Rok 2016 w filmach, grach i książkach. Czy ponure wizje mogą się ziścić?

Rok 2016 w filmach, grach i książkach. Czy ponure wizje mogą się ziścić?13.02.2016 13:37
Grafika promocyjna Modern Warfare 2
Michał Puczyński

Science-fiction ma zabawną cechę: niezależnie od tego, w jakim roku rozgrywa się akcja, czas zawsze dogoni fikcję i pozwoli nam sprawdzić, czy przewidywania były trafne. Dziś możemy skonfrontować z rzeczywistością wizje roku 2016.

Dla pisarzy czy filmowców 2016 nie jest „fajną” datą. Nie wygląda ani nie brzmi tak dobrze, jak 2015, 2010 czy 2000, w związku z czym niewiele dzieł popkultury zostało w nim osadzonych. Mimo wszystko można znaleźć co najmniej kilka ciekawych tytułów, które mają wspólną cechę: malują ponury obraz naszej rzeczywistości.

Rok zabójczej technologii

Choć niewiele utworów rozgrywa się w roku 2016, niektóre pokazują, co w tym mniej więcej czasie miało miejsce, a co wywarło wpływ na rzeczywistość bohaterów. Na przykład: uważnie oglądając „Łowcę androidów”, dowiemy się, że w roku 2016 aktywowany został morderczy android Roy Batty.

Łowca androidów, Źródło zdjęć: © Warner Bros.
Łowca androidów
Źródło zdjęć: © Warner Bros.

Sztucznej inteligencji jeszcze nie mamy, a sama wizja roku 2019 (bo w tym czasie rozgrywa się akcja filmu) jest zdecydowanie zbyt fantastyczna, by się ziścić, ale z perspektywy twórców wydawała się dość prawdopodobna. A raczej: z perspektywy twórcy, czyli Philipa K. Dicka, autora powieści „Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?”, na której oparty został film.

Dick żył w czasach prawdopodobnie największego i najszybszego skoku technologicznego w historii ludzkości, który nieprzypadkowo miał miejsce w okresie zimnej wojny. To wówczas człowiek poleciał na Księżyc, pojawiło się nowe medium: telewizja, powstały nowoczesne radary, lasery, defibrylator, samoloty przekraczające barierę dźwięku oraz masa innych wynalazków, z których wiele było „efektem ubocznym” dążeń do wygrania wyścigu technologicznego między ZSRR i USA. Choć dla nas takie urządzenia to codzienność, dla kogoś z tamtej epoki były czymś zupełnie nowym i zachwycającym, a zarazem obcym i niezrozumiałym.

Jednocześnie Dick był świadkiem maccartyzmu, czyli nagonki na zwolenników ideologii lewicowej i – częściowo uzasadnionej, bo działalność szpiegowska rzeczywiście była wzmożona – paranoi na punkcie infiltracji struktur rządowych przez wrogich agentów. Wystarczy dodać jedno do drugiego, aby zrozumieć wizje przyszłości snute przez Dicka.

Obawy przed brakiem możliwości odróżnienia prawdziwego człowieka od „agenta”, a także przed niezwykle zaawansowaną technologią, która wymyka się spod kontroli, były jak najbardziej uzasadnione dla świadka zimnej wojny. Zwłaszcza takiego, który cierpiał na schizofrenię paranoidalną, potęgowaną zażywaniem marihuany, amfetaminy, LSD, meskaliny, PCP i wielu innych narkotyków. Mimo wszystko, choć przepowiednie Dicka w swoim czasie wydawały się prawdopodobne, nie sprawdziły się – zwłaszcza te z „Łowcy androidów”.

Rok zniszczenia

Science-fiction odzwierciedla obawy epoki, toteż kiedy skończyła się zimna wojna, autorzy skupili się na innych problemach i zagrożeniach. W połowie lat 90. nastąpił wysyp filmów katastroficznych: o zabójczych asteroidach, wulkanach, tornadach – ogólnie o niepowstrzymanych siłach natury, które nagle stają się zagrożeniem dla ludzkości.

