Netflix naprawdę by nam się przydał! Polacy piracą "House of Cards" na potęgę

Netflix naprawdę by nam się przydał! Polacy piracą "House of Cards" na potęgę

"House of Cards"
"House of Cards"
Źródło zdjęć: © Netflix
Marta Wawrzyn
07.03.2014 21:30, aktualizacja: 10.03.2022 11:30

Wśród moich znajomych w serwisach społecznościowych furorę robi grafika, która pokazuje, że jesteśmy jednym z narodów najchętniej ściągających z Sieci "House of Cards". A polskiej wersji Netfliksa jak nie było tak nie ma.

Netflix wchodzi do kolejnych krajów, Polski na razie na tej liście nie ma. Pojawiło się co prawda ogłoszenie, że szukają pracownika ze znajomością języka polskiego, ale to jeszcze nic nie znaczy. Sam Netflix nie potwierdził, że zamierza wchodzić do Polski. Też nie zaprzeczył. Czyli nic nie wiadomo, przynajmniej oficjalnie.

Piracimy "House of Cards" jak szaleni

Nieoficjalnie wiadomo, że Polacy uwielbiają "House of Cards". Wczoraj wieczorem mój twitterowy timeline zwariował na punkcie grafiki z wykresem z jednego z torrentów, pokazującym, że jesteśmy drudzy po Amerykanach, jeśli chodzi o liczbę nielegalnych pobrań tego serialu. I pierwsi spośród krajów, które legalnego dostępu do Netfliksa nie mają (te kraje oznaczone są na czerwono).

Obraz

Widać jak na dłoni, że jesteśmy głodni "House of Cards". I że gdyby Netflix wszedł do naszego kraju, znalazłby bez problemu klientów. W końcu 8 dolarów miesięcznego abonamentu to naprawdę nie majątek za dostęp do całego mnóstwa seriali i filmów (fakt, rzadko są to najnowsze tytuły, ale i tak jest w czym przebierać). Polskim serwisom VoD płacimy znacznie więcej, a ich jakość pozostawia wiele do życzenia.

10 zł za jeden film? Trochę dużo...

Piotr Gnyp na łamach Gadżetomanii opisywał ostatnio swoje przygody z Iplą, serwisem, który moim skromnym zdaniem wypada całkiem przyzwoicie na tle konkurencji w naszym kraju. Ale czy "przyzwoicie" wystarczy? Piotr zapłacił 10 zł za obejrzenie jednego filmu (jego zdaniem nie była to najgorsza cena, ja porównuję z abonamentem Netfliksa i uważam, że to jednak za dużo) i co chwilę pojawiało mu się buforowanie. Mimo że ma łącze o prędkości 60 Mb/s!

Nie ma wątpliwości, że streaming wideo to przyszłość. No właśnie – przyszłość, a nie teraźniejszość, bo nie dość że musimy płacić więcej niż Amerykanie, to jeszcze dostajemy wideo marnej jakości, a i katalogi do największych nie należą. Na Gadżetomanii opisywaliśmy parę miesięcy temu ofertę polskich serwisów VoD, bynajmniej nie w pełnym zachwytu tonie.

Oczywiście gdyby wszedł do nas Netflix, też znaleźlibyśmy powody do narzekania. A to że nie ma tam najnowszych odcinków najpopularniejszych seriali, a to że filmy pojawiają się ze sporym opóźnieniem. Tak niestety jest i Netflix tego na razie nie przeskoczy, bo przemysł filmowy ma swoje zwyczaje, które nie tak łatwo zmienić. Ale chętnie już bym na tego Netfliksa ponarzekała.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)