10 kwietnia startuje nowa kolekcja Przekroju - Najlepsze Kino Grozy. W najbliższy czwartek pierwsza odsłona serii i od razu mocne uderzenie - The Ring Hideo Nakaty. Kolejne filmy będą pojawiały się co dwa tygodnie, m.in. Hellraiser, Dark Water (również wersja japońska), American Psycho II, Marhouse (z 2004 roku) i Lęk. Zapowiada się niezłe kino grozy.
10 kwietnia startuje nowa kolekcja Przekroju - Najlepsze Kino Grozy. W najbliższy czwartek pierwsza odsłona serii i od razu mocne uderzenie - The Ring Hideo Nakaty. Kolejne filmy będą pojawiały się co dwa tygodnie, m.in. Hellraiser, Dark Water (również wersja japońska), American Psycho II, Marhouse (z 2004 roku) i Lęk. Zapowiada się niezłe kino grozy.
The Ring i Dark Water to chyba najlepsze pozycje z całej kolekcji. Na ich przykładzie można pokusić się o krótką odpowiedź na pytanie: na czym polega przewaga wersji japońskich nad amerykańskimi przeróbkami?
[swf]http://patrz.pl/player.partner.24.swf?id=322310&r=5&o=322310&w=24&color1=000000&color2=ffffff&color3=990000,425,349,8,ffffff[/swf]
Bohaterkami są zwyczajne kobiety, a duchy uderzają z przedmiotów codziennego użytku, jak telewizor, telefon czy Internet. I na tym kończą się podobieństwa. Nakata w obu filmach, w przeciwieństwie do Amerykanów, stawia na siłę niedopowiedzeń i oszczędność realizacji. Zwykle sugeruje, nie stawia kropki nad ?i". Jeśli duchy już się pojawią, to najczęściej na granicy kadru, widz nie jest do końca pewny, co widział. Muzyka jest oszczędna, pojawia się więcej efektów dźwiękowych. Ujęcia są długie, zdjęcia lekko niedoświetlone. Nie pojawia się też wątek miłosny, bez którego amerykańscy twórcy nie potrafią się obejść. Wersje japońskie są zdecydowane lepsze, ale mniej znane. Teraz jest okazja, żeby to zmienić.
foto do galerii: Kino Świat