Wygląda na to, że brazylijski oddział Google będzie współpracował w tamtejszą policją. Tamtejsze organy ścigania otrzymają dostęp do prywatnych albumów fotograficznych należących do użytkowników serwisu społecznościowego Orkut. Policji zależało na podjęciu współpracy z powodu podejrzeń, że pośród gromadzonych fotografii mogą znaleźć się materiały o charakterze pedofilskim. Orkut, jest raczej mało znany w Europie, większość użytkowników (ze wszystkich 60 milionów osób posiadających konta) to mieszkańcy Ameryki Południowej.
Dotychczas wszelkiego rodzaju prośby - dotyczące uzyskania dostępu przez policję do galerii zdjęć użytkowników podejrzanych o pedofilię bądź gromadzenie materiałów o podobnych charakterze - były najpierw kierowane do lokalnego oddziału Google. Stamtąd z kolei przekazywane były do centrali, gdzie podejmowane były odpowiednie decyzje o udzieleniu bądź odmowie udzielenia dostępu. Sytuacja jednak uległa zmianie i teraz lokalny oddział podejmuje tego typu decyzje.
Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek protestował przeciwko tego typu inicjatywom ze strony Google nazywając to brakiem poszanowania prywatności, uczy próbując doszukać się innych sygnałów świadczących o możliwości udostępniania profili przez Google bez sensownego powodu.
za: IDG
