Z naszych gadżetów znikną dziwne znaczki i napisy. E-Label to dowód na to, że rządzi nami biurokracja!

Z naszych gadżetów znikną dziwne znaczki i napisy. E-Label to dowód na to, że rządzi nami biurokracja!29.11.2014 11:39
Zdjęcie dziewczyny pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Amerykanie rezygnują z wypisywania różnych odznaczeń i certyfikatów na obudowach. Słusznie? Raczej tak. Ale ja zaczynam zastanawiać się, ile takich głupich regulacji i przepisów jeszcze jest.

Prezydent Stanów Zjednoczonych podpisał akt E-label. To oznacza, że na swoich sprzętach nie zobaczycie już czegoś takiego:

Źródło zdjęć: © gizmodo.com
Źródło zdjęć: © gizmodo.com

Dzięki temu, że Barack Obama zaakcetpował ustawę, producenci nie muszą drukować oznaczeń na obudowie, jeśli nie mogą ukryć ich gdzieś w środku. Na przykład mój pad od PlayStation 4 wszystkie te informacje posiada z tyłu, na dość sporym pasku. Podobnie jest z Kindle czy Vitą.

Sprytnie rozwiązał to Microsoft, który “rameczkę” schował w kieszeni na baterię. Przy padzie od Xboksa 360 było to samo.

Amerykanie mogą się więc cieszyć, że teraz te dane nie będą na widoku. Choć zastanawiam się, komu to tak naprawdę przeszkadzało. Dobrze, pewnie jest grupa ludzi, która kupując iPhone’a, oglądając go z każdej strony pomyślała sobie: “głupio, że te napisy są”, ale szybko o tym zapomniała.

Dopiero po tej informacji zacząłem oglądać urządzenia wokół mnie. Fakt, większość sprzętów ma coś takiego, ale ja wcześniej nie zwróciłem na to uwagi! Kompletnie nie interesuje mnie to, co Kindle ma z tyłu obudowy, bo patrzę na ekran, prawda? Tak samo ważniejsze są przyciski od pada na PlayStation 4 niż jakiś tam pasek z kodem kreskowym.

Bzdurka. Nieistotna rzecz. Wyobrażam sobie, jak to całe E-Label Act powstało. Siedziała grupa amerykańskich senatorów i polityków zastanawiała się nad tym, czym tu się teraz zająć, aż wreszcie któryś spojrzał na swojego iPhone’a i powiedział: “Ty, a po co to w ogóle drukują te napisy na tych obudowach?”. I zaczęli wybawiać nas od tej wielkiej krzywdy.

A być może niedługo i Unia Europejska weźmie pod lupę ten problem. Zacznie się debata: usuwać czy zostawić? Przydatne czy nieczytelne? I tak dalej, i tak dalej, a to przecież drobiazg.

Może nam się to przyda, ale nie jest to problem wielkiej wagi. Bardziej takie zagranie pod publiczkę - pokażmy, że coś robimy i to jest “przydatne”. A tak naprawdę wytrzymalibyśmy i z tymi odznaczeniami, choć faktycznie lepiej, jeśli ich nie ma.

Nowe technologie i biurokracja

A mnie martwi jeszcze jedna rzecz - i jest ona w tej sprawie najważniejsza. Bo jeśli teraz uznano, że te wszystkie symbole, znaczki i szlaczki były niepotrzebne, to ile jeszcze jest takich przepisów, które są, ale tak naprawdę mogłoby ich nie być?

I my nie musimy o nich wiedzieć, bo zmagać muszą się z tym tylko producenci. Krok po kroku dostosowują się do bzdurnych, często archaicznych przepisów, które są kompletnie nielogiczne, a mimo to istnieją i mają się dobrze.

Napisy może i nie prezentują się ładnie, ale i tak nie zwracamy na nie uwagi.
Napisy może i nie prezentują się ładnie, ale i tak nie zwracamy na nie uwagi.

Bo powstały z nudów. Czymś trzeba się zająć. Przecież tak samo działa teraz Unia Europejska, która wzięła na celownik Google. Pewnie większość zgadza się, że ich pomysł na to, by podzielić Google, jest absurdalny. Ale oni muszą ratować świat.

Za 30 lat inni politycy dojdą wniosku, że ten podział Google’a to był w zasadzie niepotrzebny i Google może działać tak, jak kiedyś - zakładając, że do tego czasu i Google, i Unia Europejska będą istnieć. O tego pierwszego bym się nie bał…

Jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę biurokratów, którzy wprowadzają przepisy z nudów i na pokaz, by za 30 lat ich następcy mogli z tymi absurdami bohatersko walczyć, pokazując, jak bardzo zależy im na nas i naszym bezpieczeństwie i wiedzy. .

Szkoda tylko, że biorą na warsztat absurdy z wagi piórkowej, a te cięższego kalibru zostają.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.