Ray: tego pilota będziesz pilnować. Wreszcie przerzucanie kanałów będzie przyjemne!

Ray: tego pilota będziesz pilnować. Wreszcie przerzucanie kanałów będzie przyjemne!23.02.2015 08:43
Adam Bednarek

Ray to dowód na to, że telewizyjny pilot może mieć ciekawe funkcje. Choć od razu nasuwa się pytanie: czy na pewno potrzebujemy drugiego smartfona?

“Aż 4 na 5 osób używających na co dzień pilota TV korzysta zaledwie z 7 przycisków, nie znając przy tym przeznaczenia pozostałych 40, 50 czy 60” - wynika z badań zleconych przez spółkę ADB, zajmującą się telewizją cyfrową.

I chociaż niektóre serwisy uderzyły w sensacyjny ton - “Polacy nie umieją obsłużyć pilota!” - to prawda leży gdzie indziej. Dlaczego większość z nas korzysta wyłącznie z przycisków do przełączania kanałów, regulacji głośności i wyłącznika? Nie z głupoty - nie chcemy się uczyć, bo nie jest to nam do niczego potrzebne.

Wśród funkcji najczęściej używanych przez badanych znalazło się przeglądanie kanałów TV - 99 proc., czytanie opisów programów - 87 proc., korzystanie z programu TV - 64 proc., oglądanie filmów poprzez YouTube - 21 proc., a także korzystanie z funkcji oglądania filmów z portu USB oraz nagrań (usługa nagrywania - DVR) - 15 proc., obsługa bankowości mobilnej czy przeglądanie stron internetowych to nadal margines błędu - 4 proc. użytkowników biorących udział w badaniu.

Pilot to jeden z najczęściej używanych gadżetów, a większość jego funkcji jest bezużyteczna. Zresztą sami twórcy niespecjalnie starają się, żebyśmy chcieli odkryć wszystkie drzemiące w nim możliwości.

Zobaczcie jak wygląda pilot od Xbox One, który wykorzystać można także do sterowania telewizją. Lata mijają, a mimo to producenci sprzętu nadal korzystają ze starych, (nie)sprawdzonych wzorów:

Chociaż warto pochwalić Microsoft za to, że dostosował się do gustu Polaków i uszczuplił liczbę niepotrzebnych przycisków.

Ray - super pilot

Ci, którzy tego nie zrobią, już niedługo będą mieli problem. Bo zastąpi ich pilot Ray: nazwany przez skromnych twórców “super pilotem”.

Pilot? Na pierwszy rzut oka Ray bardziej przypomina smartfona. I wydaje się, że tym twórcy mogą zdobyć nasze serca. Dzisiejsze telefony są coraz bardziej intuicyjne, wygodne, zrozumiałe, więc przesiadka ze smartfona na pilot Ray nie będzie boleć. I w końcu większość funkcji zostanie wykorzystana.

Podoba mi się fakt, że Ray korzysta z dotykowego ekranu. Takie sprawdzanie programu wydaje sie dużo przyjemniejsze i przede wszystkim szybsze niż wciskanie przycisku na pilocie.

W ten sposób ustawimy nagrywanie czy włączymy film z VOD. Proste i praktyczne, bo większość współczesnych pilotów raczej nie stworzono do wygodnej nawigacji po opcjach i minusach. Z doświadczenia wiem, że nawet w nowych dekoderach dostaje się pilot, który zmusza do klikania.

Pilot jak telefon

Ray działa więc trochę jak smartfonowa aplikacja. Można ustalać powiadomienia, przeglądać program telewizyjny i zaplanować transmisję.

Twórcy Ray zachowali przy tym najpotrzebniejsze, ich zdaniem, przyciski. Mowa tutaj o włączniku, wyciszeniu i regulacji głośności. A gdzie zmiana kanałów?

To jeszcze jeden dowód na to, że Ray skierowany jest do współczesnego, internetowego widza. Nie chcemy już więcej skakać po programach, szukając czegoś w ciemno. Chcemy mieć wszystko zaplanowane, chcemy wiedzieć, co obejrzymy. Nie musimy gapić się w ekran, a w… pilota. Ale tylko chwilowo, żeby dostać się tam, gdzie chcemy.

Trochę dziwi mnie fakt, że na taki pomysł nie wpadli producenci telewizorów. W czasach, kiedy walka o widza jest trudniejsza niż dawniej, nowoczesny pilot wydawałby się podstawową rzeczą, o którą należałoby nazwać. Tymczasem o pilocie zapomniano - bo przecież służyć ma wyłącznie do zmiany kanałów.

Okazuje się, że można go wykorzystać w ciekawszy i pożyteczniejszy sposób.

Jak wyglądać będzie telewizja?

Daleki jestem jednak od stwierdzenia, że Ray będzie rewolucją. Gadżet, mogący współpracować z dekoderami, telewizorami, Apple TV, a nawet Xboksem 360 i Xboksem One, kosztuje… 200 dolarów. Czyli niemal tyle samo, co niewielki, ale w miarę nowy telewizor.

Zastanawiam się, czy Ray to początek pilotowej rewolucji, czy może pokaz tego, jak piloty nigdy… nie będą wyglądać. Bo przecież równie dobrze zamiast Ray moglibyśmy mieć zwykłego smartfona z odpowiednio przygotowaną aplikacją. I kto wie, czy to nie jest przyszłość telewizji…

Źródło: Slashgear via Tabliczni.pl

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.