Pretty Smart Lamp: lampa dla niewolników powiadomień. Nawet ona każe sprawdzić Facebooka!
Pretty Smart Lamp to lampa, przy której… można zwariować.
Nie jestem z tych, którym marzy się Light Phone, bo w inny sposób nie mogą oderwać się od powiadomień. Jeżeli nie chcę, żeby tablet zawracał mi głowę, to po prostu go wyciszam.
Jednak już zauważyłem po sobie, że powoli staję się niewolnikiem powiadomień. Kiedy sprzęt mruga lub wydaje dźwięk, to od razu sprawdzam, o co chodzi. Wiem, straszne.
Ale nie jest ze mną jeszcze tak źle. Póki co nie potrzebuję lampy, która informuje mnie o powiadomieniach.
Pretty Smart Lamp - lampa dla uzależnionych
A między innymi to zapewnia Pretty Smart Lamp. Lampa ma połączenie ze smartfonem dzięki Bluetooth. Kiedy dostajemy wiadomość na Facebooku, maila lub SMS - zaczyna dyskretnie mrugać, dając znać, że ktoś coś od nas chce.
Wyobrażacie sobie odpoczynek w takim smart-mieszkaniu?
Siedzicie na kanapie. Czytacie książkę. Smartfon wibruje. Udajecie, że tego nie słyszeliście. Chcecie się skupić na lekturze, ale przecież się nie da, bo lampa poprzez swoje oświetlenie sugeruje, że należy sięgnąć po smartfona. Musisz i już.
No dobra, z wyświetlania informacji o powiadomieniach można zrezygnować, ale jakoś nie wierzę, że ktoś kupuje taką lampę, by nie korzystać z jej funkcji.
Skazany na smartfon
A co jeszcze Pretty Smart Lamp potrafi? Jeżeli stukniecie w podstawkę, gadżet pozwoli odnaleźć telefon. Można też podłączyć sprzęt do urządzenia i ładować go.
Mówiąc w skrócie, Pretty Smart Lamp to lampa, dzięki której nawet na moment nie zapomnimy o naszym smartfonie.
Straszne.
Rozumiem modę na to, żeby w naszym domu wszystko było “inteligentne”. Ba, popieram to! Zdaję sobie sprawę z tego, że są tacy, którzy lubią trzymać rękę na pulsie i być w kontakcie z innymi. Ale wszystko z głową i umiarem.
Pretty Smart Lamp to dowód na to, że można przesadzić. Choć na pewno nie zgodzą się ze mną osoby, które wpłaciły twórcom kasę. Znalazło się 225 chętnych. Biedni ludzie…