Plastikowy terror, czyli początki ciemnej strony filmowego kampu

Plastikowy terror, czyli początki ciemnej strony filmowego kampu16.01.2012 15:03
Mateusz Felczak

Hektolitry sztucznej krwi, karykaturalnie rozerotyzowane bohaterki, absurdalna fabuła, (tak zwane) efekty specjalne zastępujące logikę – któż nie ma czasami potrzeby obejrzeć filmu, który zwolni z niewdzięcznej harówki myślenia. Współcześni twórcy, by wymienić tu chociażby Quentina Tarantino, dobrze o tym wiedzą, regularnie dostarczając widzom dzieła, które krytycy nazywają wulgarnym kiczem, miłośnicy zaś wysublimowanym kampem.

Hektolitry sztucznej krwi, karykaturalnie rozerotyzowane bohaterki, absurdalna fabuła, (tak zwane) efekty specjalne zastępujące logikę – któż nie ma czasami potrzeby obejrzeć filmu, który zwolni z niewdzięcznej harówki myślenia. Współcześni twórcy, by wymienić tu chociażby Quentina Tarantino, dobrze o tym wiedzą, regularnie dostarczając widzom dzieła, które krytycy nazywają wulgarnym kiczem, miłośnicy zaś wysublimowanym kampem.

Warto zastanowić się, skąd bierze się aż taka rozbieżność oraz jakie były początki wstydliwych, kiczowatych filmowych przyjemności. Na początku nieco teorii. Najprościej jest powiedzieć, że kiczem jest wszystko, co dana osoba za kicz uważa – taka ogólna definicja dobrze pasuje do popkultury filmowej, w której słowo „gust” jest wyrażeniem tyleż pojemnym, co nic nieznaczącym. Kicz wywołuje przeważnie uczucia negatywne, ale znajdują się też jego koneserzy, zmieniający nazwę obiektu swojej fascynacji z kiczu na kamp.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/kitsch01.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/kitsch01.jpg)

Sama Susan Sontag w swoich słynnych "Notatkach o kampie" różnicę pomiędzy tymi dwoma pojęciami sprowadzała do odmiennego stosunku wobec naturalności. Według amerykańskiej pisarki kicz chce naśladować naturalność, kamp zaś celowo ją wynaturza, deformuje i wyolbrzymia. By samodzielnie przekonać się o słuszności tej tezy, wystarczy obejrzeć dowolny stary amerykański horror science fiction, gdzie nieudolne odgrywanie prawdziwego strachu i przebieranie się aktorów za prawdziwe potwory daje prawdziwie żałosny efekt.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/robotmonster.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/robotmonster.jpg)

Co ciekawe, filmy, które już w czasie premiery były kiczowate, wraz z upływem czasu zyskują na specyficznie pojmowanej wartości. Dotyczy to szczególnie najmarniejszych i najtańszych produkcji: wyrwane z poważnego kontekstu, do bólu groteskowe, dumnie wskakują na półkę z napisem „kamp”. W tej kategorii osobiście polecam dzieło pt. "Robot Monster" z 1953 roku, z niezapomnianym kostiumem gwiezdnego agresora, który wyglądał jak skrzyżowanie King Konga z dziewiętnastowiecznym nurkiem.

Robot Monster (1953) trailer

Początki kampu sięgają romantycznej fascynacji gotycyzmem oraz jego popularnymi atrybutami: nawiedzonymi ruinami, duchami krwawo zamordowanych dziewic, nadnaturalnymi zjawiskami i dawno zapomnianymi legendami. Obowiązuje tylko jedna zasada: może być przaśnie, ale musi być klimatycznie. Już Horace Walpole, autor "Zamczyska w Otranto", czyli założycielskiej powieści całego gatunku (1764), otwarcie przyznawał się do swobodnego łączenia tradycji „starożytnego”, bogatego w elementy nadprzyrodzone romansu i współczesnych mu realiów kulturowych. Specyficzne napięcie między realizmem a fantastyką widoczne jest w gotycyzujących dziełach do dziś; nie bez powodu ta sama ambiwalencja stanowi też sedno estetyki kampu. Filmową ilustracją takiego kunsztownego połączenia mrocznego romansu, niskobudżetowych "Trzech muszkieterów" i krwawego horroru jest bez wątpienia film "Captain Kronos – Vampire Hunter". Pomieszanie stylistyk dało w nim zadziwiająco dobre rezultaty.

Captain Kronos: Vampire Hunter 1974 Trailer

Dla prawdziwych znawców stylistyki kampu i wszystkich tych, którzy chcieliby naocznie zakosztować jego filmowej gotycko-horrorowej odmiany w najsłynniejszym wydaniu, przeznaczone są legendarne serie o Drakuli i Frankensteinie wytwórni Hammer. Miłośnicy stylowego science fiction na pewno nie będą zawiedzeni dziełami spod szyldu innej legendy branży – Tromy Entertainment. Przywołując takie perełki, jak "Dracula has Risen from the Grave" czy "Redneck Zombies", warto pamiętać o ich niejednokrotnie pionierskich zasługach dla rozwoju kinematografii. "Dracula..." jako jeden z pierwszych filmów na świecie (1968) otrzymał od Motion Picture Association of America oznaczenie ograniczenia wiekowego dla widzów, drugi zaś z wymienionych filmów przecierał szlaki produkcjom od początku przeznaczonym na rynek odtwarzaczy domowych, z pominięciem dystrybucji kinowej. Miłośnicy kampu nie mają łatwo.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/frankenstein.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2012/01/frankenstein.jpg)

Na koniec zadajmy sobie pytanie, jak wyglądały korzenie futurystycznej odmiany filmowego kampu. Odpowiedź daje "Starcrash", film tak zły, że już w momencie premiery niektórzy występujący w nim aktorzy mówili w wywiadach o zamierzonej parodii. Czujny koneser tandety nie da się jednak łatwo zbyć oczywistymi skojarzeniami z młodszymi o zaledwie rok "Gwiezdnymi Wojnami: Nową Nadzieją" i z rozkoszą będzie odkrywał kolejne wymiary włoskiej odmiany SF.

Starcrash (1979) trailer

Dalsze dzieje mrocznej odmiany kampu w kinie ewoluowały wraz z popkulturą. Początek nowego tysiąclecia przyniósł takie eksploatujące tę estetykę hity jak "Kill Bill" czy serię "Grindhouse". To jednak jest już nieco inna historia.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.