Soundbar Sony HT-X8500. Potęga kina w domu – na dobre i na złe

Soundbar Sony HT‑X8500. Potęga kina w domu – na dobre i na złe

Soundbar Sony HT-X8500
Soundbar Sony HT-X8500
Barnaba Siegel
03.04.2020 14:08, aktualizacja: 03.04.2020 15:57

Coraz lepsze telewizory, to nie tylko coraz lepsze ekrany. Do przodu idzie także jakość wbudowanych systemów audio, często dostarczanych przez zawodowych producentów. Czy to znaczy, że zewnętrzne głośniki nie są nam potrzebne? Tak, jeśli zadowalamy się niezobowiązującą sesją z serialem. Nie, jeśli chcemy zamienić salon w małą salę kinową.

Soundbar Sony HT-X8500 podłączyłem do telewizora TCL EP 68, który dostałem do testów. Chiński TV z system Dolby Audio dał radę i początkowo nie czułem potrzeby odpalania soundbara. Ale tak to jest, jak się człowiek do czegoś przyzwyczaja.

Sprzęt podłączamy dołączony zasilacz, następnie łączymy przy pomocy kabla HDMI lub wejścia optycznego. Strona urządzenia informuje mnie, że jeśli jestem szczęśliwym posiadaczem telewizora Sony Bravia, to mogę połączyć się także przez bluetooth. Nie należę do wybrańców, z obejściem tego nie eksperymentuję, pokornie wtykam kabel.

Sprzęt robi świetne, pierwsze wrażenie. "Smukły i elegancki" – tak jak w reklamie. Ładna imitacja skóry, fajny metalowy pasek na spodzie. Podobają mi się też wnęki z tyłu z gniazdami.

Sony HT-X8500 – co my tu mamy?

Soundbar to głośnik 2.1-kanałowy z wbudowanym subwooferem. Głośniki są rozlokowana na skraju listwy, a basy centralnie na środku. Producent chwali się, że potrafi zapewnić symulowany dźwięk przestrzenny 7.1.2. Cóż, jako audio-sceptyk w te zapewnienia nie wierzę – ani ich specjalnie nie słyszę.

Ale usłyszałem za to co innego. Ścianę dźwięku o tej charakterystycznej, kinowej, basowej głębi. Gdy grałem w "Star Wars Jedi: Upadły zakon", początkowo było mi dobrze z głośnikami TCL. Ale po odpaleniu soundbaru, zostałem wgnieciony w fotel. A było czym, bo ścieżka dźwiękowa i ogólne udźwiękowienie gry to arcydzieło. Tak, to był moment, gdy poczułem się właśnie jak na seansie.

Dźwiękowo HT-X8500 sprawdza się w 100 procentach, gdy chcemy zapewnić sobie tę kinową moc w przypadku epickich gier czy monumentalnych produkcji. Ale to z kolei nasuwa pewien problem. Nie wszystko do tej potęgi pasuje.

Gdy mówimy o grach indie albo nawet strzelankach online, tutaj ta potęga na dłuższą metę stanie się nużąca. Przy długiej sesji w "Warzone" albo "Fortnite’a" dźwięk musi być delikatniejszy i dostarczyć więcej wysokich, nie niskich tonów. Podobnie, gdy chcemy sobie zbinge’ować serialik. Pozbawione muzycznego pokładu serie dowcipnych dialogów też lepsze są bez tego kinowego feelingu.

A soundbaru nie da się, a przynajmniej w łatwy sposób, przystosować do tego. Kolejne profile, dostępne na pilocie, zmieniają korektor dźwięku. Ale finalnie lepiej jest zostawić ten sprzęt na odpowiednie okazje.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)