XCOM. W marcu [opowiadanie]

XCOM. W marcu [opowiadanie]22.03.2013 11:50
Blomedia poleca

W marcu zgi­nęli McCar­thy, Thomp­son, Khan, Gon­za­les i ta laska, chyba nazy­wała się Lee, nikt nawet nie zdą­żył się jej przyj­rzeć w kosza­rach, a chwilę po lądo­wa­niu we Fran­cji wyszła ze strzelbą zza win­kla wprost na dwa sektoidy i było po wszyst­kim. W cza­sie pię­ciu pierw­szych misji w bazie pano­wało totalne zamie­sza­nie, nikt nie wie­dział, co robić, ani co w nas tak właściwie pier­#@$^!ło.

W marcu zgi­nęli McCar­thy, Thomp­son, Khan, Gon­za­les i ta laska, chyba nazy­wała się Lee, nikt nawet nie zdą­żył się jej przyj­rzeć w kosza­rach, a chwilę po lądo­wa­niu we Fran­cji wyszła ze strzelbą zza win­kla wprost na dwa sektoidy i było po wszyst­kim. W cza­sie pię­ciu pierw­szych misji w bazie pano­wało totalne zamie­sza­nie, nikt nie wie­dział, co robić, ani co w nas tak właściwie pier­#@$^!ło.

Ludzie sta­rali się uni­kać zawie­ra­nia zna­jo­mo­ści, no bo w sumie po co, jak z misji wra­cało dwóch na czte­rech, naj­czę­ściej na tyle oka­le­czo­nych, że kiedy wycho­dzili ze szpi­tala, pod­sta­wowy skład dru­żyny był już z zupeł­nie nowego zaciągu.

Dopiero w dru­giej poło­wie mie­siąca zaczę­li­śmy odno­sić jakieś drobne suk­cesy, ura­to­wa­li­śmy paru ludzi i spe­ne­tro­wa­li­śmy pierw­szy sta­tek Obcych, ale ta począt­kowa nie­zbor­ność i tak kosz­to­wała nas popar­cie trzech kra­jów i ostre obcię­cie fun­du­szy na bada­nia i wyna­lazki.

Japo­nia, Bra­zy­lia i Kanada zgod­nie posta­no­wiły wystą­pić z X-Com i zdać się na wła­sną obronę, a w poło­wie kwiet­nia doszły nas słu­chy o ucie­ki­nie­rach z tych oko­lic, któ­rzy przy­wo­zili ze sobą prze­ra­ża­jące histo­rie o kolej­nych gatun­kach obcych, sza­le­ją­cych na Ziemi.

Wtedy dowódca zwo­łał odprawę, wyzna­czył szóstkę ludzi, two­rzą­cych główny trzon zespołu: snaj­pera, gre­na­diera, dwóch żołnie­rzy wspar­cia, dwóch sztur­mow­ców i powie­dział: *Od dziś żadnych strat wła­snych. Prio­ry­te­tem każ­dej misji jest prze­trwa­nie całego zespołu.

O gru­pie McLe­oda i Nge­lego szybko zaczęły krą­żyć legendy. Zawsze na pierw­szej linii, zawsze oko w oko z naj­więk­szym nie­bez­pie­czeń­stwem, zawsze czujni, zawsze gotowi. Ich suk­cesy w odbi­ja­niu porwa­nych ludzi, eskor­to­wa­niu naukow­ców, roz­bra­ja­niu ładun­ków wybu­cho­wych zosta­wia­nych przez obcych i wresz­cie w bez­względ­nej eks­ter­mi­na­cji wszyst­kiego, co nie pocho­dziło z Ziemi, szybko spra­wiły, że kasa X-Com zaczęła się zapeł­niać, a warsz­taty i labo­ra­to­ria pra­co­wały pełną parą, pró­bu­jąc zasy­pać prze­paść tech­no­lo­giczną, jaka dzie­liła nas od naszych prze­ciw­ni­ków.

Nowe bro­nie kra­dzione obcym oka­zały się klu­czem do suk­cesu. Kiedy w nasze ręce wpadł pierw­szy kara­bin pla­zmowy, poczu­li­śmy olbrzymi przy­pływ nadziei. Nawet chry­sa­lidy prze­stały być straszne.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2013/03/xx342843.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2013/03/xx342843.jpg)

I wtedy zgi­nął porucz­nik Peters. Drugi snaj­per w dru­ży­nie, mniej opa­no­wany niż mil­czący Nige­ryj­czyk Ngele, który swoją 83% sku­tecz­no­ścią zapew­nił sobie wie­lo­krot­nie wdzięcz­ność całego zespołu.

Peters uwiel­biał się wspi­nać, zacza­jać gdzieś na kra­wę­dzi dachu i stam­tąd sys­te­ma­tycz­nie eli­mi­no­wać prze­ciw­ni­ków, reszta ekipy jed­nak narze­kała dość czę­sto, że zna­le­zie­nie wła­ści­wego miej­sca zaj­muje mu zbyt dużo czasu, czym naraża wszyst­kich na nie­bez­pie­czeń­stwo.

Kiedy wró­cili z tej misji usły­sze­li­śmy tylko, że Peters tra­fił na Berer­kera, szybko jed­nak zaczęły krą­żyć plotki, że reszta uczest­ni­ków tego wypadu nie zro­biła nic by mu pomóc, pozwa­la­jąc by wykrwa­wił się po strzale kry­tycz­nym i oszczę­dza­jąc apteczki.

Nigdy pew­nie się nie dowiemy, jak to naprawdę wyglą­dało, nie­śmier­tel­niki Petersa, podob­nie jak pię­ciu pierw­szych ofiar, zostały zawie­szone na poświę­co­nym im pomniku.

Mimo przy­gnę­bie­nia panu­ją­cego w bazie po stra­cie dosko­nale wyszko­lo­nego strzelca, X-Com wciąż odno­sił suk­cesy. Udało nam się prze­chwy­cić kosmiczne urzą­dze­nia i tech­no­lo­gie, zdo­by­li­śmy bazę Obcych, nauczy­li­śmy się jak radzić sobie z prze­ciw­ni­kami wypo­sa­żo­nymi w moce psio­niczne.

Do legend opo­wia­da­nych wie­czo­rem w kosza­rach tra­fiła histo­ria o pró­bie schwy­ta­nia pierw­szego kry­sta­licz­nego Obcego, z któ­rej trójka żołnie­rzy wró­ciła w sta­nie śmierci kli­nicz­nej, a porucz­nik Pena jako pierw­sza osoba w dzie­jach ludz­ko­ści poko­nała kosmicz­nego najeźdźcę w poje­dynku umysłów.

Od tej chwili wie­dzie­li­śmy, że koniec wojny jest już bli­ski, i że to wła­śnie ona popro­wa­dzi ostat­nią misję i spró­buje zdo­być sta­tek obcych.

Wyru­szyli jak zwy­kle w szóstkę: pię­ciu ludzi i robot. Dwójka psio­ni­ków, w tym Pena, snaj­per, gre­na­dier, żołnierz wspar­cia, wypo­sa­żo­nych w zapas apte­czek. Wró­ciła czwórka. Zie­mia była wolna. Zabrane tuż przed ucieczką z wybu­cha­ją­cego statku ramię robota, który do ostat­niej chwili powstrzy­my­wał dwa sza­le­jące mutanty, tra­fiło do Muzeum Ludz­ko­ści. Po Inez Pena nie zostało nic, prócz legend.

Znalazłem.

Marceli Szpak

Wpis pochodzi z blogu Masowa Konsumpcja Kultury Masowej. Republikacja za zgodą autora.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.