Testosteron | recenzja filmu Niezniszczalni

Testosteron | recenzja filmu Niezniszczalni

Testosteron | recenzja filmu Niezniszczalni
Ireneusz Podsobiński
20.08.2010 19:09

To miał być najlepszy film akcji roku. Hype wokół nowej produkcji Sylvestra Stallone?a trwał od wielu miesięcy. Wpływ na to miała przede wszystkim niesamowita obsada, w której znalazły się gwiazdy kina akcji z różnych dekad ? od lat 80-tych ubiegłego wieku po nowe millenium. Czy zatem Niezniszczalni to film, na jaki czekał każdy mężczyzna? Testosteron w najczystszej postaci?

To miał być najlepszy film akcji roku. Hype wokół nowej produkcji Sylvestra Stallone?a trwał od wielu miesięcy. Wpływ na to miała przede wszystkim niesamowita obsada, w której znalazły się gwiazdy kina akcji z różnych dekad ? od lat 80-tych ubiegłego wieku po nowe millenium. Czy zatem *Niezniszczalni *to film, na jaki czekał każdy mężczyzna? Testosteron w najczystszej postaci?

Prawda jest taka, że ten film po prostu rozczarowuje. Im dłużej czasu mija od seansu, tym mniej mi się on podoba. Bądźmy szczerzy, gdyby nie sławne nazwiska, nikt by na tę pozycję nie zwrócił uwagi. Wszystko tu jest co najwyżej przeciętne, czasami nawet złe, a do tego kiczowate do bólu. Innymi słowy, reaktywacja kina klasy B rodem z lat 80-tych.

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/08/198130.1.jpg)

Przyznaję, że z uśmiechem na twarzy przyjmowałem pojawianie się na ekranie każdego kolejnego herosa akcji. Zobaczyć tych wszystkich kolesi w jednej produkcji naprawdę robi wrażenie. Niestety nie samymi aktorami film żyje - musi jeszcze wciągać, angażować widza. A tutaj mamy standardową i przewidywalną historię, która mnie w żaden sposób nie poruszyła ? to już nawet *Rambo 4 *wywołał jakieś emocje.

Szkoda także, że postacie są słabo zarysowane. Kilka z nich miało potencjał (Randy Couture!), ale nie dano im rozwinąć skrzydeł. Brak tym postaciom indywidualności, czegoś charakterystycznego ? większość pełniła rolę tła. A gra aktorska? Jaka gra aktorska? Wypowiadanie kwestii podniesionym głosem to nie wszystko ? najwięcej emocji okazał tylko Mickey Rourke w swoim monologu. Całe szczęście, że chociaż sprawdziło się słynne już spotkanie Stallone?a, Schwarzeneggera i Willisa ? docinki starszych panów autentycznie bawią.

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/08/198135.1.jpg)

Najbardziej jednak rozczarowuje to, co teoretycznie miało być największą zaletą filmu ? akcja. Po seansie czym prędzej musiałem sprawdzić budżet. 80 milionów $? Coś mi się zdaje, że większość tego poszła na gaże dla tylu gwiazd, bo kompletnie nie widać tych pieniędzy na ekranie. Owszem, jest parę efektownych wybuchów, ale całość została nakręcona bez polotu. Tu się ganiają, tam się strzelają, a ja ziewam? Brak właściwej dynamiki, brak ciekawych pomysłów, zbyt szybki montaż (zapomnijcie o czerpaniu przyjemności z pojedynków) ? nic nie robi wrażenia. Co więcej, wiele efektów specjalnych jest kiepsko wykonanych (płonący człowiek, nakładane obrazy). Czy w dzisiejszych czasach nie można zrezygnować z komputera? Skoro film miał być hołdem dla lat 80-tych, można było chyba postarać się o tradycyjne metody realizacji? Dlaczego nie używa się sztucznej krwi, tylko dokleja tę okropną cyfrową posokę? W The Expendables tak bardzo raziła mnie ona po oczach, że chyba wolałbym film w kategorii PG-13?

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/08/198136.1.jpg)

Chciałbym napisać, że cieszę się na sequel (może Stallone?owi uda się w końcu namówić Van Damme?a, Seagala, a nawet Norrisa?). Niestety po seansie ani on mnie grzeje, ani ziębi, chyba że Sylwek naprawi błędy pierwszej części. Czasami jest zabawnie (nawet bardzo), ale to nie jest kino akcji, na jakie liczyłem. Podkreślam, że gdyby nie nazwiska, nikt by filmem Niezniszczalni nie zawracał sobie głowy, bo poza aktorami nie ma tutaj nic godnego uwagi. Smutne, ale prawdziwe.

Obraz
© [źródło](http://niezlekino.pl/images/2010/08/expendables_ver9.jpg)

Foto: Filmweb, Impawards

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)