Ładowarka indukcyjna Ikea Sjomarke. Kładziesz smartfon na stół i dzieje się magia
Ikea wprowadziła do swojej oferty bezprzewodową ładowarkę Sjomarke, która pozwala uzupełnić baterię w smartfonie, kładąc go bezpośrednio na blacie. Rozwiązanie jest całkiem praktyczne, niestety wspomniana magia, czyli ładowanie, dzieje się wyjątkowo wolno.
17.11.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:20
Ładowarka indukcyjna Sjomarke trafiła w moje ręce wraz z listem od Ikea wydrukowanym na ekologicznym szarym papierze. Z owego pisma dowiedziałem się, że "dzięki niej technologia staje się niewidoczna, ponieważ zamontowana ładowarka jest ukryta – na przykład pod blatem lub półką".
Dodatkowo z korespondencji wynika, że Sjomarke działa przez wszystkie materiały z wyjątkiem metalu. Warunkiem jest, aby blat miał grubość w przedziale 8-22 mm – wtedy ładowarka wspierająca standard ładowania Qi (1.2.4) ma działać optymalnie. Sprawdźmy więc, czy rzeczywiście tak jest.
W niewielkich rozmiarów kartoniku została upchana sama ładowarka, kabel zasilający, cztery kawałki taśmy dwustronnej oraz znaczniki, które naklejamy na stół po montażu urządzenia. Jest to na tyle mało skomplikowane, że z powodzeniem zrobi to przedszkolak. Wystarczy umieścić taśmę we wgłębieniach na tyle urządzenia, a następnie przykleić je pod blatem. No i oczywiście podłączyć do kontaktu za pomocą przewodu o długości 180 cm.
Sam na początku zainstalowałem ładowarkę na stoliku w salonie, żeby mieć większe pole manewru i upewnić się, że na pewno wszystko działa. I niestety lekko się zawiodłem. Ikea wspomina w instrukcji, że smartfon należy położyć bezpośrednio nad ładowarką. I faktycznie tak jest, co może być nieco kłopotliwe, bo wystarczy przesunąć urządzenie centymetr nie w tę stronę, żeby ładowanie zostało przerwane.
[b]Początkowo musiałem też kombinować z ułożeniem smartfona tak, żeby ładowanie w ogóle się rozpoczęło.[/b]
Oczywiście tutaj ma pomóc dołączony znacznik, który naklejamy na blacie, ale osobiście nie chciałem ozdabiać przezroczystym “plusem” swojego blatu imitującego marmur. Na szczęście w zestawie znalazły się dodatkowe kawałki taśmy, dzięki którym mój egzemplarz po testach wyleciał spod stołu i wylądował ostatecznie pod biurkiem z Ikea. Niestety pozwoliło ono na jej umiejscowienie tylko w jednym konkretnym miejscu ze względu na szuflady znajdujące się pod blatem.
Choć położeniem na stole smartfona, który magicznie zaczyna się ładować, można zaskoczyć swoich gości, to niestety prędkość ładowania szybko ostudzi wszelkie zachwyty. W pełni rozładowany wysłużony, ale wciąż zacnie działający Samsung Galaxy Note 8 potrzebował ponad 3 godzin, żeby uzupełnić w stu procentach akumulator.
Niestety to wyjątkowo długo w porównaniu do 2-metrowego przewodu, który naładuje telefon w nieco ponad godzinę. A do tego pozwala na – co prawda ograniczone – przemieszczanie się z urządzeniem. Nie ma jednak co się dziwić, bo maksymalna moc ładowania w Sjomarke wynosi 5 W.
[b]W tym przypadku metrowe kable moim zdaniem zawsze będę górować nad “bezprzewodowymi” ładowarkami. Przynajmniej do momentu, aż ktoś nie opracuje sprawnie działającego rozwiązania pozwalającego na ładowanie urządzeń na odległość.[/b]
Mimo wszelkich wad, takich jak długość uzupełniania baterii i dość mała powierzchnia ładowania indukcyjnego, Sjomarke jest interesującym urządzeniem, które wyróżnia się na tle konkurencyjnych produktów. Jego cena również jakoś nie odstrasza, bo wynosi 149 zł. Z pewnością można polecić ją osobom, które spędzają dużo czasu przy biurku, na którym kładą swój smartfon. Sprawdzi się ona również w szafce nocnej. W końcu, podczas gdy sami uzupełniamy swoją baterię w około 7 godzin, również i nasz smartfon będzie w pełni naładowany.