Porno i technologie. Co zawdzięczamy branży pornograficznej?

Porno i technologie. Co zawdzięczamy branży pornograficznej?28.10.2013 13:00
Po co powstał Internet?

Sądzicie, że Internet to bogactwo treści i usług? To tylko pozory. W rzeczywistości to po prostu dodatek do porno. Branża dla dorosłych pozostaje zazwyczaj w cieniu, ale to właśnie ona wpływa na kształt globalnej Sieci bardziej niż cokolwiek innego. Jakie technologie zawdzięczamy branży porno?

Sądzicie, że Internet to bogactwo treści i usług? To tylko pozory. W rzeczywistości to po prostu dodatek do porno. Branża dla dorosłych pozostaje zazwyczaj w cieniu, ale to właśnie ona wpływa na kształt globalnej Sieci bardziej niż cokolwiek innego. Jakie technologie zawdzięczamy branży porno?

Polaroid

Aby odszukać pierwszą technologię wylansowaną przez branżę dla dorosłych, musimy cofnąć się w czasie do połowy lat 60. Firma Polaroid wprowadziła wówczas na rynek aparat do fotografii błyskawicznej o nazwie Swinger. Nie była to nowość – podobne aparaty były znane od końca lat 40., jednak pozostawały rynkową niszą.

Swinger to zmienił. Dzięki niemu Polaroid z producenta folii polaryzacyjnej wyrósł na potentata branży fotograficznej. Co zdecydowało o sukcesie? Atutami aparatu były nie tylko banalna obsługa połączona z niską ceną, ale również fakt, że kampania reklamowa wprost sugerowała możliwość wywoływania nawet najbardziej pikantnych fotek bez potrzeby krępującej wizyty w fotolabie.

Kaseta VHS i domowe kamery wideo

W sojuszu branży dla dorosłych i kaset VHS nie ma nic dziwnego. Kasety były dyskretne i bezproblemowe w wysyłce, a masowe wykorzystanie tej technologii przez dystrybutorów filmów dla dorosłych przyniosło bardzo szybki spadek cen nośników.

Porno było ważnym sojusznikiem standardu VHS
Porno było ważnym sojusznikiem standardu VHS

Pierwsze mainstreamowe filmy trafiły na VHS dopiero rok później, ale aż do 1979 roku ponad połowa globalnego rynku kaset VHS była dziełem branży pornograficznej. Co więcej, popularność zdobyta w ten sposób przez standard VHS przełożyła się na wynik pierwszej wojny nośników, w której standard Betamax, technicznie lepszy od VHS, przegrał walkę o domowych klientów, na długie lata stając się niszą dla profesjonalistów.

Następstwem popularyzacji VHS była coraz większa liczba amatorskich filmów porno, tworzonych bez wsparcia studia, ekipy filmowej i profesjonalnego zaplecza. Również i w tym przypadku producenci szybko zareagowali na potrzeby rynku, na którym zaczęły się pojawiać kamery zdolne do filmowania w marnym świetle, z autofokusem i coraz lepszymi, wbudowanymi mikrofonami.

Minitel

Niedługo później nastąpił kolejny technologiczny przełom. Gdy Internet był jeszcze w powijakach, Francuzi zaczęli rozwijać własną, alternatywną sieć Minitel (więcej na ten temat znajdziecie w artykule „Minitel – francuski pomysł na Internet bez Internetu”).

Minitel powstał jako elektroniczna książka telefoniczna, ale bardzo szybko zaczął obrastać znacznie ciekawszymi usługami, jak bankowość online, elektroniczna prasa, serwisy ogłoszeniowe, encyklopedie, sprzedaż wysyłkowa czy serwisy informacyjne. To wszystko było jednak tylko dodatkiem.

3615 ULLA sur le minitel

Pierwsze skrzypce w Minitelu grał bowiem serwis ULLA i wszelkiego rodzaju usługi dla dorosłych, jak czaty czy anonse towarzyskie. To właśnie te usługi odpowiadały w 1990 roku za połowę połączeń!

Internet jest dla porno!

Popularyzacja Internetu otworzyła przed pornografią zupełnie nowe możliwości, z których branża skwapliwie skorzystała. Co istotne, sama branża dla dorosłych nie tworzyła nowych technologii, ale popularyzowała te istniejące i wymuszała rozwój niektórych usług. Jakich? Zanim Jeff Bezos zaczął rozwijać Amazon, a Pierre Omidyar wpadł na pomysł, by uruchomić serwis eBay, to branża porno napędzała rozwój płatności internetowych.

Prekursorem był wówczas m.in. Richard Gordon, który dorobił się fortuny na sieci witryn pornograficznych oferujących płatne treści i własnym systemie płatności Electronic Card Systems.

