To oczywiste, że świat bez perfum i dezodorantów byłby nie do przyjęcia. Niewykluczone jednak, że w przyszłości będziemy z nich korzystać w zupełnie inny sposób niż do tej pory. Antyperspiranty wyjdą z produkcji?
To oczywiste, że świat bez perfum i dezodorantów byłby nie do przyjęcia. Niewykluczone jednak, że w przyszłości będziemy z nich korzystać w zupełnie inny sposób niż do tej pory. Antyperspiranty wyjdą z produkcji?
Pomysł zrodził się w głowie australijskiej artystki Lucy McRae. Zamiast używać antyperspirantów i innych kosmetyków nakładanych na powierzchnię ciał, wystarczy po prostu zmienić zapach, jaki ono wydziela. Pomysł wydaje się rewolucyjny - pytanie, czy w ogóle jest możliwy do zrealizowania.
Artystka nie poprzestała na samym pomyśle i podjęła współpracę z naukowcami. Jej zamiarem jest stworzenie prototypu pigułki, która po połknięciu zmieniałaby ludzką skórę w atomizer. Pot stawałby się perfumami parującymi i rozsiewającymi przyjemny zapach. Słowem, efekt jest taki sam, jak przy zwykłych perfumach, ale ich stosowanie jest znacznie wygodniejsze.
George Preti, naukowiec z Monell Center, zwraca uwagę, że tego typu pigułki już istnieją, jednak praktycznie rzecz biorąc, nie działają. Generalnie wszytko, co wpada do żołądka, ma nikłą szansę wyjścia z niego w nienaruszonym stanie, dlatego osiągnięcie tego, co chce zrobić Lucy McRae, jest naprawdę wymagającym zadaniem.
Na razie nie są znane żadne szczegóły na temat tego, jak przebiegają prace nad perfumami w pigułce, czy są one bezpieczne dla zdrowia i kiedy ewentualnie zobaczymy jakieś efekty. Mimo wszystko projekt jest wart zainteresowania, gdyż jego sukces mógłby zmienić kompletnie współczesny rynek kosmetyczny.
Źródło: geekosystem.com