Wulkan, Źródło zdjęć: © 20th Century Fox
Wulkan
Źródło zdjęć: © 20th Century Fox

Tak się składa, że niewiele wcześniej na dobre rozgorzała dyskusja o globalnym ociepleniu. W roku 1992 podpisano Ramową konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, a od 1995 zaczęto organizować coroczne Konferencje Stron, podczas których analizuje się sytuację i przedsiębierze działania w sprawie globalnego ocieplenia. Dodajmy do tego obawy związane z nadejściem nowego tysiąclecia, często cytowane wtedy złowieszcze przepowiednie Nostradamusa, i kolejny wielki apokaliptyczny szał – rok 2012 – a doprowadzi nas to do niemiecko-szwajcarskiego filmu Piekło (Hell) z roku 2011, rozgrywającego się właśnie w 2016.

Wiedząc to, co już wiemy, nie powinniśmy się dziwić, że przedstawiona w nim wizja uwzględniała naturalny kataklizm i nie była zbyt optymistyczna. W filmowym roku 2016 Ziemia to wysuszone pustkowie. Za taki stan rzeczy odpowiada rozbłysk słoneczny, który spowodował skok temperatury o 10 st. C.

Hell | Trailer D (2011)

Mamy dopiero początek roku, więc jeszcze niejedna burza słoneczna może nas zastać w szczerym polu. Czy jeśli tak się stanie, Ziemi naprawdę grozi wysuszenie na wiór?

I według stowarzyszenia naukowców World Science Festival, i według NASA, i według wielu innych źródeł ziemska atmosfera doskonale chroni ludzi przed rozbłyskami, jednak zagrożone są urządzenia elektroniczne. Infrastruktura energetyczna, satelity, komunikacja radiowa – wszystko to może zostać uszkodzone. Zdaniem profesora Daniela Bakera z z Laboratorium Fizyki Atmosfery i Kosmosu Uniwersytetu Kolorado, w najgorszym przypadku duże miasta mogą zostać pozbawione elektryczności nawet na rok, zaś skutki takiego zdarzenia będą odczuwane jeszcze przez długie lata.

Rok zapaści

Powieść „Atlas zbuntowany” autorstwa Ayn Rand to swoisty fabularyzowany traktat filozoficzny. Postaci i ich poczynania mają przedstawić zalety indywidualizmu i zagrożenia polityki interwencjonistycznej. Choć autorka nie precyzuje, w jakich czasach ma miejsce akcja, robią to twórcy filmowej adaptacji jej dzieła. Ta rozgrywa się w roku 2016.

Atlas Shrugged Trailer

Punktem wyjścia jest ekonomiczna zapaść Stanów Zjednoczonych. Ropa osiąga kosmiczne ceny, co sprawia, że dominującym środkiem transportu staje się kolej. Nadzieją dla branży komunikacyjnej staje się nowy metal – wyjątkowo lekki i wytrzymały – którego wykorzystanie jest nie na rękę magnatom zarabiającym na kryzysie.

Film i książka poruszają kilka aktualnych problemów. Interwencja państw w rynek jest coraz większa, korporacjonizm ma się dobrze, zaś nowe rozwiązania mogą być regulowane lub blokowane ze względu na obawy przed utratą wpływów. Przykładem są drukarki 3D, pozostające cierniem w oku ustawodawców oraz koncernów – choćby ze względu na możliwość nieograniczonego łamania prawa patentowego.

Atlas to subtelne, ale jednak science-fiction. Wizja w nim przedstawiona została nakreślona w latach 50. ubiegłego stulecia i w dużym stopniu odbiega od rzeczywistości. Paliwo jest zaskakująco tanie, zaś rola kolei w najlepszym wypadku pozostaje niezmienna, choć daleka od dominującej. O ile więc niektóre motywy są ponadczasowe, to nasza rzeczywistość wygląda inaczej od tej, którą wymyśliła Ayn Rand.

