Alternatywy dla Bitcoina, czyli przegląd wirtualnych walut

Alternatywy dla Bitcoina, czyli przegląd wirtualnych walut13.05.2013 15:30
Mariusz Kamiński

Bitcoin to cyfrowa waluta, o której było ostatnio głośno. Ale nie wszyscy wiedzą, że "B" to niejedyna kryptowaluta, która cieszy się tak dużym zainteresowaniem w wirtualnym świecie. Konkurencja nie śpi i trafia celnie tam, gdzie Bitcoin zawiódł.

Bitcoin to cyfrowa waluta, o której było ostatnio głośno. Ale nie wszyscy wiedzą, że "B" to niejedyna kryptowaluta, która cieszy się tak dużym zainteresowaniem w wirtualnym świecie. Konkurencja nie śpi i trafia celnie tam, gdzie Bitcoin zawiódł. 

Ven

Kryptowaluta znacznie spokojniejsza od Bitcoina i mająca nieco inne źródła. Po raz pierwszy pojawiła się na Facebooku w 2007 r. za sprawą spółki Hub Culture. Służyła użytkownikom jako środek do zakupu przeróżnej maści usług lub wirtualnych dóbr. Po roku Ven stał się jedyną kryptowalutą obecną na rynkach finansowych dzięki partnerstwu z Thomson Reuters Indices. "V" jest kursowo powiązany z realnymi walutami, co samo w sobie jest dość niezwykłe. Jego wartość określa koszyk kilku walut oraz dóbr (między innymi kredyty na handel dwutlenkiem węgla).

Wkrótce Ven przestał być jedynie ciekawostką - stał się pełnoprawnym środkiem płatniczym wykorzystywanym w transakcjach międzynarodowych. Jego stabilność zachęca wielu handlowców do posługiwania się nim podczas kupna/sprzedaży. Hub Culture Knowledge Brokerage Services wynegocjowało kontrakt na produkcję złota w Afryce Południowej, który został sprzedany europejskiemu kontrahentowi za veny.

W 2012 r. pojawiły się pierwsze fundusze obsługujące kryptowalutę, oferujące drobne produkty finansowe na nieduże sumy.

Litecoin

Młodsza siostra "B". Powstała w 2011 r. i jest obecnie w stanie wczesnego wzrostu (podobnie jak Bitcoin "L" przyrasta poprzez "wydobycie"). W meandrach sieci krąży już 17 000 000 "L", a docelowo ma ich być 84 000 000.

Dlaczego powstał Litecoin? Odpowiedź jest banalnie prosta. Wielu użytkowników miało dość wiecznie pompowanej bańki spekulacyjnej, jaką był i jest "B". Po ostatnim krachu szykuje się następny i wygląda na to, że nikt nie zmądrzał (wytrawni spekulanci mają używane), a ceny Bitcoina szybują pod niebo. Do tego dochodzą włamania i niewłaściwe działanie algorytmu. Całość skutecznie studzi zapał pionierów kryptowalutowych. Dodatkowo przez toporne działanie sieci "B" niemożliwe są szybkie i niewielkie transakcje, co frustruje wielu użytkowników.

Litecoin ma algorytm znacznie wydajniejszy od "B". Pojedyncza transakcja zajmuje jedynie 150 sekund, co już pozwala efektywnie operować niewielkimi sumami. Wydobywanie "L" jest znacznie łatwiejsze, gdyż mogą to robić przeciętne pecety (hash jest generowany za pomocą wydajniejszego skryptu w przeciwieństwie do Bitcoinowego SHA256d, który wymaga wysilonego komputera i z biegiem czasu staje się trudniejszy). "L" jest także w miarę stabilny. Jeden Litecoin kosztuje około 3 dol., a cena nie wariuje.

PPCoin

Największym zmartwieniem dalekowzrocznych użytkowników Bitcoina jest coraz większa trudność w wydobywaniu "B". Zwykłe komputery są już niewystarczające. Potrzebne są wysilone, kilkuprocesorowe serwery, aby proces produkcji monet stał się w miarę opłacalny, lub przynajmniej sprawiał satysfakcję. Jeżeli liczba osób produkujących monety spadnie do niebezpiecznie niskiego poziomu, może pojawić się próba manipulacji, która (pomijając szczegóły techniczne) może zaowocować kilkukrotną sprzedażą tej samej monety oraz pojawieniem się lewych bitcoinów.

PPCoin jest odpowiedzią na te obawy. Ulepszono znacznie algorytm wydobycia i praktycznie wyeliminowano możliwości ataków (słynny "atak większościowy" jest już niemożliwy). Dodatkowo znacznie utrudniono kradzież monet poprzez rozwinięcie systemu certyfikatów o pozycję "proof-of-stake".

Kolejną ważną zmianą jest usunięcie pojęcia maksymalnej liczby monet w obiegu. Wydobycie skonfigurowane jest tak, że wzrost następuje w tempie 1% rocznie, co stabilizuje wartość kryptowaluty. PPCoin działa w sieci p2p, ale jest systemem scentralizowanym, co także różni go od "B". Jeden PPCoin kosztuje około 15 centów.

Freicoin

Szacuje się, że projektant waluty Bitcoin, Satoshi Nakamoto, ma majątek wielkości 113 milionów dol. Nie dziwi więc fakt, że inni także zabrali się do tworzenia pieniądza. Kilka miesięcy temu światło dzienne ujrzał Freicoin, który ma bardzo ciekawą cechę.

W system wbudowana została "opłata przestojowa". Nie jest to najszczęśliwsze określenie (pochodzi z terminologii morskiej), ale opisuje ono koszt przechowywania określonej sumy przez określony czas. Dobrym przykładem takiej opłaty jest koszt przechowywania zakupionych sztabek złota w sejfie bankowym. Może to być także uznawane za podatek.

Czemu służy taki mechanizm w świecie wirtualnym? Dzięki temu Freicoin "gnije" z czasem i traci na wartości (4,9% rocznie). Zmusza do użytkowników do inwestowania lub wydawania monet, które w innym przypadku leżałyby na koncie. To taki mechanizm zniechęcania do trzymania kasy pod materacem.

Bitcoin tego nie ma. Każdy fascynat kryptowalut wie, że monety "B" przyrastają coraz wolniej, a ich wartość znacząco wzrasta. Wszyscy myślą: jutro będą jeszcze droższe, więc poczekam ze sprzedażą. W efekcie nikt nie sprzedaje i nie kupuje, kasa leży na kontach, a ekonomia zatrzymuje się w miejscu. Chaos w świecie "B" nie ma pola do wzrostu dzięki owej opłacie. Ruch jest naturalny i zastój jest niemożliwy. No chyba że chcecie tracić majątek. Kasa z opłaty płynie między innymi w kierunku nowych użytkowników oraz inicjatyw charytatywnych.

Techniczna strona jest praktycznie taka sama jak w przypadku Bitcoina. Sieć p2p i algorytm wydobywania są identyczne. Całkowita liczba monet w cyrkulacji została ograniczona do 100 000 000. Cena jednej monety Freicoin to 0,06 dol.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.