Gdy irańskie siły zbrojne przechwyciły amerykańskiego drona, do świadomości wszystkich zjadaczy chleba dotarło, że wojsko codziennie korzysta z nowych technologii. Podobny sprzęt można wykorzystać też w cywilnych działaniach. Dronem pochwalili się właśnie aktywiści polujący na wielorybników.
Gdy irańskie siły zbrojne przechwyciły amerykańskiego drona, do świadomości wszystkich zjadaczy chleba dotarło, że wojsko codziennie korzysta z nowych technologii. Podobny sprzęt można wykorzystać też w cywilnych działaniach. Dronem pochwalili się właśnie aktywiści polujący na wielorybników.
Japończycy specjalizują się nie tylko w głupich teleturniejach i dziwnych wynalazkach, takich jak chociażby męska pielucha automatycznie usuwająca mocz. Jednym z japońskich sportów narodowych jest połów wielorybów. Ekolodzy od dawna starają się walczyć z wielorybnikami. Na problem zwrócili uwagę nawet twórcy popularnego South Parku:
Przedstawiciele Sea Shepherd Conservation Society pochwalili się właśnie nową zdobyczą. Dwa drony Osprey będą śledzić japońską flotę. Sprzęt o zasięgu prawie 300 kilometrów lata z prędkością przekraczającą 70 km/h.
Co roku Japończycy urządzają polowania na wieloryby w wodach Arktyki.
W zeszłym roku Japończycy chcieli zapolować na około 1000 okazów. Udało im się złapać 16% z namierzonych osobników. Uratowaliśmy około 800 sztuk - mówi Paul Watson.
Koszt sprzętu to około 10 tysięcy funtów. Dodatkowo przedstawiciele organizacji ekologicznej przebyli kurs pilotażu dronów. Koszty sprzętu pokryła organizacja Bayshore Recycling z New Jersey. Ciekawe, czy japońscy wielorybnicy mają zamiar walczyć z nowym sprzętem tak samo jak siły zbrojne Iranu. Po przejęciu amerykańskiego sprzętu Irańczycy informowali, że do przeprowadzenia operacji wystarczyło zakłócenie sygnału GPS i przygotowanie zapasowego lotniska dla drona.
Źródło: guardian