TOP 20 geekowskich tortów

Geek nie samymi gadżetami żyje. Czasami musi on coś przekąsić. Oczywiście nie byle co. Na przykład ogromny, smakowity tort wyglądający zupełnie jak konsola PlayStation 3 lub kufer wypełniony słodkimi dolarami będzie idealną przekąską na dobry początek dnia.

Zaczynamy od smoczego żarcia. Można by rzec, że przed Waszymi oczami ukazała się słodka przystawka Dungeons & Dragons. D&D uważana jest za prekursora nowoczesnych gier RPG. Zwróćcie uwagę na kość K20, która znajduje się pod łapą smoka. Chyba przyjdzie losować ile danej osobie przypadnie kawałków tortu.

Poznajecie tego małego, słodkiego "dziamdziaka"? Tak, to Wall-e! Wygląda on zupełnie jak na filmie. Mam tylko nadzieję, że w środku prócz pulchnego ciasta i kremu nie znajduje się jakiś złom.

Jeśli mowa już o technice, to nie mogło zabraknąć At-AT z Gwiezdnych Wojen. Zwróćcie uwagę, że nogi transportowca oplątywane są przez inny, mniejszy statek powietrzny. Zastanawia mnie tylko jak ten tort utrzymuje się na nogach.

Oto drastyczna scena, w której Han Solo ubił żądnego krwi komara przysiadającego na czole Mistrza Yoda. Biedny komar, chyba nic z niego nie zostało. Oczywiście głowa jest w stu procentach jadalna. I to jeszcze jak!

Oto miks klocków Lego i bohaterów z serii filmów o Batmanie. W tym przypadku same postaci nie są jadalne, ale budynek już owszem. Zgadza się, trudno uwierzyć, że to jest nic innego jak tort.

Oto cukiernicza kopia Hogwartu. Przygotowano ją specjalnie na premierę filmu "Harry Potter Zakon Feniksa", która odbyła się w 2007 roku w Kalifornii. Tort faktycznie wygląda jak wyczarowany.

Tutaj z kolei widzicie cukierniczo-architektoniczne dzieło jednej z rosyjskich arcymistrzyni w pieczeniu geekowskich ciast. Jeanne z Petersburga, dzięki swym zdolnościom, mogłaby nie jeden raz zawstydzić lukrowany Hogwart.

I rzecz jasna życzę mnóstwa pieniędzy... Tak, to jedne z pobożnych (chociaż zdarza się, że szczerych) życzeń, które często słyszymy na własnej imprezie urodzinowej. Powinniście widzieć, że podobno w realizacji marzeń, wyobrażanie, czyli wizualizacja swojego celu, pomaga niczym dotyk czarodziejskiej różdżki. Tak więc dolarowy tort będzie dobrym zwieńczeniem wszystkich życzeń.

Po co w ogóle rozdrabniać się w garstkę lukrowanych dolarów. Przecież kilogram mąki w tę czy w tamtą stronę na pewno nie nadszarpnie naszego budżetu, a satysfakcja z "opędzlowania" kilkuset tysięcy "zielonych" musi być zacna i niepowtarzalna.

Na zdjęciu widzicie chyba jedyny na świecie silnik, który można "eksploatować" na podwójnym gazie. Pamiętajcie jednak, że zanim tryby pójdą w "ruch" należy "zatankować" do pełna...

Kiedyś podobne kalkulatory były podłączane bezpośrednio do gniazdka sieciowego. Na pewno niektórzy z Was pamiętają spore, toporne, elektroniczne liczydła z charakterystycznym, zielonym wyświetlaczem. Ten tort zapewne został upieczony na premierę nowej wersji tychże historycznych kalkulatorów.

Jeszcze przez chwilę pozostajemy w świecie maszyn, aby podziwiać ten jakże trudny w wykonaniu tort przypominający toporną, lecz zaawansowaną suwmiarkę. Jednak do tego cuda będzie potrzebny klasyczny centymetr do zmierzenia się w pasie tuż po spałaszowaniu tego smakołyku.

Pokaż aparaciku co masz nagrane na filmiku... takie wydobywanie danych z drogiej cyfrówki byłoby barbarzyństwem. Ale co innego z tortem, który jest niemal bliźniaczą kopią oryginalnego sprzętu.

Z kolei ten Nikon wygląda jakby został zdjęty ze sklepowej półki. Nie jestem pewny, czy smycz jest jadalna, ale jej przypadkowe ugryzienie nie powinno spowodować ubytków w uzębieniu.

A teraz czas na propozycję dla graczy, a konkretnie dla miłośników konsoli PS3. Założę się, że nie raz po kilkunastogodzinnej partyjce w ulubioną grę, może przyjść chętka na ucałowanie, albo nawet ugryzienie konsoli w podzięce za dostarczenie sporej dozy rozrywki. W tym przypadku ktoś spełnił swoje nietypowe marzenie.

Otwórz buzię, zamknij oczy, zaraz do żołądka lukrowany samolocik się wtłoczy... Chyba właśnie w taki sposób menadżer linii lotniczych Southwest składał życzenia swoim pracownikom. Tort w kształcie samolotu zapewne został przygotowany na jakąś firmową imprezę.

Jeśli do tej pory nie widzieliście jadalnej gitary, to właśnie teraz macie taką niepowtarzalna okazję. Zaznaczam, że "nutki" leżące pod instrumentem również są jadalne.

Geekowskie torty mogą również pojawiać się na wystawnych weselach. Akurat w tym przypadku trochę szkoda, że pannie młodej odcięto kończyny, głowę i nadziano ją na pal.

A teraz zagadka: która panna młoda jest jadalna, a która nie? Ja bym chyba schrupał tę po prawej z jaśniejszą karnacją. No chyba, że się pomyliłem...

Przed Wami arcydzieło, na którego projekt w ogóle trudno by było wpaść. Tort ten wygląda jak stos ułożonych na sobie poduszek. Wypadałoby tylko położyć na nim jakąś królewnę i zapytać się czy ją lukier nie uwiera...