Google zbałamuciło kolejną panienkę, tzn. firmę

Google zbałamuciło kolejną panienkę, tzn. firmę

Google zbałamuciło kolejną panienkę, tzn. firmę
Karol Spieglanin
21.05.2010 12:17

Google znowu wybrało się na zakupy. I jak zwykle w tym momencie wszyscy zadają sobie dwa pytania. Po pierwsze - co tym razem wpadło w oko gigantowi z Mountain View?

Google znowu wybrało się na zakupy. I jak zwykle w tym momencie wszyscy zadają sobie dwa pytania. Po pierwsze - co tym razem wpadło w oko gigantowi z Mountain View?

Tutaj z odpowiedzią nigdy nie ma problemu. Chętnie dostarczają jej tak kupujący (chwaląc się powiększeniem bogatego już portfela), jak i kupiony (afiszując się z dumą panny na salonach swoim hojnym adoratorem).

Tym razem „książę” zainteresował się panną imieniem Global IP Solutions, znaną wcześniej jako Global IP Sound. Poczęta w Szwecji w 1999 od dłuższego czasu na stałe zamieszkuje w San Francisco. Zawodowo zajmuje się dostarczaniem rozwiązań związanych z transmisją dźwięku i obrazu w czasie rzeczywistym. Panna obyta jest już w doborowym towarzystwie, nie ukrywa swoich romansów z m.in. Yahoo (Yahoo Messenger), AOLem, Nortelem, Oracle, Nimbuzzem czy Samsungiem. Zawarcie stałego związku kosztowało Google 68,2 mln $.

Skoro znamy już odpowiedź na pytanie co, należy postawić kolejne – po co?

Świat jest niestety mało romantyczny i miłość raczej nie wchodzi tu w grę (co najwyżej odrobina fascynacji). Google potrafi zadbać o damę, nie każe jej więc pługiem orać pola. Ale też nie pozwoli na tryb życia „leżę, wchłaniam balsam, ładnie pachnę”. Co zatem Google zrobi z nowym nabytkiem? Tego do końca nie wiadomo. Znając jednak zalety niewiasty nasuwa się kilka wariantów.

Z racji dojrzałego wieku możliwe, że Google będzie chciał zeswatać pannę z jednym z synów – Androidem. Wariant całkiem prawdopodobny (o ile  młody Android lubi „starsze”) i nad wyraz rozsądny. Mniej prawdopodobny, jednak również niewykluczony jest pomysł wykorzystania GIPSy w bardziej niecnym celu – wojny Google vs. Skype. Pojedynków Ci u nas dostatek, a jakby nie patrzeć dziewczyna jest dla Skypa bezpośrednią konkurencją.

Jedno można stwierdzić z całą pewnością. Google coraz bardziej walczy z czasem starając się dostarczać wszystko na tu i teraz. Nowy zakup stanowi na swój sposób kontynuację idei zapoczątkowanej przez umieszczanie wyników z Facebooka czy Twittera w wynikach wyszukiwania. W sumie z ich kapitałem może kiedyś nawet ten czas wyprzedzą? Acha, na koniec warto wspomnieć, że Google przynajmniej na tym etapie związku nie wymaga od partnerki wierności. Dotychczasowi partnerzy będą nadal obsługiwani :)

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)