Kamieniem, który poruszył lawinę, był w tym przypadku amatorski film z gwiazdą serialu „Słoneczny patrol”, Pamelą Anderson i Tommym Lee. Jako ciekawostkę warto dodać, że ten sam Richard Gordon współpracował nad popularyzacją internetowych wydań Biblii. Sukces przedsięwzięcia Gordona był tak duży, że jeszcze w 1999 roku wydatki na internetową pornografię przekraczały sumę wydawaną łącznie na bilety lotnicze i książki.

Pamela Anderson i Tommy Lee
Pamela Anderson i Tommy Lee

To jednak nie wszystko. Zanim estoński Skype podbił rynek wideorozmów, zalety takiego rozwiązania doceniła branża porno. Prywatne, płatne wideoczaty Virtual Dreams z połowy lat 90., dzięki którym spragniony wrażeń klient mógł zamienić parę słów z gimnastykującą się przed kamerą modelką, kosztowały go wprawdzie sześć dolarów za minutę, ale wymuszały zarazem kolejną zmianę – zwiększenie przepustowości łącz internetowych.

Nie ma w tym nic dziwnego. Jak wynika z danych Nielsena opublikowanych w 2003 roku przez BBC, na początku wieku istniały dwa powody, dla których ludzie chcieli instalować sobie szybsze łącza. Jednym z nich było pobieranie pirackiej muzyki, a drugim wygodny dostęp do pornografii. Tom Ewing z Nielsena skwitował to dyplomatycznie:

Spam i dialery

Branża ma na koncie również mniej chlubny epizod, czyli masowe występowanie tzw. dialerów, które w czasach połączeń modemowych odpowiadały za łączenie się z numerami premium i horrendalne rachunki telefoniczne.

Warto również wspomnieć o popularyzacji powszechnego obecnie modelu biznesowego stosowanego przez serwisy VOD. Zanim użytkownicy zaczęli płacić za możliwość wypożyczenia czy oglądania online zwykłych filmów, model ten był z powodzeniem wykorzystywany przez serwisy pornograficzne.

Jedna trzecia Internetu

O tym, jak wielkie jest znacznie przemysłu pornograficznego w Internecie, świadczą nie tylko spopularyzowane przez niego technologie, ale także garść statystyk. Warto zauważyć, że pornografia nie jest już wyszukiwana tak często jak kilkanaście lat temu – zapytania z nią związane stanowią obecnie około 13 proc. wszystkich wyszukiwań.

World of Warcraft - The Internet is for porn

To i tak niemało, ale w 1999 roku zapytania dotyczące pornografii stanowiły 40-50 proc. najpopularniejszych! Porno w odwrocie? Wolne żarty! Jak wynika z danych zebranych w maju tego roku, mniejsza liczba zapytań nie przekłada się na mniejsze zainteresowanie pornografią, a strony pornograficzne są odwiedzane częściej niż tak popularne witryny, jak Netflix, Amazon i Twitter. Razem wzięte.

Co więcej, pornografia to obecnie około 30 proc. ruchu w Internecie, a jeszcze rok temu jeden serwis – YouPorn – odpowiadał za 2 proc. ruchu. W całym Internecie, na całym świecie!

Wyczucie rynkowych trendów czy kreowanie własnych?

Zaledwie kilka lat temu wydawało się, że przyszłością kina są materiały 3D. Tak przynajmniej usiłowali nam wmawiać marketingowcy prezentujący kilkudziesięcioletnią technologię jako coś nowego i przełomowego. Na tę nowomowę dało się nabrać wielu, ale nie dotyczyło to branży dla dorosłych.

W czasie gdy świat rozrywki zachwycał się 3D, branża porno słusznie uznała, że to na razie nie ma sensu. Jak wynika z badań przeprowadzonych w lutym 2012 roku, przemysł pornograficzny już wtedy postanowił przestać zawracać sobie głowę 3D, tylko skupił się na czymś naprawdę perspektywicznym, czyli rynku mobilnym.

Branża dla dorosłych zaczyna wykorzystywać format 4K
Branża dla dorosłych zaczyna wykorzystywać format 4K

Co będzie dalej? Możemy co prawda snuć wizje tego, co w niezbyt odległej przyszłości mogą dać sprzęty takie, jak Oculus Rift czy Google Glass, ale sądzę, że kolejna rewolucja technologiczna jest znacznie bliżej. Choć warto zauważyć, że i w tym przypadku branża porno jest w awangardzie, błyskawicznie prezentując rozwiązania wykorzystujące nowe możliwości, producenci filmów dla dorosłych znaleźli kolejne pole do popisu.

Zwiastunem zmian jest pojawienie się pierwszych materiałów dla dorosłych w jakości 4K. Sądzę, że wraz z nimi popularyzacja nowego standardu gwałtownie przyspieszy.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.