10 najsłynniejszych statków w historii

10 najsłynniejszych statków w historii18.12.2011 02:30
Łukasz Wieliczko

Łajby, krypy, łodzie, okręty... Przedstawiamy 10 najsłynniejszych statków.

Titanic

Cóż, nie mógł nie pojawić się w tym przeglądzie, tak jak nie mógł zająć innego miejsca niż pierwsze. Myśląc “statek” gdzieś w podświadomości zawsze automatycznie konotujemy “Titanic” (zaraz potem, niestety równie automatycznie, dopowiadając ten obraz grzywką Leosia Di Caprio i przetkliwą piosenkę Celine Dion – tfu!). Najbardziej luksusowy, największy, najbezpieczniejszy... – w najbardziej spektakularny sposób pokonany przez naturę. Dziewiczy rejs na trasie Southampton – Nowy Jork, rozpoczęty 10 kwietnia 1912 roku, okazał się jego ostatnim. Niemal 2300 osób na pokładzie, niedostatek szalup ratunkowych, góra lodowa sztuk 1 i mamy najsłynniejszą katastrofę morską w historii, choć nie największą, bo liczba 1508 ofiar zostanie w późniejszych latach pobita. Szczątki, zlokalizowane w 1985 roku, spoczywają na dnie oceanu. Ich stan jest coraz gorszy z uwagi na postęp korozji, jak i też podwodnych turystów.

Santa Maria

Jeśli termin “statek” nie podsunął wam obrazu pechowego kolosa z poprzedniego punktu, na przestwór oceanu w waszych głowach musiała wpłynąć ona: smukła, na pełnych żaglach – Santa Maria, słynny statek Kolumba, na którym nie dopłynął do Indii (choć poznał Indian). Santa Maria była karraką – trzymasztowcem z nadbudówką (kasztelem) na rufie. Miała 21 metrów, a jej załogę stanowiło 40 marynarzy. Spośród 3 statków biorących udział w odkrywaniu Ameryki (także Pinta i Nina) to ona, mimo że najwolniejsza, była okrętem flagowym – przewodziła kawalkadzie. 25 grudnia 1492 roku osiadła na mieliźnie w pobliżu Hispanioli i została tam na zawsze – jej deski wykorzystano do budowy osady La Navidad. Co ciekawe – do dnia dzisiejszego nie zachowały się żadne wiarygodne dokumenty, które przedstawiałyby wygląd któregokolwiek z okretów Kolumba. Znane nam wyobrażenia bazują jedynie na przypuszczeniach.

Aurora

“Aurora”, rosyjski okręt klasy krążownik, miała burzliwy początek kariery - podczas wojny rosyjsko-japońskiej, w bitwie pod Cuszimą otrzymała 18 trafień, które doprowadziły do sporych szkód w sprzęcie i ludziach - zginęło 16 osób, w tym kapitan... Być może dlatego los oszczędził ją później. I-wojenna zawierucha praktycznie nie dotknęła "Jutrzenki". Swoje 5-minut sławy miała paradoksalnie dopiero podczas remontu, jaki przechodziła w Piotrogrodzie. 7 listopada 1917 roku o godzinie 21.40 z działa "Aurory" stojącej na Newie naprzeciw Pałacu Zimowego – siedziby Rządu Tymczasowego, oddano strzał ślepym nabojem. Słynny strzał, który szeroko spopularyzowany w propagandzie komunistycznej urósł do rangi symbolu, jako sygnał początkujący zwycięską bolszewicką rewolucję październikową. Co ciekawe relacje uczestników zdarzenia nie potwierdzają, żeby strzał “Aurory” miał być umówionym sygnałem do ataku, zwłaszcza, że już wcześniej strzelały działa Twierdzy Pietropawłowskiej. Niemniej jednak “z Aurory wystrzał padł”, słusznie czy nie, dając rosyjskiemu krążownikowi wieczną sławę. Obecnie okręt znajduje się w Sankt Petersburgu i pełni rolę muzeum.

