Biblijny potop zaczął się w Ameryce. Czy istniał indiański Noe?

Biblijny potop zaczął się w Ameryce. Czy istniał indiański Noe?04.09.2012 12:17
Arka Noego - obraz Edwarda Hicksa (Fot. Wikimedia Commons)

Gdy nadeszła gigantyczna powódź, pewien starzec, wcześniej bezskutecznie ostrzegający przed kataklizmem, przetrwał dzięki wielkiej łodzi, ratując przy okazji po parze wszelkich stworzeń. Znacie tę opowieść? Być może, ale nie myślcie, że starym człowiekiem było Noe! To mit ludu Atabasków, zamieszkującego Amerykę Północną, a jego bohaterem jest Indianin Etsie.

Gdy nadeszła gigantyczna powódź, pewien starzec, wcześniej bezskutecznie ostrzegający przed kataklizmem, przetrwał dzięki wielkiej łodzi, ratując przy okazji po parze wszelkich stworzeń. Znacie tę opowieść? Być może, ale nie myślcie, że starym człowiekiem było Noe! To mit ludu Atabasków, zamieszkującego Amerykę Północną, a jego bohaterem jest Indianin Etsie.

Choć w naszym kręgu kulturowym znamy przede wszystkim biblijny opis potopu, to motyw gigantycznej powodzi przewija się w wierzeniach i legendach społeczności z całego świata. Co ciekawe, między niektórymi z nich występują zadziwiające podobieństwa.

Zostawiając na boku pomysły, które nie mają wiele wspólnego z nauką, jak np. głoszoną przez kreacjonistów teorię gigantycznego, ogólnoświatowego potopu, warto pochylić się nad znacznie bardziej prawdopodobnymi hipotezami.

Biblijny opis potopu, babiloński epos o Gilgameszu, akadyjski poemat Atrahasis czy indyjski tekst Matsja Purana wydają się dotyczyć tego samego wydarzenia – kataklizmu, który według niektórych hipotez nawiedził tereny nad Morzem Czarnym. Nie byłoby w tym nic osobliwego, jednak gdy europejscy misjonarze przed wiekami nawracali na chrześcijaństwo północnoamerykańskich Indian, ze zdziwieniem zauważyli, że biblijna wersja potopu jest tubylcom całkiem dobrze znana. W skrócie brzmiała tak:

Plemię Atabasków opowiadało o bogu-niedźwiedziu, który podczas bardzo mroźnej zimy trzymał w worku ciepło. Worek został przegryziony przez mysz, ciepło wydostało się na zewnątrz i stopiło śniegi, co spowodowało gigantyczną powódź. Kataklizm przewidział stary Indianin Etsie, ale nikt z ostrzeganych przez niego ludzi nie chciał go słuchać. Etsie przetrwał dzięki zbudowanej samodzielnie wielkiej łodzi, na którą zabrał po parze wszelkich stworzeń. O końcu potopu Etsie dowiedział się dzięki gołębiowi, który powrócił na statek z gałązką w dziobie.

Zasięg lodowca Laurentide (Fot. Awendapark.ca)
Zasięg lodowca Laurentide (Fot. Awendapark.ca)

Opowieść ta jest zadziwiająco zgodna z tzw. teorią Ryana-Pitmana, według której początków potopu nad dzisiejszym Morzem Czarnym należy szukać w Ameryce Północnej, gdzie wraz z kończącą się epoką lodowcową stopniał wielki lodowiec Laurentide. Skutkiem tego poziom oceanów podniósł się średnio o 1,4 metra.

1,4 metra w skali globalnej oznaczało, że w niektórych miejscach – jak np. wąskie i długie Morze Śródziemne, spiętrzenie wody było bardzo wysokie, co doprowadziło do zalania terenów nad Morzem Czarnym – poziom wody miał się tam podnieść aż o 155 metrów.

W takim kontekście ciekawie wyglądają badania profesora Davida R. Montgomery’ego z University of Washington w Seattle, który prowadzi zespół badawczy zajmujący się geomorfologią. Jego obserwacje, zebrane w wydanej niedawno książce „The Rocks Don't Lie: A Geologist Investigates Noah's Flood”, potwierdzają hipotezę, jaką na początku XX wieku postawił amerykański geolog J Harlen Bretz.

Zdaniem Bretza tereny stanu Waszyngton były przed tysiącami lat świadkami gigantycznej powodzi, która ukształtowała rzeźbę tego regionu. Choć przez wiele lat teoria ta była mocno krytykowana, potwierdziły ją kolejne badania, prowadzone m.in. przez Josepha Pardee.

Czy zatem Noe musiał ratować się przed powodzią, która rozpoczęła się w Ameryce Północnej? To tylko jedna z hipotez, jednak nie ulega wątpliwości, że twórca biblijnej arki jest – pod różnymi imionami – postacią znaną na całym świecie.

Źródło: Discover

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.