To mnie wkurza! Samsung: wielka firma jak huba – musi się do czegoś przyczepić

To mnie wkurza! Samsung: wielka firma jak huba – musi się do czegoś przyczepić26.08.2015 19:26
Zdjęcie sklepu Samsunga pochodzi z serwisu Shutterstock. Autor: Tooykrub

Co wkurzającego może być w Samsungu? Ta wielka, południowokoreańska firma nie istnieje jako samodzielny byt: punktem odniesienia jest dla niej Cupertino.

Samsung – producent wszystkiego

Gdy zapytasz, czym zajmuje się Samsung, prawidłowa odpowiedź brzmi: wszystkim. Jak przystało na rasowy czebol, południowokoreańska firma mogłaby samodzielnie zastąpić gospodarkę niejednego kraju. Dość powiedzieć, że obecnie odpowiada za piątą część PKB Korei Południowej, klasyfikowanej jako 13. gospodarka na świecie.

Powstał tuż przed drugą wojną światową i zaczynał od handlu suszonymi rybami. Z czasem dorzucił do tego cukier, później polisy ubezpieczeniowe, statki budowane we własnej, gigantycznej stoczni, własne tytuły prasowe, a także wznoszone seryjnie najwyższe wieżowce świata, jak słynne przed laty Petronas Tower.

Aktualny rekordzista, Burdż Chalifa (829 metrów wysokości) to również dzieło Samsunga. W jego ofercie nie brakuje również samochodów i broni, w tym uzbrojonych robotów strażniczych.

Zdjęcie Burdż Chalifa pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie Burdż Chalifa pochodzi z serwisu Shutterstock

Perłą w koronie tego imperium jest jednak dział, zajmujący się elektroniką, założony w 1969 roku Samsung Electronics, będący obecnie największym producentem półprzewodników na świecie. To z nim zazwyczaj kojarzymy tę firmę i to z jego produktami mamy najczęściej styczność.

Planowe postarzanie

I raczej nie narzekamy – produkty są raz lepsze, raz gorsze, ale raczej trudno im wiele zarzucić. No, może z wyjątkiem paskudnego triku z telewizorami, bo - jak głoszą złote rączki, które niejeden telewizor już naprawiały - południowokoreańska firma zastosowała niedawno niemiły manewr.

Gdy zarzucono Samsungowi, że montuje w swoim sprzęcie tanie, zawodne kondensatory, ten demonstracyjnie zmienił ich lokalizację i rodzaj, pokazując, jak bardzo dba o klientów. Sęk w tym, że zmienił tani, łatwy do wymiany podzespół na niewymienialne, dostępne na specjalne zamówienie, produkowane tylko dla niego elementy.

Ile w tym prawdy? Trudno ocenić, ale nawet jeśli tak jest, nie różniłoby się to od praktyk wielu innych producentów. Nie, zdecydowanie nie jest to powód, by pisać artykuł o tym, co mnie w Samsungu wkurza.

Nie każdy może być dogiem

Co jest zatem powodem? Chodzi o prosty fakt, że – gdy spojrzeć na działania tej firmy w ostatniej dekadzie – można odnieść wrażenie, że sprzedający dziesiątki milionów urządzeń i zarabiający miliardy w większości walut świata Samsung nie istnieje. Tej firmy nie ma: koreański czebol jest jak huba, niezdolna do samodzielnego istnienia bez jakiegoś drzewa, do którego będzie mogła się przyczepić.

Samsung Commercial Making Fun Of Apple

Moja znajoma miała kiedyś doga. Uwielbiałem patrzeć na to wielkie i mądre psisko w czasie spacerów. Spokojnie zajmował się sobą i korzystał z chwil na świeżym powietrzu, z reguły nie zauważając nawet sfory przeuroczych kundelków, które – zamiast robić to samo – za cel życia postawiły sobie obszczekanie wszystkiego, co w najbliższej okolicy ośmieliło się poruszać.

Samsung ma wszystkie atuty, aby być takim dogiem. Ma technologię, której mogą mu pozazdrościć największe firmy z branży elektronicznej na świecie. Ma własne patenty, fabryki i imponujące doświadczenie w produkcji wszelakiej elektroniki. Potrafi samodzielnie wyprodukować wszystko – od żarówki, poprzez matrycę w dowolnej znanej dzisiaj technologii, po smartfony z najwyższej półki.

Tymczasem ta wielka, imponująca firma notorycznie wybiera dla siebie rolę gryzącego po nogach kundelka. Do czego zmierzam? Do sposobu, w jaki Samsung reklamuje niekiedy swoje smartfony. On nie reklamuje swojego sprzętu, nie przekonuje o jego zaletach, nie mówi „hej, jestem dobry, zasługujesz na mnie!”.

Punktem odniesienia dla Samsunga nie jest klient, bo cała energia jest skupiona na jednym celu: udowodnić światu i samemu sobie, że jest się w czymś lepszym od Apple’a. I nie zmienia tego fakt, że czasem robi to z wdziękiem i w całkiem zabawny sposób.

Samsung Slams Apple Commercial - Galaxy S3

Król jest tylko jeden

Dla użytkowników Apple’a premiera kolejnego flagowca Samsunga nie ma raczej znaczenia. W ich społeczności nie widać ekscytacji, że jakaś firma wypuszcza nowy telefon. U Samsunga odwrotnie – premiera nowego iPhone’a to okazja do niekończących się porównań. I triumfalnych odkryć, że – o jejku! – jednak to Samsung ma dłuższy. Czas działania, rzecz jasna.

O ile jestem w stanie zrozumieć fanbojów, to nie rozumiem firmy, która ochoczo wkracza na ten teren. I przekonuje, że inni muszą podpierać ściany, ale nie użytkownicy Samsunga. Albo, że inni stojąc w długich kolejkach, tak naprawdę chcą większych ekranów, które udostępnia im Samsung. Albo, że nowy smartfon z Korei ma funkcje, których nie ma nowy smartfon z, a jakże, Cupertino (to nic, że jeden i drugi produkowane są przez tę samą firmę w Chinach).

Samsung Galaxy S5 - Wall Huggers (The Next Big Thing is Already Here) Legendado Pt-Br

Tworzy to obraz marki bez własnej tożsamości. To dziwne, zważywszy na fakt, że – obiektywnie – Samsung nie ma przecież powodów, aby wstydzić się swojego sprzętu. Albo nie ma ich więcej, niż inni producenci, bo mniejsze lub większe wpadki czy niedoróbki zdarzają się przecież każdemu.

I to właśnie wkurza mnie w Samsungu: mógłby być wielki nie tylko w liczbach sprzedanych urządzeń, ale również jako wspaniała marka. Nie jest – częściowo na własne życzenie. Cóż, król może być tylko jeden.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.