Współczuję e-sportowcom. E-sport zabija przyjemność z grania!

Współczuję e-sportowcom. E-sport zabija przyjemność z grania!10.05.2014 10:52
Źródło zdjęć: © worldoftanks.eu
Adam Bednarek

Podziw umiejętności to jedno, ale frajda z grania to drugie. Choć na e-sportowe imprezy przychodzi coraz więcej osób, to warto zadać sobie jedno ważne pytanie: czy chcielibyśmy tak grać? A skoro nie, to po co mamy to oglądać?

W dyskusjach „czy e-sport to sport” najważniejszą kwestią jest... wysiłek fizyczny. Dla przeciwników profesjonalne granie na komputerze nigdy nie będzie takim samym sportem, co piłka nożna czy lekkoatletyka, bo nie aktywność fizyczna jest w tym wszystkim najważniejsza. Sportowcy muszą mieć lepsze mięśnie i kondycje, e-sportowiec niekoniecznie (choć ponoć to wskazane, ale zgodzimy się, że nie najważniejsze).

E-Sports Top 10 Best Frags @ ESEA CS: Source Invite Season 12 on de_cpl_strike

Zostawiłbym tę kwestię w spokoju, bo nigdy nie dojdziemy do porozumienia. Jest znacznie ważniejsza przeszkoda, przez którą e-sport tradycyjnym sportem być nie może.

E-sport wcale nie zachęca do bycia e-sportowcem!

Oglądaliście jakąkolwiek imprezę e-sportową? Na pierwszy rzut oka wszystko to godne jest podziwu. Szybkie, efektowne, ale... niezrozumiałe. Człowiek patrzy na to, zachwyca się wyuczeniem, komunikacją pomiędzy członkami zespołu, ale z drugiej strony myśli sobie, że nie ma to nic wspólnego z rozrywką.

Źródło zdjęć: © gram.pl
Źródło zdjęć: © gram.pl

Wyobrażacie sobie, że tak gracie? Nie mówię o znajomościach mapy czy samej gry, dzięki czemu mamy pewną przewagę w sieciowych potyczkach. E-sportowcy mają znacznie większą, rozleglejszą wiedzę.

Wiedzą, w którym miejscu warto się ustawić, żeby lepiej strzelać. Znają każdą postać lepiej niż członków rodziny.

To imponujące, ale i... straszne.

Piszę o tym nie dlatego, że chcę skrytykować e-sport albo obrazić profesjonalnych graczy. Tak naprawdę im współczuję, bo przecież oni inaczej patrzą na gry. A tak naprawdę to o grach zapomnieli.

W trakcie wykopowego AMA z Jarosławem „Pashą” Jarząbkowskim wielokrotnie padało pytanie o ulubione gry albo produkcje, w które profesjonalny e-sportowiec gra w czasie wolnym. Odpowiedzi „Pashy” zawsze były zaskakujące – nie gram.

Brak czasu? A może brak ochoty? Na e-sporcie można dobrze zarobić, można stać się sławnym, ale przy tym traci się przyjemność z grania. Nie gra się już na spokojnie, dla radochy. Inne tytuły nie istnieją, a ulubiona strzelanina nie wygląda tak, jak dawniej.

Best League of Legends eSport Moments (S1-S2)

To zasadnicza różnica w porównaniu z prawdziwymi sportowcami. Patrzę na Cristiano Ronaldo i myślę sobie, że jest mnóstwo małolatów, którzy chcieliby grać tak jak oni. Wiedzą, że to możliwe, wiedzą, że tak właśnie wygląda piłka nożna, na dodatek widzą radość i pasję. Tak samo jest z najlepszymi koszykarzami czy siatkarzami.

W przypadku e-sportu jest jednak inaczej, bo nie da się być mistrzem grając tak, jak się lubi. Pewnie czerpie się frajdę z wygranej, jednak to zupełnie inna radość od wygranej amatora. Oglądam fragi najlepszych e-sportowców i wcale nie muszę być taki, żeby się dobrze bawić. A chciałbym strzelać tak, jak Messi. W tym rzecz.

Podobnie jest z beta testerami. Dla wielu młodych graczy to praca marzeń – siedzi się w biurze i gra w gry, które dopiero mają wyjść. Tylko wszyscy zapominają o tym, że często ogląda się jeden fragment po sto razy. Zna się go na pamięć, ma się go dość.

Gdzie przyjemność

Mam wrażenie, że z tym samym problemem zmagają się e-sportowcy. Siadają do gry i widzą mapę, której nie mogą już oglądać. Bronie, których dźwięk doprowadza ich do szału. Odgłosy, po których chce się wyrzucić słuchawki za okno.

Praca jak każda inna – ktoś powie. I coś w tym jest. Tyle że mam wrażenie, że hobby, które nagle staje się pracą, może męczyć jeszcze bardziej. Odbiera nam przyjemność.

I właśnie w tym upatrywałbym ewentualne niepowodzenie e-sportu. Nawet jeżeli chętnych nie będzie ubywać, to publika może się znudzić. Teraz wielu nową modą się zachwyca, ale po kolejnych imprezach większość stwierdzi, że to wszystko jest przegięte. I lepiej grać po swojemu.

Po amatorsku.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.