Polskie “Złote Maliny” powstaną dzięki waszym wpłatom. Nietypowa zbiórka pieniędzy

Polskie “Złote Maliny” powstaną dzięki waszym wpłatom. Nietypowa zbiórka pieniędzy

Polskie “Złote Maliny” powstaną dzięki waszym wpłatom. Nietypowa zbiórka pieniędzy
Adam Bednarek
26.02.2015 06:48

Chcesz, żeby najgorsze polskie filmy zostały uhonorowane anty-nagrodą? Wpłać pieniądze na galę “Węże”, której IV edycja powstanie za pieniądze chętnych.

Złota Malina to nagroda znana na całym świecie. Nie tak prestiżowa jak Oscary, ale dla wielu równie ważna, bo śmieszna. W końcu fajnie jest “nagrodzić”... najgorszych. I z dystansem spojrzeć na niektóre filmy.

Polskie Złote Maliny

Pamiętacie, że polska branża filmowa też ma swoje Złote Maliny? Tyle że “Węże” nie cieszą się aż taką popularnością, szczególnie wśród sponsorów.

Okazuje się, że polskie firmy nie są jeszcze gotowe, aby podejść z dystansem do kwestii marketingowych i promować swoim nazwiskiem mroczną stronę polskiej kinematografii.Węże to nagrody, które zrodziły się z buntu publiczności przeciw robieniu jej w trąbę, co zaciekle uprawiali ostatnio polscy producenci i reżyserzy. I właśnie dlatego zwracamy się do Was. To publiczność kształtuje trendy...

Żeby IV edycja gali “Węże” się odbyła, potrzebne jest 33 tysiące złotych. Organizatorzy przeznaczą wpłaty na wynajem sprzętu, jego ubezpieczenie, honorarium dla obsługi czy kupno praw do muzyki.

Prośba o wsparcie IV Gali Węży

Dobrze by było, gdyby autorzy uzbierali trochę więcej - jeśli uda się przekroczyć 47 tysięcy złotych, to cała gala transmitowana będzie w Internecie. Trochę szkoda, że dopiero wtedy - wydaje mi się, że ten podpunkt powinien zrealizowany być od razu.

Tradycyjnie są nagrody za wpłaty. Za 25 zł zgarnąć można np. pocztówkę z autografem od Tomasza Karolaka i Kędziora, za 30 zł pobierze się film z gali, a za 40 zł dostanie się płytę DVD z relacją i autografami ogranizatorów. Z kolei wstęp na galę kosztuje 500 zł.

Obraz

Przyznam szczerze, że rzadko kiedy podobają mi się zbiórki na polskich odpowiednikach Kickstartera. Ta jest jednak ciekawa i faktycznie trafia do zainteresowanych widzów. Można stworzyć coś interesującego, oryginalnego właśnie dzięki społecznościowym zbiórkom. Po to one powstały.

Szkoda jednak, że “Węże” od razu nie otwierają się na internetowych widzów. Transmisja na żywo powinna być dla każdego wpłacającego po przekroczeniu minimalnej liczby wpłat. Jak robić coś z Internetem, to dając mu nagrodę od razu. Niestety twórcy poszli inną drogą. Ich prawo, ale my możemy żałować.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)