Gustloff

Wilhelm Gustloff przed II wojną światową służył jako statek wycieczkowy organizacji nazistowskiej Kraft durch Freude (KdF). Nosił imię zamordowanego w 1936 członka NSDAP. Podczas wojny włączono go w skład Kriegsmarine, kolejno przekształcając w okręt szpitalny i okręt-bazę okrętów podwodnych. W 1945 roku uczestniczył w największej katastrofie morskiej w historii ludzkości… 30 stycznia na pokładzie Gustloffa znalazło się 173 członków załogi, 918 oficerów i marynarzy z II dywizji szkoleniowej okrętów podwodnych, 400 dziewcząt pomocniczego korpusu Krigsmarine (telegrafistki, maszynistki),162 rannych żołnierzy Wehrmachtu oraz 4424 uciekinierów z Prus Wschodnich, wśród których byli tak cywile, jak i funkcjonariusze organizacji Todta, junkrzy, policjanci, gestapowcy, działacze NSDAP i ich rodziny. Łącznie na okręcie było co najmniej …10 tys. osób. O godzinie 21:16, przeładowany statek, przy mijaniu ławicy słupskiej, został trafiony 3 torpedami, wystrzelonymi przez radziecki okręt podwodny. Część pasażerów zginęła natychmiastowo, w wyniku licznych eksplozji, część zmarła w wyniku hipotermii (w lodowatej wodzie czynności życiowe ustawały po kilku minutach), niektórzy widząc beznadziejność walki o szalupy sami odbierali sobie życie. 65 minut po storpedowaniu, Gustloff całkowicie zanurzył się w morzu. Niemieckie jednostki przybyłe na ratunek wydobyły z wody jedynie 838 żywych rozbitków (inne źródła podają 1252). Według najnowszych badań i odkryć liczba ofiar sięga 9600 osób.

ORP Orzeł

ORP Orzeł, polski okręt podwodny z czasów drugiej wojny światowej, bohaterską i burzliwą służbą zapracował sobie na miejsce w tym rankingu. Zbudowany w Holandii w 1938 roku, załapał się na obronę Wybrzeża, po czym, dość nieoczekiwanie, 15. września znalazł się w teoretycznie neutralnym estońskim Tallinie. I tu zaczęła się prawdziwa Legenda “Orła”. Neutralność okazała się bowiem fikcją, a już następnego dnia okręt został internowany przez Estończyków. Ci szybko zaczęli rozbrajanie jednostki, wynieśli z niej wszystkie mapy, wyjęli zamek z działa i zabrali się do wyładowywania torped – przed nastaniem zmierzchu zdołali wynieść 14 z 20 pocisków. Oszukani Polacy nie zamierzali się poddać, natychmiast powzięli brawurowy plan ucieczki. Postanowili pomóc, a raczej “pomóc” estońskim kolegom po fachu, konsekwentnie sabotując ich działania. Przepiłowali stalowe liny, służące do wyjmowania torped, grali na czas przy demontażu elementów napędowych, pod pretekstem łowienia ryb dokonywali sondowania głębokości basenu czy też niepostrzeżenie nadpiłowywali cumy... Obezwładnienie estońskich strażników o 2:00 nad ranem było sygnałem do rozpoczęcia akcji ewakuacyjnej. Okręt zerwał cumy i mimo ostrzału, udało mu się zbiec i dzięki ręcznie zrobionej (!) mapie Bałtyku – dopłynąć do wybrzeży Wielkiej Brytanii. Ucieczka Orła stała się pretekstem do zajęcia Estonii przez ZSRR, a dowodzona przez kapitana Grudzińskiego jednostka wsławiła się znakomitą służbą u boku Brytyjczyków (choćby zatopienie niemieckiego transportowca “Rio de Janeiro”, przewożącego sprzęt do zajęcia Norwegii). Zaginął wraz z całą załogą w niewyjaśnionych okolicznościach podczas patrolu na przełomie maja i czerwca 1940 roku.

USS Arizona

Amerykański pancernik typu Pennsylvania, zbudowany w 1915. Służył w I wojnie światowej, jednak sławę przyniosła mu dopiero następna. Był jednym z okrętów cumujących w bazie Pearl Harbor 7 grudnia 1941, podczas japońskiego ataku. Zatonął w wyniku spektakularnej eksplozji po wybuchu 800-kilogramowej bomby zrzuconej podczas nalotu. Bomba eksplodowała w zetknięciu z głównym pokładem pancernym, jednak “gwoździem do trumny” zasłużonej jednostki był wybuch magazynu czarnego prochu bezdymnego (służącego do wystrzeliwania samolotów z katapult okrętowych na pokładzie niżej). Fala wybuchu przeniknęła w głąb okrętu poprzez szyby wentylacyjne i otwarte włazy pionowe, docierając do głównego magazynu ładunków miotających pod barbetą wieży nr 2 i detonując go. Pancernik uległ całkowitej zagładzie, w niecałe 9 minut osiadając na dnie, grzebiąc na swym pokładzie 3/4 załogi – 1177 osób . W 1962 otwarto postawione na wraku w poprzek pięćdziesięciometrowe mauzoleum USS Arizona Memorial.

