Zejdźmy na ziemię – jetpacki wcale nie są bliżej nas!

Zejdźmy na ziemię – jetpacki wcale nie są bliżej nas!11.05.2014 11:41
Adam Bednarek

Wielu wciąż żyje w przekonaniu, że latające plecaki już niedługo zagoszczą na naszych plecach. Podobno to tylko kwestia czasu. Rzeczywistość może jednak okazać się brutalna i daleka od tej filmowej.

Rok 1984, Los Angeles. Amerykanie jeszcze nie wiedzą, że na rozpoczynających się właśnie letnich igrzyskach olimpijskich zdobędą 174 medali, masakrując konkurencję (w ramach ciekawostki dodajmy, że ze względów politycznych zabrakło między innymi reprezentacji Polski). Zresztą w tej chwili pewnie o sporcie nawet nie myśleli.

1984 Los Angeles Olympic Games - Opening Ceremony

Lot trwał nieco ponad dziesięć sekund. Co z tego, że tak krótko – wszyscy siedzący na Los Angeles Memorial Coliseum i przed telewizorami marzyli, by być na miejscu człowieka, który przeleciał się jetpackiem.

Wówczas wydawało się, że idea, którą ludzie znali z filmów czy książek science-fiction, wreszcie stanie się dostępna dla przeciętnego człowieka. Koniec z autami, koniec z motorami, koniec z publicznym transportem. Do pracy i do szkoły latać będziemy sami, korzystając z silnika zamontowanego na plecach.

Marzenia podsycali kolejni aktorzy i pisarze, a nawet Michael Jackson, który na swojej trasie koncertowej wznosił się w powietrze i odlatywał ze sceny. No dobra, tak naprawdę to nie był on, ale kogo to wtedy obchodziło? Ważne, że jetpacki były coraz bliżej ludzi.

Michael Jackson Flies With a Jet Pack [HD]

A nie aktorów, takich jak Sean Connery:

Bondcollection New products - Thunderball Jetpack

Wszyscy wiedzą, jak się ta historia kończy. Jest rok 2014, a jak do tej pory jet packiem latamy co najwyżej w grach.

Więcej szczęścia mają nieliczni. Bogaci pasjonaci, jak Yves Rossy, który jesienią ubiegłego roku okrążył górę Fuji, wykorzystując do tego „plecak” własnej konstrukcji, napędzany silnikami Jet-Cat P200.

Wygląda to wszystko imponująco, więc dodajmy, że wyczyn trzeba było rozłożyć na kilka prób. Owszem, plecak rozpędza się nawet do ponad 300 km/h, ale co z tego, skoro po 13 minutach trzeba lądować?

Marzenie się spełni?

O zwykłego zjadacza chleba chce zadbać Martin Jetpack. Być może słyszeliście o tej firmie, bo oni od dawna zajmują się tematem jetpacków. Jak dotychczas bez większych sukcesów, ale zmienić ma się to już w tym roku.

Do końca 2014 roku w sprzedaży ma pojawić się ich latający plecak. Żeby jednak zasiąść za jego sterami, trzeba:

  1. mieć licencję pilota
  1. spory portfel – sprzęt ma kosztować od 150 do 200 tysięcy dolarów.

Droga zabawka, prawda? I to wszystko pozwoli nam na co najwyżej pół godziny lotu, w trakcie którego rozpędzimy się do 76 km/h.

Gadżet dla nielicznych

I może właśnie w ten sposób powinniśmy zacząć myśleć o jetpackach? Jak o niespełnionym marzeniu. Fantazji twórców książek i filmów, której zrealizować się nie da. A przynajmniej nie w najbliższych, powiedzmy, 50 latach?

Jetpacks Approved For Flight, Still Dumb

Doskonale wiem, o czym sobie pomyśleliście. Nigdy nie wiadomo, jak rozwinie się technologia. Zgoda, ale... to słyszy się od wielu, wielu lat. A jak na razie technologia oddala nas od tego, co widzieliśmy w filmach. Dziś jetpack to nie nieco większy tornister, a... mały samolot. Żeby latać trzeba mieć specjalne uprawnienia.

Martin Jetpack Climbs 5000 Feet Above Sea Level

Mam też wrażenie, że w dyskusjach o jetpackach wielu zapomina o jeszcze jednej, istotnej rzeczy. Zwraca się uwagę tylko na technologię albo cenę.

Marzyciele mówią: za kilkanaście lat wszystkie potrzebne produkty do skonstruowania takiego sprzętu będą tanie, urządzenia staną się powszechniejsze, ceny będą maleć.

Pomija się jednak fakt, że nie żyjemy w utopijnym świecie rodem z książek s-f. Nad nami są urzędnicy i osoby odpowiedzialne za tworzenie ustaw. Nie patrzymy na jetpacki pod tym kątem: kto, według prawa, będzie mógł nimi sterować? Czy niezbędna jest licencja pilota czy może specjalne prawo jazdy?

A jak już ktoś będzie mógł latać, to... gdzie? Jetpacki będą wszędzie czy może w określonych miejscach? Jaka dozwolona prędkość? Takich pytań mógłbym wymyślić jeszcze kilka. Skoro dla mnie to nie problem, to do czego dojdą fachowcy?

Owszem, kiedyś prawa jazdy i przepisów drogowych nie było, a mimo to nie wpłynęło to na rozwój samochodów. Tyle że w przypadku aut wiemy, gdzie i jak się poruszać. Latanie daje nam więcej swobody i to niestety ma też swoje groźne konsekwencje. Osiedle pełne fruwających ludzi to przecież szansa na niejeden wypadek.

Przestańmy fruwać w obłokach

Zwykła, ludzka biurokracja. A może też polityka. Przyziemne sprawy, o których jakoś głośno się nie mówi, skupiając się na technologicznych marzeniach. Jeżeli już w czymś upatrywałbym niemożliwość zrealizowania tej pięknej, latającej idei, to właśnie w fakcie, że ona może sprawić wiele problemów, gdy stanie się powszechna.

Gamescom Jetpack Opening - VideoGamer

Jak wiele testów, sprawdzianów, przepisów, ustaw będzie musiało powstać, by mieszkańcy zwykłego miasta mogli wzbić się w powietrze. Nie wierzę, że ktokolwiek zajmie się tym w najbliższych latach. I nie wierzę też, że bez tego pozwoli jetpackom się wzbić.

A to oznacza, że jetpack jest marzeniem, które trudno będzie zrealizować, i to nawet nie z powodów technicznych. Lepiej oswoić się z tą myślą.

Zresztą pomagają nam sami twórcy. Przez 30 lat zmieniło się tylko tyle, że lot trwa nie 10 sekund, a góra 30 minut. Czyli, jeżeli tendencja się utrzyma, za 30 lat w powietrzu będziemy przez godzinę. Wciąż bardzo daleko od marzeń. Smutne, ale tak kończą się piękne plany.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.