Dobrym pomysłem jest również zmiana wyglądu nowej karty. Microsoft zastosował rozwiązanie podobne do zanego z Chrome'a - nowa karta zawiera miniaturki najczęściej odwiedzanych witryn.
Zasługującym na uznanie pomysłem jest kolorowanie zakładek. W przypadku gdy klikniemy link, otwierając stronę w nowej karcie, jej zakładka będzie miała taki sam kolor jak ta, na której znajdował się kliknięty odnośnik. Funkcja bardzo ułatwia sprawne korzystanie z przeglądarki przy dużej liczbie otwartych stron.
Wśród istotnych funkcji nowej przeglądarki warto również wymienić obsługę HTML5 i akcelerację sprzętową, która jest domyślnie włączona. Przeglądarka oferuje również lepszą od swojej poprzedniczki integrację z Windowsem 7, pozwalając na przypinanie stron do paska zadań.
Wygodnie zaplanowano pasek wyszukiwania i system podpowiedzi. Dobrym pomysłem jest możliwość personalizowania wyszukiwarki – poza typowymi serwisami, jak Google czy Wikipedia, polski użytkownik może skorzystać z GoldenLine, Panoramy Firm czy różnego rodzaju słowników.
Biorąc pod uwagę wygląd i oferowane funkcje, poza nielicznymi wyjątkami, jak np. kolorowanie zakładek, trudno uznać IE9 za nową jakość. Rozwiązania zaproponowane przez Microsoft nie odbiegają co prawda od aktualnych standardów, ale też nie wyznaczają nowych trendów.
Bez rewelacji prezentują się również, nadesłane przez naszego czytelnika z Facebooka, wyniki testów wydajności przeglądarki. IE9 mocno odstaje od czołówki, czyli Chrome'a i Opery.
Sądzę, że użytkownicy aktualnych wersji Firefoksa, Opery czy Chrome’a nie mają żadnego powodu, by zmieniać przeglądarkę na produkt Microsoftu. IE9 jest dobrą przeglądarką, ale nie dostrzegam w niej niczego dającego przewagę nad konkurencyjnymi aplikacjami.
IE9 można pobrać m.in. ze strony producenta. Co sądzicie o programie? Jeśli zdecydujecie się go wypróbować, podzielcie się swoimi wrażeniami.
Źródło: How-To Geek