Bismarck

Bismarck, niemiecki pancernik z okresu II wojny światowej uchodził za największą i najszybszą jednostkę w swojej klasie. Swe imię rozsławił za sprawą nieudanej operacji Rheinübung, w wyniku której znalazł się sam przeciwko niemalże całej brytyjskiej armadzie – polowały na niego najlepsze brytyjskie jednostki: HMS „Prince of Wales”, „King George V”, „Hood”, „Repulse” i „Victorious”. Udało mu się zatopić największą z nich – Hooda i mocno uszkodzić “Księcia Walii”, ale sam mocno ucierpiał, trafiony trzema pociskami kalibru 356 mm, zaś Brytyjczycy do grupy pościgowej dokoptowali pancerniki HMS „Rodney” i „Ramillies”, krążownik liniowy „Renown”, lotniskowiec „Ark Royal”, krążowniki „Sheffield”, „London”, „Edinbourgh” i grupę 21 niszczycieli... Zaczęło się polowanie. Sam przeciwko wszystkim Bismarck nie miał szans. 26 maja 1941 roku został jednak zaatakowany przez samoloty Swordfish na tyle skutecznie, że stracił całkowicie zdolność manewrowania. Udało mu się co prawda przetrzymać ataki polskiego niszczyciela ORP “Piorun” i angielskiego “Zulu”, jednak już nazajutrz, w walce z „King George V”, „Rodneyem, „Norfolk” i ciężkim krążownikiem HMS „Dorsetshire” mimo dzielnej postawy – po otrzymaniu 3 torped zatonął. Z 2220 zaokrętowanych na „Bismarcku” marynarzy uratowało się 115 rozbitków. Co ciekawe, istnieje dość prawdopodobna hipoteza, jakoby jednostka wcale nie zatonęła w wyniku otrzymanych ciosów a samozatopienia poprzez odpalenie ładunków wybuchowych przez kapitana, Gerharda Junacka...

Bounty

Bounty (z ang. obfitość) był okrętem brytyjskiej admiralicji z XVIII wieku. Zasłynął buntem marynarzy, jaki rozpoczął się 28 kwietnia 1789 w pobliżu archipelagu Tonga. Statek miał przewieźć sadzonki drzewa chlebowego z Tahiti na Jamajkę dla robotników angielskich kolonii, jednak podczas rejsu kapitan Bligh, wraz z kilkunastoma lojalnymi marynarzami, został zmuszony przez resztę załogi pod dowództwem oficera Fletchera Christiana do opuszczenia statku na siedmiometrowej szalupie. Po licznych perypetiach „Bounty” dopłynął ostatecznie do bezludnej wówczas wyspy Pitcairn, gdzie buntownicy założyli osadę, współżyjąc z porwanymi uprzednio Thaitankami. Opowieść była wyjątkowo chętnie filmowana. Najsłynniejsza ekranizacja pochodzi z roku 1984, główne role grają Mel Gibson i Anthony Hopkins, muzykę skomponował Vangelis.

USS Missouri

Jedna z najbardziej zasłużonych amerykańskich jednostek. Pancernik typu Iowa nazywany był także „Mighty Mo” (ang. Potężny Mo) lub „Big Mo” (ang. Wielki Mo), ostatni pancernik zbudowany przez Stany Zjednoczone. Okręt-weteran. Brał udział w działaniach w czasie II wojny światowej, wojnie koreańskiej, a także działaniach w Zatoce Perskiej w latach 90-tych. To na jego pokładzie podpisano 2 września 1945 akt kapitulacji Cesarstwa Japonii kończący II wojnę światową. Obecnie znajduje się Pearl Harbor, gdzie od 1999 pełni rolę muzeum.

U-booty

Niemieckie okręty podwodne miały w czasie drugiej II wojny światowej szczególnie niekorzystną sławę. Formowane w tak zwane “wilcze stada” pojawiały się znikąd i niepostrzeżenie niszczyły cel. Na ich złą renomę wpływał też inny fakt, watahy stosunkowo często atakowały statki cywilne, jak choćby Lusitanię (U-20), Athenię (U-30) i Llandovery Castle - okręt szpitalnego (U-86). Obok Titanica i Bounty to najczęściej filmowane jednostki w historii kina. Na zdjęciach U-534, wydobyty w całości w okolicach Danii, który obecnie funkcjonuje jako muzeum.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.