Uciążliwe blokady to nie tylko gry i piractwo. Wbudowana karta SIM to koniec handlu używkami

Uciążliwe blokady to nie tylko gry i piractwo. Wbudowana karta SIM to koniec handlu używkami18.07.2015 13:35
Zdjęcie kart SIM pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Plotki o karcie e-SIM to nie tylko ciekawostka. Jeżeli pomysł okaże się prawdziwy, kupowanie i sprzedawanie używanych telefonów może być niemożliwe.

E-SIM

Można zrozumieć intencje Apple i Samsunga - to przede wszystkim oni chcą się pozbyć tradycyjnych kart SIM i w ich miejsce wstawić wbudowaną e-SIM. Dla producentów ma to swoje zalety: mogą wprowadzić jeden format, a przy okazji zaoszczędzić na miejscu wewnątrz urządzenia.

Co to oznaczałoby dla nas? Przywiązanie telefonu do użytkownika. Jeden telefon = jedna karta SIM. Konrad Błaszczak wymienia jedną z niedogodności takiego rozwiązania:

Gdy byłem w Chinach, swój polski numer schowałem do szuflady, a sam kupiłem odpowiednik lokalnego operatora. Na początku okazało się, że wybrałem złą taryfę, więc po wykorzystaniu pozostałych środków kartę wyrzuciłem, a kupiłem sobie nową. Gdybym miał smartfona z e-SIM, nie byłoby to takie proste.

No właśnie - nie byłoby proste. W smartfonie z e-SIM nic nie byłoby proste. Nagle psuje ci się telefon? Chcesz się wymienić z dziewczyną? Masz okazję kupić inny sprzęt taniej i chcesz przenieść numer? Pewnie da się to rozwiązać, ale będzie to oznaczało konieczność wizyty w salonie.

Mam jednak wrażenie, że tu wcale nie chodzi o to, żeby było nam wygodniej - teoretycznie e-SIM daje nam ten komfort, że nie ma kilku kart SIM, które mogą nie pasować do naszego telefonu. To jednak pozorna zaleta, skoro wad jest więcej.

Zdjęcie kart SIM pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie kart SIM pochodzi z serwisu shutterstock.com

E-SIM to dla mnie nic innego jak “blokada używek”. Swego czasu plotkowano, że nowe konsole - czyli PlayStation 4 i Xbox One - nie będą pozwalały na odtwarzanie gier kupionych z drugiej ręki. Na szczęście to się nie sprawdziło.

Choć marna to pociecha, skoro na pececie coś takiego działa już od dawna - przypisujemy grę do konta Steam, co praktycznie uniemożliwia jej odsprzedaż. Trzeba pozbyć się całego konta, a raczej mało kto się na to decyduje. Podobnie funkcjonują inne pecetowe usługi.

Do tego dążą ci, którzy chcą wprowadzić wbudowane karty SIM. Komu będzie chciało się wystawiać używany telefon, skoro trzeba będzie “odłączyć” od niego swój numer, a następnie przypisać go do nowego sprzętu? Komu będzie chciało się szukać czegoś na własną rękę?

Koniec z handlem używkami!

Lepiej poczekać na nowy model od producenta albo na ofertę od operatora. Operatora, który przecież nie będzie chciał się nas szybko pozbyć. Dzięki e-SIM dostanie kolejne narzędzie trzymające nas na smyczy.

Zdjęcie telefonu pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie telefonu pochodzi z serwisu shutterstock.com

Nie mówiąc o jeszcze jednym czarnym scenariuszu - przepraszamy bardzo, ale musi pan wymienić telefon na nowy, w tym numer wygaśnie. Niemożliwe? Nie byłbym tego taki pewny.

Niewykluczone, że operatorzy pójdą nam na rękę i pozwolą rejestrować się za pomocą zwykłego wpisania loginu i hasła - wtedy wszystkie te uciążliwe bariery dałoby się ominąć. Obawiam się jednak, że powrócimy do czasów sim-lokców. Jeden sprzęt, jeden operator. Wiadomo, komu coś takiego się opłaca.

Prawo do wolności

Widać więc gołym okiem, że na tej nowości skorzystać ma przede wszystkim sprzedawca - operator lub sam producent telefonu. Dla klienta to dodatkowe utrudnienie. Na dodatek kolejny zamach na resztki prywatność. Dziś mogę kupić sobie kartę w kiosku, zachowując złudzenia o anonimowości. Trudno wyobrazić sobie, by przy przypisanej do mnie karty e-SIM było to możliwe.

Zdjęcie karty pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie karty pochodzi z serwisu shutterstock.com

Nie tak dawno Łukasz pisał, że sprzęt przestaje mieć znaczenie, ważniejsza jest usługa. Jak widać - nie wszędzie. Nie wszystkim opłaca się to, żeby pozwolić nam “uciec” od danego sprzętu.

Ale to przecież nasze, coraz bardziej zapomniane, prawo. Dlatego mam nadzieję, że pomysł na jedną, wbudowaną kartę e-SIM jednak nie przejdzie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.