To się nazywa cenzura! 150 osób przetrząsa 3 mln wpisów na "chińskim Twitterze"

To się nazywa cenzura! 150 osób przetrząsa 3 mln wpisów na "chińskim Twitterze"12.09.2013 14:00
Cenzura (Fot. Flickr/ eleanor ryan/Lic. CC by-sa)
Marta Wawrzyn

Chińczycy nie mogą używać Facebooka ani innych zachodnich społeczności, ale mają niezwykle popularny serwis mikroblogowy Sina Weibo. Jeśli wydaje Wam się, że cenzura nie jest w stanie kontrolować wszystkiego, to się mylicie. Może. Nawet jeśli to oznacza, że trzeba codziennie przejrzeć miliony wpisów.

Chińczycy nie mogą używać Facebooka ani innych zachodnich społeczności, ale mają niezwykle popularny serwis mikroblogowy Sina Weibo. Jeśli wydaje Wam się, że cenzura nie jest w stanie kontrolować wszystkiego, to się mylicie. Może. Nawet jeśli to oznacza, że trzeba codziennie przejrzeć miliony wpisów.

Wszyscy wiemy, że w Chinach jest cenzura, ale raczej nie zastanawiamy się na co dzień, jak to działa od kuchni. Jest dla nas niewyobrażalne – zwłaszcza jeśli mieliśmy choć trochę do czynienia z administrowaniem stroną internetową – że można cenzurować wszystko, a nie tylko cenzurą straszyć. A jednak można.

150 moderatorów czuwa

The Next Web podaje za agencją Reutera ciekawe informacje. Otóż w Sina Weibo – serwisie mikroblogowym, z którego użytkownicy mogą korzystać, jeśli podadzą numer dowodu osobistego - 150 cenzorów pracuje przez siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Non stop przeglądają to, co piszą użytkownicy.

Wszyscy są mężczyznami, ponieważ uważa się, że kobiety nie powinny pracować po nocy ani być cały czas wystawione na działanie "obraźliwych materiałów". Większość cenzorów ma ok. 20 lat i zarabia równowartość 490 dolarów.

Jak to działa?

Jak wygląda mechanizm działania cenzury? Bardzo prosto. Wpisy na Sina Weibo nie publikują się tak po prostu, przed opublikowaniem są skanowane przez specjalne programy do cenzury. Komputer wyłapuje rzeczy, które nie nadają się do powiedzenia w Internecie. Następnie wchodzi człowiek, który czyta wpis zakwestionowany przez komputer, i decyduje, czy można go opublikować czy nie.

W ciągu 24 godzin cenzorzy muszą sobie poradzić średnio z 3 mln wpisów. Pracują oni na 12-godzinne zmiany. Każdy w ciągu godziny czyta średnio 3 tys. wpisów użytkowników.

Logo Sina Weibo
Logo Sina Weibo

Ale na tym nie koniec. Ocenzurowany wpis zwykle pokazuje się na koncie użytkownika, który go próbował opublikować. Ale widzi go tylko on, u wszystkich innych wpis jest zablokowany. W skrajnych przypadkach moderatorzy mają prawo zablokować użytkownikowi możliwość dodawania wpisów, a nawet zamknąć jego konto.

Cenzura wszystkiego nie wytnie?

Czy potraficie sobie wyobrazić taką operację w jakimkolwiek z zachodnich serwisów? Na przykład na Facebooku? W "naszym" Internecie, zwłaszcza na dużych portalach, najczęściej panuje wolna amerykanka. Owszem, jacyś moderatorzy są, przyjmują zgłoszenia komentarzy do usunięcia od użytkowników, sprawdzają je, czasem coś usuną, czasem nie.

Sytuacji takiej jak ta, o której pisze Reuters, nie sposób sobie wyobrazić. Pamiętam, jak niedawno "Wprost" pytał, czy chiński Twitter odmieni Państwo Środka. Tygodnik pisał, że chińscy blogerzy są w stanie powiedzieć więcej niż dziennikarze, bo "cenzura wszystkiego nie wytnie". Może i faktycznie nie wytnie wszystkiego. Ale 99,9% wytnie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.