Polacy robią grę o katastrofie rosyjskiego okrętu. Rosjanie na to: zróbmy grę o Katyniu!

Polacy robią grę o katastrofie rosyjskiego okrętu. Rosjanie na to: zróbmy grę o Katyniu!23.05.2015 16:55

Mordowanie polskich oficerów strzałem w tył głowy to dobry pomysł na grę? Zdaniem niektórych Rosjan – wyśmienity. Zwłaszcza jako odpowiedź na polską grę o katastrofie okrętu podwodnego Kursk.

Kholat - śmierć wyprawy Diatłowa

Wygląda na to, że Rosja działa inspirująco na polskich twórców gier. Od kilku miesięcy śledzimy postępy w pracach nad grą Kholat bielskiego studia IMGN.pro. Będzie to survival horror, oparty na tajemniczych wydarzeniach, które rozegrały się w 1959 roku na miejscu, znanym dzisiaj jako Przełęcz Diatłowa.

W niewyjaśnionych okolicznościach zginęła tam grupa dziewięciu rosyjskich studentów z Uralskiego Instytutu Politechnicznego w Swierdłowsku. Prowadzone po tej tragedii śledztwo niczego nie wyjaśniło, a jako sprawców tragedii typowano przez lata lokalne plemiona, infradźwięki, wojskowe eksperymenty, UFO, lawinę albo atak yeti.

KHOLAT “The Light is On” Trailer

Zatonięcie Kurska

Do nieco nowszych, również tragicznych wydarzeń nawiąże nowa gra katowickiego studia Jujubee założonego przez byłych pracowników CD Projekt RED, Traveller’s Tales i Infinite Dreams. Ponownie będzie to gra survivalowa (tylko z tym kojarzymy Rosję?), jednak tym razem tłem rozgrywki ma być katastrofa nuklearnego okrętu podwodnego Kursk, do której doszło w 2000 roku na Morzu Barentsa.

W katastrofie zginęło 118 rosyjskich marynarzy. Przebieg tej tragedii, jak i jej przyczyny nie zostały jednoznacznie wyjaśnione, wiadomo jednak, że na pokładzie doszło do wybuchu, okręt opadł na dno, a część załogi przez nieustalony czas żyła w ocalałych przedziałach Kurska i zginęła prawdopodobnie w wyniku późniejszego pożaru.

KURSK - Reveal Teaser - First Person Perspective Adventure & Survival Game by Jujubee!

Nie sposób przy tym nie wytknąć arogancji i nieudolności rosyjskich władz, które – w imię imperialnych bredni – najpierw okłamywały własnych obywateli o samym fakcie katastrofy, a później odrzuciły międzynarodową pomoc, która prawdopodobnie mogła dotrzeć na miejsce katastrofy gdy na pokładzie wciąż byli żywi ludzie. Przez kolejne dni Rosjanie próbowali bezskutecznie dostać się do wraku. Gdy w końcu pogodzili się z tym, że nie potrafią i poprosili o pomoc norweskich i brytyjskich specjalistów, na ratunek dla załogi było już za późno.

Katyn: Shoot the Polish Officer

Informacje o planach polskiego studia nie spotkały się w Rosji z entuzjastycznym przyjęciem. Pamięć o tragedii Kurska wciąż jest tam żywa – żyją rodziny i najbliżsi, pamiętający ofiary tamtej katastrofy i wcale się im nie dziwię, że pomysł może się im nie podobać. To kwestia indywidualnej wrażliwości, ale chyba nie czułbym się dobrze z myślą, że rodzinna tragedia jest dla kogoś okazją do zabawy.

Sądząc po komentarzach rosyjskich użytkowników - nie są zachwyceni. The Moscow Times przytacza kilka komentarzy, gdzie wśród mniej lub bardziej wyważonych głosów krytyki pojawiła się również propozycja działań odwetowych w postaci rosyjskiej gry Katyn: Shoot the Polish Officer.

Kadr z filmu „Katyń”
Kadr z filmu „Katyń”

Nie wszystko co wolno, wypada robić

Naczelna zasada blogowania głosi, że w tym miejscu powinienem napisać jakąś mocną, kontrowersyjną opinię, co do której nikt nie mógłby zostać obojętny. Problem w tym, że byłoby to nieuczciwe, bo wydaje mi się, że – broniąc prawa Polaków do robienia gry o czym tylko chcą – rozumiem racje drugiej strony.

Czy my – Polacy – albo ktokolwiek inny, mamy prawo robić grę o tej tragedii? Uważam, że mamy, tak samo jak James Cameron miał prawo nakręcić łzawą opowieść o Titanicu, studio GSC Game World miało prawo uraczyć nas serią S.T.A.L.K.E.R., opierając fabułę na katastrofie w Czarnobylu, a The Creative Assembly grą Total War: Rome II z bitwą, nawiązującą do wyrżnięcia w Lesie Teutoburskim przez Germanów trzech rzymskich legionów.

Total War: Rome II - The Battle of Teutoburg Forest Trailer

Problem polega na tym, że nie wszystko, do czego mamy prawo, wypada robić. Nie mogę się zgodzić na postawienie w jednym szeregu nieszczęśliwego wypadku i ludobójstwa. Katastrofa Kurska i zamordowanie polskich oficerów przez zbrodniarzy z NKWD nie są dwiema wariantami tej samej historii i trzeba być albo głupcem, albo mieć ogromne pokłady złej woli, by położyć je na jednej szali. Wiem przy tym, że moja zgoda nie ma tu żadnego znaczenia i jeśli ktoś się uprze, to taką grę zrobi.

Kwestia smaku

Tylko co będzie następne? Treblinka Manager? A może symulator gwałtu? No tak, te pomysły zostały już zrealizowane lata temu. W pierwszym przypadku jako seria gier indie – choć wówczas tak to się nie nazywało – znanych jako KZ Manager, a w drugim w postaci japońskiej gry Rapelay. Świat się od tego nie zawalił, a gry nie odniosły wielkiego sukcesu.

Sonderkommando Revolt - reup

Bo w gruncie rzeczy wszystko sprowadza się do herbertowskiej kwestii smaku i troski o wrażliwość innych. Czy uwaga ta odnosi się również do studia Jujubee i gry rozgrywającej się na pokładzie Kurska?

W żadnym wypadku nie twierdzę, że Jujubee nie powinno zrobić gry o Kursku. Do tego o jej fabule i założeniach wiadomo zbyt mało, by odnieść się do nich sensowny sposób. Poza tym studio zauważyło kontrowersje wokół swojego pomysłu i opublikowało na Facebooku wyjaśnienia w których twórcy gry zaznaczają, że podchodzą do tematu z szacunkiem.

Mimo wszystko nie jestem pewny, czy nawiązanie do wydarzeń z końca XX wieku to dobry pomysł. Dzieje świata pełne są katastrof i wojen, które stanowią doskonały fundament dla gier i filmów. Zazwyczaj nie budzą wielkich emocji - czas leczy rany i rozmywa bolesne wspomnienia. Gdy tragedia jest jednak całkiem świeża i żyją ludzie, których bezpośrednio i stosunkowo niedawno dotknęła, zastanowiłbym się dwa razy przed wykorzystaniem jej w celach rozrywkowych.

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów The Moscow Times, Game Pressure i Gamasutra.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.