Pytanie otwarte: Kto powinien recenzować gry?

Pytanie otwarte: Kto powinien recenzować gry?26.12.2011 22:31
Kto powinien recenzować gry
niezgrani.pl

Zadałem sobie powyższe pytanie po przeczytaniu komentarza naszego Czytelnika morciby, zamieszczonego pod moją recenzją The Legend of Zelda: Skyward Sword. Chodzi mi dokładnie o jego opinię związaną z tym, że:

Zadałem sobie powyższe pytanie po przeczytaniu komentarza naszego Czytelnika morciby, zamieszczonego pod moją recenzją The Legend of Zelda: Skyward Sword. Chodzi mi dokładnie o jego opinię związaną z tym, że:

(…) do recenzowania nie powinien jej (gry) chyba dostawać ktoś, kto nie lubi serii.

Chciałbym zadać Wam — Czytelnikom recenzji, pierwszych wrażeń i zapowiedzi — pytanie: kto powinien wypowiadać się na temat gier? Powyżej przytoczone zdanie morciby dało mi do myślenia, bo patrząc na to, jak Skyward Sword oceniła prasa z całego świata, sam już mam mętlik. Wystarczy tylko spojrzeć na obecny wynik w serwisie metacritic: 93/100. Zaznaczę jeszcze, że ten oparty jest na 72 tekstach, z czego jedynie dwóch recenzentów miało mieszane uczucia, pozostałych 70 wypowiadało się o grze jak najbardziej pozytywnie. Co ciekawe, użytkownicy serwisu nie są już tak łaskawi, średnia ich ocen wynosi w tym wypadku tylko 7.7 — czyli znacznie mniej niż profesjonalistów.

Nie będę tutaj już ponownie wnikał w to, jaka jest nowa Zelda, bo wszystko, co miałem na jej temat do powiedzenia, wylałem z siebie przy okazji wspomnianej recenzji. Bardziej chodzi mi o to, kto powinien dostawać grę do recenzji: (nieobiektywni) fani, a może nawet fanatycy, długich serii czy może ludzie siedzący w temacie i starający się zachować zdrowy rozsądek, dostarczając obiektywnej opinii?

Od początku zamieszczania na Niezgranych materiałów z gry nie kryłem zainteresowania nią. Na wszelkich zajawkach prezentowała się, moim zdaniem, interesująco, co zresztą niejednokrotnie podkreślałem. Oprócz tego bardzo lubię zarówno gry platformowe, jak i akcji. Nie wspominając już o tym, że w kręgu moich zainteresowań znajdują się głównie produkcje z Kraju Kwitnącej Wiśni. Aha — to może okazać się istotne (szczególnie w czasach ogólnej nagonki hardkorowych graczy) — wciąż lubię Nintendo. Po prostu nie jestem fanem serii, ale tego do momentu ogrywania Skyward Sword nie wiedział nikt, nawet ja sam.

W moim tekście starałem się być jak najbardziej obiektywny, wskazując zarówno wszystkie elementy zasługujące na pochwałę, jak i te, o których nie mogłem rzec nawet jednego dobrego słowa. Wydaje mi się, że całość wypadła neutralnie i szczerze, dla mnie nowa Zelda to nie jest pozycja wybitna (bo chyba takim stawia się najwyższe z możliwych ocen, prawda?), ale z pewnością nie określiłbym jej również jako gniota. To po prostu tytuł, który mimo swej bogatej historii i długiej listy plusów, ma również elementy sprawiające, że dla osoby, która nie ma jeszcze na koncie kilkudziesięciu godzin z Linkiem, może okazać się nie do zniesienia. I ja jestem jedną z nich.

W tym momencie nasuwa się pytanie: kto? Tylko osoba, która spędziła przy wcześniejszych odsłonach długie godziny i może ją porównać? Myślę, że wówczas Skyward Sword miałaby szansę wypaść jeszcze gorzej.

Tak amerykanie widzą gracza w swoich serialach
Tak amerykanie widzą gracza w swoich serialach

Fakt, może nie były to wyjątkowo owocne sesje, ale również spędziłem nieco czasu przy wcześniejszych odsłonach Zeldy na różnych platformach (A Link to The Past, Ocarina of the Time czy Twillight Princess). Mam zatem ogólne pojęcie o serii, z grami akcji mam do czynienia nie od dziś, znam zarówno standardy sprzed lat, jak i obecne trendy i rozwiązania stosowane w gatunku, a wciąż jestem osobą nieodpowiednią. Bo nie wystawię najwyższej oceny i nie będę opiewał archaizmów, które dla dużej grupy potencjalnych graczy są zwyczajnie nie do zniesienia — i doskonale o tym wiem. Drogie Nintendo: współcześnie osoby sięgające po ten segment rozrywki oczekują czegoś innego niż 25 lat temu!

Zgadzam się z tym, że nie powinienem zabierać się za strategie. OK, z tym gatunkiem faktycznie mam niewiele wspólnego, moja opinia byłaby nieadekwatna do realiów, bo zupełnie się na tym, przynajmniej na dzień dzisiejszy, nie znam. Podobnie zresztą nie wyobrażam sobie podsuwać pod nos japońskiego RPG człowiekowi, który przez całe życie tego gatunku nie tykał, przerażają go duże oczy, stylizacja na film animowany oraz naiwne pseudohistorie tworzone przez dużą grupę tamtejszych scenarzystów.

Wszyscy zresztą zgodzimy się chyba, że trzeba mieć odhaczone na naszej liście choć kilka tytułów stworzonych w podobnym klimacie na przestrzeni ostatnich kilku lat. Znajomość poprzednich części też jest mile widziana, nie przeczę. Ba, w przypadku gier, gdzie historia jest kontynuacją, wręcz jest ona wymagana. Ale czy naprawdę, by zrecenzować Zeldę, Mario czy nowego Need for Speeda, trzeba znać i, co wydaje się nawet ważniejsze, lubić wszystkie dotychczas wydane części? Chyba nikt znający markę nie odważy się na to pytanie odpowiedzieć twierdząco, bo między pierwszym NFS a najnowszą odsłoną serii zmieniły się nie tylko możliwości sprzętowe i realia, ale ewoluowała również formuła.

To kto ma recenzować?!
To kto ma recenzować?!

Kogo chcemy czytać: recenzentów czy fanów? No i jeszcze jedno — gdy w redakcji nie ma nikogo, kto wielbi pewien cykl, to w ogóle przemilczeć jego najnowszą odsłonę, czy szukać człowieka, który gościnnie zgodzi się maznąć słów kilka o tym, jaki wydany przed kilkoma tygodniami sequel jest świetny?

Całość nasuwa jeszcze jedno pytanie: co naprawdę chcemy czytać? Obiektywne teksty krytyczne, które można szumnie określić mianem recenzji, czy zwyczajne pochwały, jak te ze szkolnego dzienniczka?

Wpis gościnny z:

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.