Koronawirus uderzył w branżę. Wystarczyło kilkaset sztuk, żeby załapać się na listę najlepiej sprzedających się płyt w Polsce

Koronawirus uderzył w branżę. Wystarczyło kilkaset sztuk, żeby załapać się na listę najlepiej sprzedających się płyt w Polsce

Koronawirus uderzył w branżę. Wystarczyło kilkaset sztuk, żeby załapać się na listę najlepiej sprzedających się płyt w Polsce
Źródło zdjęć: © Shutterstock
Adam Bednarek
03.04.2020 14:50

Branża muzyczna jak wiele innych dotknięta jest problemami, ale kryzys jest naprawdę poważny. Sprzedaż płyt leci na szyję tak bardzo, że wystarczy sprzedać niewiele, by znaleźć się w polskim TOP 10.

Na najnowsze zestawienie OLiS - czyli oficjalną listę sprzedaży detalicznej polskiego Związku Producentów Audio-Video, która bierze pod uwagę wyniki w popularnych sieciach, ale też małych, niezależnych sklepach - zwrócił uwagę na Twitterze muzyk Kamil Pivot:

Skąd wiemy, że 500 sztuk limitowanego wydania się nie sprzedało? Na stronie wydawcy "epka" wciąż jest dostępna. Nie wiadomo, czy jak do tej pory poszło 50, 150 czy 350 egzemplarzy, ale nawet jeśli już udało się przekroczyć 400, to i tak jest to raczej kiepski wynik. Efekt koronawirusa ewidentnie dotknął branżę muzyczną.

Teoretycznie okresy przestoju nie są niczym nowym. Jak swego czasu wyjaśniał na antenie newonce.radio Marcin “Tytus” Grabski, szef i założyciel wytwórni Asfalt Records:

Artysta, który wskoczył na pierwsze miejsce w listopadzie, a artysta, który wskoczył w czerwcu, to są zupełnie dwie różne ligi. Można sprzedać bardzo mało płyt i wylądować w topce Olisu w sezonie ogórkowym. A w tym listopadzie przed świętami jest ciężko. Szczególnie, że te składanki świąteczne walczą sztywniutko i mają mocnego handicapa

Co za tym idzie, artysta, który teraz jest na pierwszym miejscu, wcale nie musiał sprzedać wielu płyt. Wystarczyło przebić co najmniej 500 sztuk. Kiepsko to wygląda.

Z problemu zdaje sobie sprawę branża. Pisaliśmy już o akcji Bandcampa, kiedy to cały zysk ze sprzedaży trafiał prosto do artystów. Udało się zebrać imponującą kwotę. Ale to może być kropla w morzu potrzeb.

Z kolei Polskie Radio obniżyło ceny płyt wydanych przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia (póki co OLiS pokazuje, że akcja nie zakończyła się sukcesem), częściej puszczane są też polskie utwory na antenie.

Kto wie, czy płyta CD nie będzie jedną z "ofiar" koronawirusa. Amazon obecnie nie przyjmuje nowych wydań od wydawców, bo nie ma dla nich miejsca w swoich magazynach. Sklepy pełne będą "starych" albumów, które trzeba przecież sprzedać, więc również niechętnie muszą patrzeć w stronę nowości. Nie mówiąc już o tym, że nie wiemy, kiedy otworzą się sklepy i czy klienci będą chcieli do nich tłumnie ruszyć. Wcześniej wielokrotnie mówiło się o spadku popularności płyt CD. Obecna sytuacja może tylko pogorszyć ich i tak nieciekawą sytuację.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)