Tomasz Kot powinien zagrać Geralta w filmowym Wiedźminie

Tomasz Kot powinien zagrać Geralta w filmowym Wiedźminie05.11.2015 22:34

Hollywood zainteresował się Wiedźminem. Wygląda na to, że Tomasz Bagiński nie rzucał słów na wiatr - producentem filmu zostało amerykańskie studio Sean Daniel Company, znane m.in. z serii Mumia. Kiedy premiera?

Hollywoodzkie studio producentem Wiedźmina!

Gdy przed rokiem dowiedziałem się, że Tomasz Bagiński zamierza nakręcić filmową, aktorską wersję „Wiedźmina”, nie kryłem swojej radości. Choć żadne konkrety nie były znane, przygotowywałem się na filmową ucztę, przewidując, że historia Sapkowskiego i warsztat Bagińskiego to połączenie skazane na sukces.

Minęło trochę czasu, temat przycichł, ale nowe wieści są elektryzujące: Tomasz Bagiński nawiązał współpracę ze studiem Sean Daniel Company, co można podsumować krótko: Hollywood sfinansuje Wiedźmina. Jeszcze ciekawiej zapowiada się fabuła, której fundamentem mają być opowiadania „Wiedźmin” i „Mniejsze zło”, czyli – jak dla mnie – wiedźmińskie crème de la crème.

Fabuła na podstawie opowiadań

Pierwsze opowiadanie to przecież fantastyczna historia króla Foltesta i jego wyjątkowej córki.

Tego, co się urodziło, wiele osób nie widziało, ale jedna położna wyskoczyła oknem z wieży i zabiła się, a druga dostała pomieszania zmysłów i do dzisiaj jest kołowata. Sądzę zatem, że nadbękart nie był specjalnie urodziwy. To była dziewczynka. Zmarła zresztą zaraz, nikt, jak mi się zdaje, nie spieszył się zanadto z podwiązywaniem pępowiny. (…) A potem, bracie, Foltest po raz kolejny zrobił z siebie durnia. Nadbękarta trzeba było spalić albo, bo ja wiem, zakopać gdzieś na pustkowiu, a nie chować go w sarkofagu w podziemiach pałacu.

Finał całej sprawy mogliśmy obejrzeć w świetnym trailerze do pierwszej z serii gier, przygotowanym zresztą przez samego Bagińskiego.

Wiedźmin- Trailer PL

Drugie z opowiadań to kwintesencja talentu Sapkowskiego – jeśli nie najlepszy, to jeden z najlepszych fragmentów jego twórczości, a zarazem przewrotna dekonstrukcja bajki o Królewnie Śnieżce. Opowiedziana z dwóch punktów widzenia historia przedstawia nam losy Renfri, córki księcia Creyden, która – skazana jako potencjalny mutant na pewną śmierć – ze zwierzyny szybko zmieniła się w myśliwego, zyskując z czasem przydomek drapieżnego ptaka, Dzierzby.

Dowiadujemy się wówczas również tego, czym Geralt zasłużył sobie na miano rzeźnika z Blaviken.

Superbohater z Polski

Historia, która ma stać się podstawą filmu jest zatem bardzo nośna. To diament, który tylko czeka, by ktoś utalentowany zmienił go w drogocenny brylant. Trzymam kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia. I mam ku temu kilka powodów.

Z jednej strony czekam na film jako fan, zarówno książek Andrzeja Sapkowskiego, jak i serii gier CD Projekt RED. Z drugiej, wiedziony jakimś plemiennym instynktem, cieszę się, że film, który – jak sądzę – będzie co najmniej dobry, rozsławi i wzmocni markę Wiedźmina na świecie, jednoznacznie kojarząc ten motyw z Polską.

Tak, jak Amerykanie mają swoich superbohaterów, Japonia Godzillę, Francuzi Asteriksa, a Anglicy Robina, który nie jadł, tak samo coraz realniejsza wydaje się szansa, by i Polska miała swoją, kojarzoną na całym świecie, postać.

„Jak to miała?” – zapyta zapewne niejeden Czytelnik. „A Wiedźmin RED-ów, zbierający zasłużone zachwyty na całym świecie?”. No cóż, jest z nim pewien problem – mam wrażenie, że w Polsce mocno przeceniamy jego znaczenie i globalną rozpoznawalność. Trzecia część okazała się ogromnym sukcesem, ale Geralt to jeszcze wciąż nie ta liga, co Batman czy choćby Asterix.

Prawa do filmu, prawa do marki

Dlatego cieszy mnie konsekwencja. Na fundamencie RPG-owej trylogii, zbudowanej przez CD Projekt RED, wypłynął niedawno Andrzej Sapkowski, którego „Ostatnie życzenie”, po ponad 20 latach, trafiło na listę bestsellerów New York Timesa. Fakt – był w Polsce popularny, a w kilku krajach europejskich przekłady Wiedźmina również sprzedawały się nieźle. Ale trzeba było dopiero sukcesu gry, by twórczością Polaka zainteresowano się tam, gdzie – nie ma co obruszać się na realia – bije serce światowej popkultury.

Pewien zgrzyt wprowadza tu jednak kwestia marki i praw autorskich. Znaną na świecie marką jest Witcher, do którego prawa ma CD Projekt. Twórcy gry nie mają jednak praw do ewentualnego filmu, ale – jak wynika z niedawnych zapowiedzi prezesa CD Projektu, Adama Kicińskiego – nie zamierzają dzielić się z Bagińskim wypromowaną przez siebie marką. Film powstanie zatem pod innym tytułem, niż seria gier, co rozpoznawalności Geralta może nie wyjść na dobre.

Michał Żebrowski w roli Geralta
Michał Żebrowski w roli Geralta

Trzeci powód, dla którego kibicuję temu przedsięwzięciu to przekonanie, że świetny, literacki cykl zasługuje na coś lepszego, niż na początku wieku zafundowali nam Lew Rywin i Michał Szczerbic.

Kto zagra Geralta?

Kogo tym razem chętnie ujrzałbym w roli Białego Wilka? Choć można puścić wodze fantazji i wymienić plejadę hollywoodzkich aktorów, a Michał Żebrowski grający Wiedźmina był zaskakująco udany, postawiłbym w tym przypadku na Tomasza Kota. Ten aktor jest w stanie przekonująco zagrać zsiadłe mleko, szynszylę albo taboret, więc o udźwignięcie roli zabójcy potworów byłbym spokojny.

Kto zagra Renfri?
Kto zagra Renfri?

Foltest? To proste - John Malkovich byłby idealny. Grododzierżca Velerad, wprowadzający Geralta w historię strzygi, nie obraziłby się, gdyby zagrał go Janusz Chabior. Gorzej z Renfri. W serialu rolę Dzierzby zagrała Kinga Ilgner, ale kto mógłby to zrobić tym razem? Jennifer Lawrence? Emily Browning? A może, gdyby trochę pokombinować z wiekiem bohaterki, Eva Green? Kogo widzielibyście w tej roli?

Premierę filmowego Wiedźmina zaplanowano na 2017 rok. Ja już odliczam dni. Też nie możecie się doczekać?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.