Polacy nie chcą czytać książek? Dajcie im tanie e-booki, to zaczną. Book Rage pokazuje, że ta metoda działa

Polacy nie chcą czytać książek? Dajcie im tanie e-booki, to zaczną. Book Rage pokazuje, że ta metoda działa13.02.2014 06:59
Adam Bednarek

Pieniądze przeznaczane na „rozwój czytelnictwa” idą w błoto. Polacy chętnie sięgają po książki, tyle że potrzebują do tego niższych cen. A cyfrowe wydania często to umożliwiają.

W ciągu sześciu najbliższych lat na rozwój czytelnictwa polski rząd przeznaczy miliard złotych. Może i akcje sfinansowane z tej kwoty kogoś do sięgnięcia po książkę zachęcą, ale raczej nie wróżymy wielkich sukcesów. Bo czytelnictwo promują przede wszystkim niskie ceny.

Wydaje się więc, że znacznie lepszym pomysłem byłoby, gdyby choć część tej sumy trafiła do organizatorów akcji Book Rage. Sukcesy na ich koncie już są. Ostatnia akcja, w ramach której można było zgarnąć książki Janusza Zajdla, „zarobiła” prawie 117 tys. zł!

Sprzedano niespełna 5 tysięcy pakietów, a przecież mówimy o książkach autora, o którym dziś aż tak głośno nie jest. Fani polskiej fantastyki pewnie złapali się za głowę, ale nie oszukujmy się – o Zajdlu wciąż wielu nie wie.

Zapłać, ile chcesz

Od niedawna dostępny jest nowy pakiet o nazwie „Kochamy książki”. Płacąc co najmniej złotówkę (bo na tym właśnie akcja BookRage polega – czytelnicy sami decydują, ile chcą przeznaczyć pieniędzy na zakup zestawu), zgarniamy książki Wojciecha Chmielarza, Rafała Dębskiego, Krzysztofa Borunia, Stefana Grabińskiego i Arthura Conana Doyle'a. Jak widać, nie brakuje nowości, jest też klasyka – każdy powinien być zadowolony.

W chwili pisania tego tekstu sprzedano ponad 1500 pakietów, a na konto akcji przelano prawie 37 tys. zł. Suma trafi później do organizatorów, autorów książek (lub spadkobierców) albo fundacji Nowoczesna Polska. To czytelnicy decydują o tym, komu i ile chcą dać.

„Do większości autorów sami się zwracamy, inni zwracają się do nas” - mówią mi twórcy Book Rage. „Na pewno sukces wcześniejszych edycji pomaga w przekonywaniu autorów, w tym takich, którzy wcześniej byli niezdecydowani” - odpowiadają, gdy pytam ich o tym, w jaki sposób wybierane są dzieła do kolejnych edycji Book Rage.

Nie da się ukryć, że dla autorów książek występ w Book Rage jest szansą na promocję. Zasięg akcji stale się zwiększa, szczególnie po „Światach Zajdla” przybyło wielu nowych chętnych. Book Rage może więc pomóc się wypromować.

Czytnik? Za drogo

Tym bardziej że rynek e-booków jeszcze nie jest żyłą złota. Niby czytników wciąż przybywa, ale według szacunków książki elektroniczne stanowią niecałe 2% całego rynku „książkowego”. E-Kundelek przewiduje, że niebawem w co szóstym gospodarstwie domowym będzie czytnik, ale na razie nie jest tak różowo.

Dlaczego Polacy nie chcą kupować czytników? Z raportu, który analizowany był na blogu E-Kundelek, wynika, że 16% gospodarstw za powód podaje brak funduszy.

W e-bookach pewne są tylko podatki

Pieniądze są problemem nawet wtedy, gdy czytnik już mamy. Cyfrowe wydania książek są obłożone 23% podatkiem VAT, podczas gdy tradycyjne egzemplarze 5%. I choć sam wiem, że czasami e-booki można zgarnąć w naprawdę niskiej cenie, także nowości, to czasami różnica nie jest tak duża, by zachęcić do przesiadki na czytnik.

A dla wielu różnica cenowa to główny argument, by na czytnik się nie przerzucić. Nie dziwię się tym, którzy mają opory, skoro e-book często kosztuje tyle samo co tradycyjne wydanie. To jeszcze nic – równie często e-booków po prostu nie ma. Książka trafia do księgarń, a na cyfrowe wydanie trzeba czekać nie wiadomo ile.

E-book musi być więc tańszy, a nie wszystkim dystrybutorom się to opłaca. Decyduje o tym nie tylko fakt, że za cyfrowe wydanie trzeba zapłacić znacznie większy podatek. Wydawnictwa i tak wypuszczają książki do księgarń. Muszą ponieść koszty związane z promocją i dystrybucją.

Na e-bookową rewolucję jeszcze trochę poczekamy

Wbrew pozorom cyfrowe wydanie nie do końca jest więc dla wydawnictw opłacalne. Tradycyjną książkę i tak trzeba sprzedać, ponosząc wcześniej związane z tym wydatki. Cyfrowa dystrybucja z jednej strony jest więc szansą na nowych klientów, z drugiej – zabierze ich z księgarń. A tam pieniądze zostały już wydane.

Nie wszyscy chcą więc inwestować w rynek e-booków, tym bardziej że na razie składa się tylko z garstki klientów. Tym większe słowa uznania powinniśmy kierować w stronę takich akcji jak Book Rage. Dostarczają naprawdę ciekawe książki i to my sami decydujemy o tym, ile za nie płacimy. Warto wpłacać, warto czytać!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.