Blokada porno w Polsce. Kto i dlaczego chce nas pozbawić internetowej pornografii?

Blokada porno w Polsce. Kto i dlaczego chce nas pozbawić internetowej pornografii?05.12.2016 21:17

W Sieci gruchnęła wieść: chcą nam zabrać porno! Oburzeniu i gniewnym komentarzom nie było końca. Problem w tym, że protestowano zakaz, którego nikt nie wprowadza.

Porno nie oddamy!

W polskim Internecie powiało dzisiaj grozą. „Chcą nam zabrać porno” – zajęczał Twitter i Facebook, a razem z nimi miliony użytkowników Sieci. Głośny jęk zawodu nie powinien dziwić – jest przecież tajemnicą poliszynela, że Internet wymyślono nie dla jakichś bzdur w rodzaju przesyłania danych naukowych czy komunikacji po ataku nuklearnym, ale dla celów znacznie poważniejszych.

O tym, że internetowy lud zniesie wszystko z wyjątkiem zakazu porno, wiadomo nie od dzisiaj. Nie przypadkiem protesty przeciwko ACTA nasiliły się, gdy milionom użytkowników serwisów dla dorosłych zajrzała w oczy ponura wizja odcięcia od golizny.

Nic zatem dziwnego, że gdy groźba zakazu porno przemknęła dziś przez łącza, na barykady ruszyli publicyści, blogerzy i dziennikarze, gotowi własną piersią osłonić wolność oglądania innych piersi.

Ile padło przy tym mądrych argumentów, ile rzeczowych analiz, ile mądrych słów… Sam podpisałbym się pod gniewnymi apelami, co zresztą – przy innych okazjach – czyniłem, gdyby nie pewien drobny problem. Dzisiejsza informacja o zakazie porno jest nieprawdziwa.

Wymyśl problem do zwalczania

Wszyscy ci mądrzy i szanowani przeze mnie autorzy z zapałem komentowali dzisiaj plotkę, której przed publikacją nikt porządnie nie zweryfikował. Szanowni publicyści dyskutowali zatem sami ze sobą, celnie punktując wytwory własnej imaginacji. Dlaczego?

Wszyscy rzucili się na niejasną, opartą na wypowiedziach jednego z posłów publikację „Wprost”. Problem w tym, że posłowie wygadają czasem różne bzdury, myląc własne marzenia i fobie z realiami.

Tymczasem według weryfikowalnych, przekazanych oficjalnymi kanałami informacji, odbyło się spotkanie Ministerstwa Cyfryzacji z organizacjami pozarządowymi, dotyczące blokowania internetowego porno. Rzecznik Ministerstwa poinformował że nie ma żadnego projektu dotyczącego blokady. Nie ma też planów aby taki projekt powstał.

Warto przy tym wspomnieć, że dwa lata temu był projekt zmian dotyczących porno w sieci, zakładający ograniczenie nieletnim dostępu poprzez blokadę u operatora, którą każdy dorosły mógłby sobie zdjąć.

To wszystko. Tyle faktów.

Na tym mógłbym – nieco złośliwie – zakończyć ten tekst, gdyby nie smutny fakt, że to świetny przykład, jak działają współczesne media.

Cykl życia newsa

Sensacja, emocje i czas życia wiadomości, liczony już nie w dniach, ale w godzinach i minutach, to przekleństwo świata, w którym obieg informacji został zdominowany przez wrzutki na Twitterze i Facebooku. I minutowe wideo z nadaktywnym prowadzącym, który umarłby, gdyby choć przez moment nie był szalenie błyskotliwy i ironiczny.

Rzucam kamieniem, choć – przyznaję – sam nie jestem bez winy (spójrzcie choćby na tytuł tego artykułu – przecież mógłby być znacznie bardziej wyważony). Współczesne media nie pozostawiają wyboru: miarą sukcesu w Sieci jest klikalność, liczba wyświetleń, lajków i szerów, a Google premiuje szybkość publikowania informacji.

Aby było jasne – nie uważam się za lepszego od tych, którzy dzisiaj z zapałem przekazywali i komentowali nieprawdziwe informacje. Ot, po prostu tym razem miałem odrobinę więcej szczęścia.

Zmiana z Internetu

Właśnie dlatego marzę o tym, że kiedyś świat mediów się zmieni. Że powróci jakościowe dziennikarstwo gdzie zamiast pogoni za newsem będzie liczyła się rzetelność, chęć przekazania czegoś naprawdę ważnego, poszerzenia wiedzy i zmieniania świata na lepsze. Że zamiast ciekawych, ale nieważnych wieści w cenie będą te, które naprawdę mają wagę. Że - przywołując rysunkowy żart (chyba) Andrzeja Mleczki - opinią publiczną przestanie każdego dnia wstrząsać seria informacji bez znaczenia.

Jestem przy tym przekonany, że ożywcza zmiana nie nadejdzie ze strony tradycyjnej telewizji czy tracących na znaczeniu i coraz bardziej tabloidyzujących się tytułów prasowych. Jej przebłyski dostrzegam w Internecie, patrząc na dokonania moich koleżanek i kolegów po fachu. Na to, co każdego dnia robi Katarzyna Pura, Joanna Sosnowska, Aleksandra i Piotr Stanisławscy, Przemysław Pająk czy Grzegorz Marczak. Albo – spoglądając bliżej – na pracę Mirona Nurskiego, Krzysztofa Basela czy Mariusza Zmysłowskiego.

Wymieniam ich wszystkich po nazwisku, bo – zarówno w przypadku siostrzanych serwisów, jak i tych w jakiś sposób konkurujących – uważam, że nawet jeśli komuś zdarzy się jakaś wpadka, to ci ludzie robią wspaniałą robotę. Odbudowują to, co w mediach najcenniejsze: wiarygodność i odpowiedzialność za słowo.

Wierzę, że wraz ze świetną redakcją Gadżetomanii mam wyjątkową możliwość uczestniczenia w tej zmianie. Wierzę też, że lepsze, skoncentrowane na jakości media są wartością, którą doceniają i będą cenić coraz bardziej nie tylko ich twórcy, ale również Czytelnicy i Widzowie. Niezależnie od tego, czy ktoś w końcu zablokuje nam to porno w Internecie, czy jednak nie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.