Większość użytkowników, którzy korzystają z możliwości sieci BitTorrent pobiera pliki .torrent wchodząc na strony takie jak Mininova, czy The Pirate Bay używając przy tym przeglądarki internetowej. Istnieje jednak znacznie wygodniejsza metoda, która pozwala na ściąganie takich plików bez użycia przeglądarki.
Większość użytkowników, którzy korzystają z możliwości sieci BitTorrent pobiera pliki .torrent wchodząc na strony takie jak Mininova, czy The Pirate Bay używając przy tym przeglądarki internetowej. Istnieje jednak znacznie wygodniejsza metoda, która pozwala na ściąganie takich plików bez użycia przeglądarki.
Standardowa procedura w sytuacji gdy chcemy ściągnąć pliki dzięki BitTorrentowi zaczyna się od tego, że uruchamiamy naszą przeglądarkę internetową, wchodzimy na kilka różnych serwisów gromadzących największą liczbę interesujących nas pozycji, a następnie wedle uznania zapisujemy je na dysku.
Jeżeli masz dość przechodzenia z jednej na drugą stronę, oglądania reklam, szukania na każdej z nich informacji o liczbie osób udostępniających dany zasób, to być może zainteresuje Cię program TorrentFetcher. Aplikacja ta stworzona została z myślą o użytkownikach korzystających z systemu operacyjnego Windows.
Korzystanie z możliwości TorrentFetchera jest banalnie proste - uruchamiamy aplikację, wpisujemy czego szukamy, a następnie określamy w ramach jakich kategorii program ma dokonać przeglądu zasobów serwisów torrentowych. Po chwili wyświetli się lista z informacjami dotyczącymi wielkości, liczby seedów i peerów.
Użytkownik może określić, jaka liczba wyników ma być wyświetlana w oknie, a nawet to, gdzie pliki z rozszerzeniem .torrent mają być zapisywane. Twórcy aplikacji zastosowali też bardzo intuicyjną wskazówkę określającą jakość danego torrenta - podświetlenie na kolor zielony oznacza, że nie będziemy mieć problemów z szybkim pobraniem, a czerwony, że ściągnięcie tego elementu zajmie sporo czasu.
Można powiedzieć, że jest to bardzo ciekawa propozycja dla osób, które lubią serwisy torrentowe oferujące funkcję metawyszukiwarki. W tym wypadku, mamy jednak wszystko lokalnie, na naszym komputerze. Według niektórych wadą może być brak niektórych nieodłącznych elementów tak jak komentarze użytkowników, czy dokładne opisy konkretnej pozycji.
Źródło: Lifehacker