Święta za pasem: korzystamy z Mikołajek

Co najczęściej odkładamy radośnie na ostatnie parę dni przed świętami? Oczywiście, kupowanie prezentów. Kończy się to tym, że od 20. grudnia biegamy po mieście zastanawiając się usilnie, co też kupić, czy dorzucić jakiś drobiazg, no i w co to wszystko zapakować, bo co ładniejsze papiery i torby są już wykupione. Można sobie nieco ułatwić zadanie korzystając z faktu, że za kilka dni Święto Mikołaja, na które też zwykle jakiś drobiazg rodzinie dajemy.

Co najczęściej odkładamy radośnie na ostatnie parę dni przed świętami? Oczywiście, kupowanie prezentów. Kończy się to tym, że od 20. grudnia biegamy po mieście zastanawiając się usilnie, co też kupić, czy dorzucić jakiś drobiazg, no i w co to wszystko zapakować, bo co ładniejsze papiery i torby są już wykupione. Można sobie nieco ułatwić zadanie korzystając z faktu, że za kilka dni Święto Mikołaja, na które też zwykle jakiś drobiazg rodzinie dajemy.

Mikołajki będą już 6. grudnia, więc prawdopodobnie kilka drobiazgów dla rodziny i znajomych kupować będziemy w tym tygodniu. Będą to oczywiście prezenty symboliczne, więc dużo się nie nabiegamy, a raczej złapiemy coś po prostu w drodze z pracy czy przy okazji załatwiania swoich spraw na mieście.

Warto jednak wykorzystać przy okazji to, że większość sklepów już od paru tygodni ma świąteczne dekoracje oferty.

Skoro i tak będziemy robić zakupy, można przy okazji wziąć od razu także:

• kilka dodatkowych drobiazgów do wigilijnych paczek - bądźmy szczerzy, i tak je zwykle dorzucamy do prezentu głównego;

• materiały do pakowania paczek - ozdobne kartoniki, kolorowe papierowe torby (chociaż te akurat są mało efektowne prawdę mówiąc), papier do pakowania, a także kokardki czy kolorowe taśmy klejące - w zależności od tego, jak zazwyczaj pakujemy prezenty;

• drobne dekoracje domu - na przykład małe stroiki na stół czy niewielkie serwetki ze świątecznymi motywami, jeśli oczywiście i tak mieliśmy w planach uzupełnić posiadane już ozdoby o kilka nowych.

Zalety skorzystania z okazji?

• po pierwsze, mamy załatwioną część prezentów i na przyszły miesiąc zostają nam tylko te \główne\
• największe.
• po drugie, nie tracimy dodatkowo czasu specjalnie na latanie za ozdobami czy opakowaniami, bo mamy to już załatwione.
• po trzecie, kupujemy ładniejsze ozdoby, niż pod koniec grudnia - bo nikt ich nam jeszcze nie wykupił.

Dodatkową zaletą jest natomiast to, że w listopadzie załatwiamy część zakupów, co odciąża nasz grudniowy, i tak zawsze mocno nadwyrężony budżet.