Rok wojny

Sednem większości gier wideo jest szeroko pojęta walka, toteż nic dziwnego, że motywem przewodnim tytułów osadzonych w roku 2016 jest wojna. Ace Combat: Assault Horizon, Modern Warfare 2 i 3 – w każdej z tych gier świat jest polem bitwy.

Choć produkcje pochodzą z drastycznie różniących się zakątków świata (Japonia i USA), wychodzą z podobnego założenia: Rosjanie atakują, wybucha światowa wojna, konflikt wkracza także do Ameryki. Dużą rolę odgrywają zamachy terrorystyczne lub ryzyko ich przeprowadzenia.

Źródło zdjęć: © Call of Duty: Modern Warfare 2
Źródło zdjęć: © Call of Duty: Modern Warfare 2

I tym razem obraz roku 2016 nie wziął się znikąd, lecz wynikał z lęków całkiem uzasadnionych w czasie tworzenia gry. Assault Horizon została wydana w 2011, jednak jej twórcy ewidentnie inspirowali się Modern Warfare 2 z roku 2009, i to właśnie tej produkcji przyjrzymy się bliżej.

Kiedy opracowywano scenariusz gry, Rosja zaatakowała Gruzję, zaś w Bombaju miała miejsce seria ataków terrorystycznych, przeprowadzona przez organizację Lashkar-i-Toiba, której celem było utworzenie państwa islamskiego. Sam autor skryptu Jesse Stern przyznał, że te dwa wydarzenia miały znaczący wpływ na fabułę. Ale czy jego wizja roku 2016 pokrywa się z rzeczywistością?

Ostatnie lata udowodniły, że sposób prowadzenia wojen ewoluuje. Masowy konflikt na skalę taką, jak przedstawiono w grach – z inwazją wojsk Rosji na Amerykę - jest mało prawdopodobny. Co więcej, uwaga społeczeństwa przeniosła się ze stosunków Zachodu z Rosją na kryzys migracyjny, zaś napięcia między mocarstwami wydają się sprawą drugorzędną.

Jeszcze rok temu mało kto by się tego spodziewał. Aneksja Krymu, trwający konflikt w Ukrainie, deklaracje USA dotyczące rozmieszczenia swoich sił w Europie i ostre komentarze Rosji były głównymi tematami serwisów informacyjnych i politycznych komentarzy.

Dziś jednak sytuacja się zmieniła – w sposób i w tempie zaskakującym chyba dla wszystkich. W kwietniu 2015 tempo napływu migrantów do krajów Europy gwałtownie wzrosło, osiągając apogeum w październiku. Łącznie w ubiegłym roku liczba przybyszów przekroczyła okrągły milion. Tego w fikcji nie przewidzieli nawet autorzy o wyjątkowo wybujałej wyobraźni.

Modern Warfare 2 to gra o scenariuszu komicznie przesadzonym w wielu aspektach, ale na początku 2015 istniało ryzyko, że przynajmniej częściowo uda się jej przewidzieć wydarzenia roku 2016.

Rok mylnych prognoz

Gdyby poszukać głębiej, można znaleźć jeszcze kilka utworów osadzonych w roku 2016, np. film Dzień niepodległości: Odrodzenie, który wejdzie do kin w połowie roku, czy grę Infamous: Second Son. W tym pierwszym przypadku mamy jednak do czynienia z historią alternatywną, kontynuującą wydarzenia z pierwszego filmu. Infamous natomiast to bajka służąca uzasadnieniu mechaniki rozgrywki, niezadająca sobie trudu zgłębienia problemów swojej epoki.

Niewielu było twórców, którzy dumali nad rokiem 2016. Ci zaś, którzy to zrobili, i wykazali się większą ambicją, pomylili się w swoich przewidywaniach. Nie mamy androidów, sztucznej inteligencji, kryzysu który wpłynąłby na całą branżę transportu, a przede wszystkim katastrofy wywołanej słoneczną burzą. Mamy jednak napięte stosunki między USA i Zachodem.

Kto by pomyślał, że w błędzie będą autorzy uważani za najlepszych w swoim fachu, a najbliżej prawdy ci, których dzieła uważaliśmy za niepoważne?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.