Nietypowe wykorzystanie LCD – tablica rozdzielcza samochodu w stylu SF

Ekrany LCD podbijają świat. Mamy je dziś praktycznie wszędzie, a patrząc na takie wynalazki jak okrągły ekran Toshiby, czy super cienki wyświetlacz Sharpa (zaledwie 0,68 mm!) można przypuszczać, że tendencja integracji ekranów w nasze życie nie zmaleje. Co w takim razie powiecie na tablicę rozdzielczą samochodu nie wzbogaconaą płaskim ekranem, ale wyświetloną na nim w 100 procentach!?

Ekran Wide Vision firmy Nippon Seiki ma nie tylko nieźle wyglądać, ale i oferować szereg usprawnień technicznych niemożliwych do osiągnięcia na zwykłym panelu ze wskaźnikami prędkości, obrotów itd. Poza graficznym, jak sami widzicie bardzo kolorowym systemem wskaźników, na takiej desce rozdzielczej moglibyśmy podziwiać widok na drogę z oka noktowizora, wirtualne tylne lusterko ułatwiające parkowanie… może nawet odpalilibyśmy winampa.

Ekrany LCD podbijają świat. Mamy je dziś praktycznie wszędzie, a patrząc na takie wynalazki jak okrągły ekran Toshiby, czy super cienki wyświetlacz Sharpa (zaledwie 0,68 mm!) można przypuszczać, że tendencja integracji ekranów w nasze życie nie zmaleje. Co w takim razie powiecie na tablicę rozdzielczą samochodu nie wzbogaconaą płaskim ekranem, ale wyświetloną na nim w 100 procentach!?

Ekran Wide Vision firmy Nippon Seiki ma nie tylko nieźle wyglądać, ale i oferować szereg usprawnień technicznych niemożliwych do osiągnięcia na zwykłym panelu ze wskaźnikami prędkości, obrotów itd. Poza graficznym, jak sami widzicie bardzo kolorowym systemem wskaźników, na takiej desce rozdzielczej moglibyśmy podziwiać widok na drogę z oka noktowizora, wirtualne tylne lusterko ułatwiające parkowanie… może nawet odpalilibyśmy winampa.

Trzeba przyznać, że stopień zmian jakie można sobie wyobrazić w takim wynalazku i wielofunkcyjność dają potężne możliwości. To już nie zaprojektowana w firmie na stałe deska rozdzielcza, ale interaktywny pulpit podobny do tego z ekranów komputerów. Mamy ochotę na same wskaźniki – proszę bardzo. Chcemy wyświetlić obok prędkościomierza trasę z GPS-u – żaden problem. A może obejrzymy film podczas jazdy… tego akurat bym nie polecał.

Źródło i fot.: Gizmodo.com