Superszybkie kamery zadebiutują w lutym i marcu
W lutym i marcu odbędą się w Oslo narciarskie mistrzostwa świata. Czy ktoś lubi tą dyscyplinę sportu, czy nie, z pewnością każdego gadżetomaniaka zainteresuje fakt, że zostaną tam użyte będą kamery, które mogą wykonać aż pięć tysięcy zdjęć na sekundę!
W lutym i marcu odbędą się w Oslo narciarskie mistrzostwa świata. Czy ktoś lubi tą dyscyplinę sportu, czy nie, z pewnością każdego gadżetomaniaka zainteresuje fakt, że zostaną tam użyte będą kamery, które mogą wykonać aż pięć tysięcy zdjęć na sekundę!
Oto jak tłumaczy ich zastosowanie dyrektor sportowy mistrzostw, John Aalberg:
Urządzenie składa się z dwóch kamer ustawionych po obu stronach linii mety, które będą wykonywać 4-5 tys. zdjęć na sekundę i w ten sposób nie dojdzie już do sytuacji, kiedy zaistnieją wątpliwości przy ustalaniu kolejności. Tak zaawansowana cyfrowa technologia sprawi, że już nigdy nie będą przyznawane medale ex aequo dla dwóch zawodników. Sprzęt jest testowany podczas zawodów Pucharu Świata. Używany jest również w wyścigach motocyklowych i Formuły 1.
Dla Norwegów jest to także sprawa honoru. W 1982 roku doszło do tego, że złote medale przyznano ex aequo sztafetom Norwegii i ZSRR. Mało tego - brązowym medalem podzieliły się ekipy NRD i Finlandii. Mieliśmy także podczas igrzysk w Salt Lake City sytuację, że Norwegom Thomasowi Alsgaardowi i Frode Estili przyznano dwa srebrne medale w biegu na dochodzenie. Czy nie powtórzy się taka sytuacja? Aalber wyjaśnia:
Tam używana była kamera robiąca 1100 zdjęć na sekundę, czyli pomiar wykonywany był z dokładnością do jednej tysięcznej sekundy. Wtedy był to szczyt techniki, lecz - jak widać - to nie wystarczyło.
Niestety, szczegółów technicznych dotyczących tych kamer póki co nie podano. Jednak za parę miesięcy przekonamy się, czy naprawdę są tak dobre, jakie mają być.
Źródło: własne