James Cameron dawno nie zrobił zwykłego filmu kinowego. Avatar ma być jego powrotem do fabularnego, a nie dokumentowego świata srebrnego ekranu. I to w wielkim stylu bo w postaci fantastyczno naukowego cacka wartego grubo ponad 200 milionów dolarów. Co prawda pierwszy zwiastun filmu prezentuje się okropnie sztucznie (wszystko jest tak czyste i "wycykane", że aż nudne), ale nie można mu odebrać efekciarstwa.
A jak będzie z grą wideo na podstawie tego tytułu? Zajrzyjcie do pełnej wiadomości gdzie znajdziecie zwiastun i trochę informacji o grze.
James Cameron dawno nie zrobił zwykłego filmu kinowego. Avatar ma być jego powrotem do fabularnego, a nie dokumentowego świata srebrnego ekranu. I to w wielkim stylu bo w postaci fantastyczno naukowego cacka wartego grubo ponad 200 milionów dolarów. Co prawda pierwszy zwiastun filmu prezentuje się okropnie sztucznie (wszystko jest tak czyste i "wycykane", że aż nudne), ale nie można mu odebrać efekciarstwa.
A jak będzie z grą wideo na podstawie tego tytułu? Zajrzyjcie do pełnej wiadomości gdzie znajdziecie zwiastun i trochę informacji o grze.
Zapowiada się niezła sieczka widziana z perspektywy trzeciej osoby. Ale mówiąc szczerze pod względem oprawy i designu jestem rozczarowany tak samo jak zwiastunem filmu. Wygląda to wszystko poprawnie, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że to takie połączenie Halo (kolorystyka, pojazdy, lokacje) i Turoka (stwory, lasy). Oczywiście na zwiastunie nie widać wiele z samej rozgrywki, więc nie ma co gdybać. Wielkie mechy, uzbrojone statki i różne rodzaje postaci wróżą dobrze.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że posiadacze konsol z HDMI oraz telewizorów obsługujących obraz 3D w 120 Hz będą mogli w Avatara pograć w trójwymiarze.
Dal porównania teaser filmu:
Premiera filmu w Polsce 25 grudnia. Gra pojawi się razem z nim.