Pomóż głodującym razem z Microsoftem! Pozbądź się IE6
Jakiś czas temu pisaliśmy o kampanii Microsoftu, która miała pomóc głodującym. Firma obiecała, że za każdą osobę, która pobierze IE8, zasponsoruje posiłek ośmiu głodnym Amerykanom. Już dzisiaj inicjatywa ruszyła ponownie, różni się jednak od poprzedniej tym, że Microsoft chce się za jej pomocą pozbyć IE6.
Jakiś czas temu pisaliśmy o kampanii Microsoftu, która miała pomóc głodującym. Firma obiecała, że za każdą osobę, która pobierze IE8, zasponsoruje posiłek ośmiu głodnym Amerykanom. Już dzisiaj inicjatywa ruszyła ponownie, różni się jednak od poprzedniej tym, że Microsoft chce się za jej pomocą pozbyć IE6.
Nagonka na IE 6 trwa już od dawna. Cały czas słyszymy o nowych kampaniach, które mają na celu pozbycie się go. Chociaż Microsoft będzie wspierał tą wersję przeglądarki jeszcze przez kilka dobrych lat (możliwe, że nawet do 2014 roku), to raczej nie darzy jej sympatią. Dlatego cały czas firma prosi i przekonuje użytkowników, aby zaktualizowali program do najnowszej, ósmej wersji.
Przebudowana kampania, która dzisiaj ruszyła, teoretycznie ma na celu pomóc głodującym. Została jednak sprytnie wykorzystana do reklamowania IE 8 i jednoczesnego usuwania "szóstki" z naszych komputerów. Jak już wspominaliśmy przy okazji opisywania poprzedniej wersji kampanii, Microsoft zebrał spore cięgi, ponieważ za równowartość 1,15 dolara (a tyle było warte jedno pobranie przeglądarki) trudno byłoby kupić aż 8 posiłków.
Tym razem, koncern z Redmond poszedł jeszcze dalej. Każdy kto zaktualizuje IE 6 do "ósemki", będzie mógł powiedzieć, że nakarmił aż 16 osób. Oczywiście to tylko chwyt marketingowy, bo jak widzimy, drobnym drukiem zaznaczono, że użytkownik przeglądarki, która miała premierę w 2001 r., swoim kliknięciem ofiarowuje 2,30 dolara.
Chociaż taka kwota nie starczy na kupno kilkunastu dań, to jednak lepsze to niż nic. Wiele osób bardziej ucieszy natomiast to, że w ten sposób Microsoft pozbywa się IE 6 - programu, który od jakiegoś czasu jest zmorą nie tylko dla webmasterów. Miejmy nadzieję, że w ten sposób rzeczywiście użytkownicy zostaną przekonani do zmian, które ich czekają.
Źródło: Mashable